W archiwach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zniknęły nie tylko nagrania, ale także dokumentacja papierowa z okresu po katastrofie smoleńskiej - ustalił „Magazyn Śledczy” Anity Gargas. „Mogę sądzić, że ci, którzy wtedy rządzili, mieliby do ukrycia pewnie jakieś sprawy” – powiedział poseł PiS Marek Suski, były szef gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego. TVP opublikowała również kolejny fragment rozmowy m.in. z udziałem Donalda Tuska i Edmunda Klicha, który pochodzi z narady w KPRM 23 kwietnia 2010 roku
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Co wynika z nowych nagrań? Anita Gargas: Jeszcze można było nacisnąć na Rosję. Mimo to, Donald Tusk brnął dalej
CZYTAJ TAKŻE: NASZ NEWS. 10 kwietnia emisja filmowej relacji z wyników prac podkomisji smoleńskiej na antenie TVP1. O której godzinie?
W najnowszym odcinku „Magazynu Śledczego” Anity Gargas kontynuowano wątek poufnej narady u premiera Donalda Tuska z udziałem Edmunda Klicha.
Z archiwum KPRM zniknęły dokumenty z okresu po 10/04?!
Dziennikarze ustalili, że w archiwach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie zachowały się nie tylko nagrania, ale także dokumentacja papierowa z okresu po katastrofie smoleńskiej!
Kiedy pracowałem w Kancelarii Premiera, miałem przywilej albo obowiązek zapoznania się z tajnymi dokumentami z lat ubiegłych. Do moich obowiązków należała ocena dokumentów, odesłanie ich do archiwów, bądź odtajnienie
— opowiedział w programie poseł PiS Marek Suski, były szef gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego.
Zdziwienie moje wzbudziło to, że były dokumenty z 2009, a później dopiero z 2011 roku i kolejnych lat. Niestety nie było dokumentów z 2010 roku
— opowiedział.
Co się z nimi stało? Zniknęły? Zostały celowo usunięte?
Osoba pracująca z kancelarii tajnej nie była mi w stanie powiedzieć, co się z nimi stało. Mogę sądzić, że ci, którzy wtedy rządzili, mieliby do ukrycia pewnie jakieś sprawy, patrząc na zapis nagrań rozmów Donalda Tuska z Edmundem Klichem
— stwierdził były szef gabinetu politycznego premiera.
CZYTAJ WIĘCEJ: Marek Pyza: Trotyl w Smoleńsku, czyli kto, czego i dlaczego się boi? O obowiązkach wobec Polski i 96 Ofiar tej tragedii
Kolejny fragment narady w KPRM z udziałem Tuska i Klicha
TVP1 w programie „Magazyn śledczy Anity Gargas” wyemitowało w czwartek kolejne fragmenty nagrania z poufnej narady, do której miało dojść 23 kwietnia 2010 r. Uczestniczyli w niej m.in. ówczesny premier Donald Tusk, Edmund Klich, ówczesny przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, akredytowany przy badającej przyczyny tragedii MAK oraz części ministrów. Rozmowa dotyczyła m.in. przepisów, na podstawie których była badana katastrofa smoleńska.
Ówczesny premier Donald Tusk wypowiada się na nagraniach o ewentualnych przyczynach katastrofy.
Prawdziwe źródło niepokoju w Polsce to jest, czy to zrobili Rosjanie. To są te najgroźniejsze spekulacje
— mówi Tusk.
Im więcej zagadek, tajemnic czy spraw ukrytych, tym więcej pożywek dla najbardziej idiotycznych, a jakże groźnych spekulacji dotyczących na przykład zamachu ze strony rosyjskiej
— dodał ówczesny premier.
Z kolei Edmund Klich podczas narady w KPRM z 23 kwietnia 2010 r. mówił, że dopiero siódmego dnia po katastrofie smoleńskiej dowiedział się, że jest oficjalnie szefem komisji. Klich odnosił się także do zastosowania różnych procedur w badaniu przyczyn katastrofy.
Ja sądziłem, ponieważ był to samolot lotnictwa państwowego, do którego w państwach NATO mają zastosowanie STANAG-i, to że ktoś przenalizuje i zaproponuje stronie rosyjskiej właśnie procedowanie według tego STANAG-u i ja przedstawiałem panu ministrowi Grabarczykowi propozycję rosyjską. Natomiast, jeśli ktoś by przeanalizował, może by inaczej sformułował pytania czy wnioski do strony rosyjskiej
— powiedział Klich.
Gdyby podpisano szybko umowę bilateralną albo przyjęto procedowanie według STANAG-u, to pewne rzeczy mogły być inaczej załatwione. Jeśli działamy według załącznika trzynastego, to już wszystko jest precyzyjnie określone i nie można wybiegać za tą procedurę. Ja po prostu miałem nadzieję, że ktoś w Polsce oceni to wszystko dobrze i zaproponuje Rosjanom jakieś alternatywne rozwiązanie
— dodał.
W programie TVP1 pojawia się również wypowiedź ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera, który 28 kwietnia 2010 r. objął - po Edmundzie Klichu - stanowisko przewodniczącego Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego badającej przyczyny katastrofy. Wypowiedź - według TVP - ma pochodzić z tajnego posiedzenia komisji z 28 kwietnia 2010 r.
Jeżeli te dwa raporty będą różne, to będzie do tego cała teoria spiskowa budowana w społeczeństwie, że albo ten ukrył albo tamten ukrył, ale na pewno prawda gdzieś jeszcze indziej. My mamy tutaj cztery podmioty, które będą publikowały coś - komisję rosyjską, prokuratora rosyjskiego, komisję polską, prokuratora polskiego. A w związku z tym albo zadbamy w tej czwórce o jednolity przekaz, który nie sprzyja budowaniu mitów i podejrzeń albo sami sobie ukręcimy bicz na własne plecy
— miał powiedzieć Miller.
olnk/TVP/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/546347-z-kprm-zniknely-dokumenty-z-okresu-po-1004