Posłanka KO Barbara Nowacka, córka Izabeli Jarugi-Nowackiej, w rozmowie z „Gazeta Wyborcza” wypowiadała się na temat katastrofy smoleńskiej. Niestety, w rozmowie nie tylko wspominała swoją zmarłą mamę, ale także atakowała PiS, a szczególnie Antoniego Macierewicza.
CZYTAJ TAKŻE:
Rozliczymy PiS za Smoleńsk. Każde kłamstwo. Każdą osobę, która kłamała
— to tytuł wywiadu z Barbarą Nowacką, opublikowanego przez „Gazetę Wyborczą”.
Nowacka lekceważąco odniosła się do filmu podkomisji smoleńskie, który ma zostać wyemitowany dzisiaj.
Długie to jest? Za bardzo cenię swój czas, żeby to oglądać. I czy to ma jakąś moc prawną? Będzie mnie to tylko bolało, nie wniesie niczego dobrego w moje życie
— stwierdziła.
„Niczego nowego się nie dowiemy”
Niczego nowego się nie dowiemy, bo nie ma niczego nowego. Nie potrafimy wyciągnąć ze Smoleńska najprostszej lekcji – o tym, jak mają funkcjonować samoloty, urzędy czy kraj, nie mogą decydować ludzie bez pojęcia, bo państwo naraża się na katastrofę. Jedno mogę obiecać: jak z nimi wygramy, to zbadamy, na co poszły pieniądze, które pochłonęła podkomisja smoleńska
— zaznaczyła.
Ostra krytyka Antoniego Macierewicza
Barbara Nowacka ostro krytykowała Antoniego Macierewicza.
Ten człowiek nie ma żadnych kompetencji śledczych. Uwielbia tylko teorie spiskowe, które stawiają go w centrum zainteresowania. Idealnie spełnia kryteria na kapłana szaleństwa
— powiedziała.
„Na początku miałam żal do Tuska i Platformy”
Po czym w dość osobliwy sposób wyraziła, że ws. wyjaśniania katastrofy smoleńskiej miała żal także do ekipy PO.
Na początku miałam żal do Tuska i Platformy za odpuszczenie tematu – za to, że wyhodowali wariatów. Dali im przestrzeń. Ze strony PiS i Macierewicza była wielka wola drążenia. I były pytania wdów, ich emocje, nieradzenie sobie z tą tragedią – od razu trzeba było wyjaśniać
— mówiła.
Ale oczywiście skala żalu o za słaby odpór jest nieporównywalna z tym, jaką mam odrazę do PiS za to, co zrobili i robią nadal
— zaznaczyła.
„Będzie kontrola tego, co zrobił PiS w sprawie Smoleńska”
Barbara Nowacka obiecała, że po zwycięstwie opozycji dojdzie do rozliczeń za Smoleńsk.
Będzie kontrola tego, co zrobił PiS w sprawie Smoleńska. Każdego kłamstwa. Każdej osoby, która współuczestniczyła w tym procederze kłamania. Wydatków, które zostały poniesione. I czy w kreowaniu pewnych informacji nie pomagały im siły zewnętrzne, np. Rosja
— powiedziała. Oskarżyła też Jarosława Kaczyńskiego, że odpowiada za złe emocje, jakie pojawiły się po katastrofie smoleńskiej.
To on odpowiada za złe emocje po Smoleńsku. Jednak są potężniejsze sprawy, za które powinien stanąć przed sądem: zniszczenie sądownictwa, instytucji państwa, łamanie praw człowieka i terror wobec kobiet
— stwierdziła.
W wywiadzie pojawiły się też bardziej osobiste wątki, posłanka KO odpowiedziała na przykład na pytanie, co czuje, gdy ma lecieć samolotem.
Zawsze bałam się latać. Ona się nie bała, potrafiła szybko zasnąć. Ale jej śmierć i mój strach to zdarzenia rozłączne. Z nauk ścisłych wyniosłam logikę myślenia. Musiałoby ciążyć nad nami niesamowite fatum – a w to nie wierzymy – żeby coś mi się stało. Nie pozwoliłam sobie na paranoję
— powiedziała.
To przykre, ze Barbara Nowacka, która straciła w katastrofie smoleńskiej mamę, nawet w 11. rocznicę tej tragedii miota szereg mocnych oskarżeń w stronę przeciwników politycznych.
tkwl/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/546516-nowacka-straszy-rozliczymy-pis-za-smolensk