W niedzielę wieczorem w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie odprawiona została Msza św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Było to jednak spotkanie szczególne, ponieważ uczestnicy liturgii pożegnali śp. Katarzynę Łaniewską. „Dawała nam tutaj swój talent, ubogacała te spotkania, te Msze i czyniła je jeszcze ważniejszymi niż i tak były” — podkreślał Jarosław Kaczyński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Pani Katarzyna Łaniewska była wybitna aktorką i co za tym idzie artystką (…) Jeśli kogoś Bóg obdarzy tym nieczęstym talentem, to może i powinien może nawet czynić wiele dla kultury, poprzez teatr, film. Ale może złożyć się także i tak, że może, chociaż to już jest kwestia woli, dobrej woli, czynić wiele także w innych dziedzinach, zabiegać o o dobro, o dobro wspólne, zabiegać o dobro, które odnosi się do wspólnoty, wspólnoty w najszerszej w której uczestniczymy, wspólnoty narodowej
— mówił wicepremier.
Pani Katarzyna Łaniewska była kimś, kto wybrał dobro i trwał w tej szczególnej dla aktora działalności przez całe dziesięciolecia. (…) To był wybór piękny, który czyni z pani Katarzyny Łaniewskiej nie tylko wybitną artystkę, ale także wybitną obywatelkę; kogoś kto służy, nie tylko w swojej dziedzinie, ale służy także w tym najszerszym wymiarze
— podkreślał Jarosław Kaczyński.
A to, że pani Katarzyna Łaniewska miała talent, to mogliśmy się przekonać także i tutaj. Każde słowo było niczym innym jak wyrazem tego talentu, gdy czytała Pismo Święte, gdy odczytywała wezwania modlitwy wiernych, zawsze to robiła w taki sposób, że ktoś kto nawet nie miałby pojęcia, że jest aktorką i to wybitną aktorką, musiałby się w tym zorientować. Jej silny głos, pewność i modulacja, to wszystko wskazuje właśnie na to. Dawała nam tutaj swój talent, ubogacała te spotkania, te Msze i czyniła je jeszcze ważniejszymi niż i tak były
— opowiadał.
To, że nigdy jej tutaj nie usłyszymy, że nie ma jej wśród nad, to naprawdę wielki cios, wielki ból, myślę ze dla wszystkich, którzy tworzą wspólnotę uczestników tych Mszy, nie ukrywam, że i dla mnie. To cios bolesny i niespodziewany
— mówił Jarosław Kaczyński.
Żegnamy dzisiaj ją w tych szczególnych warunkach, w czasie pandemii, w kościele gdy jest dużo mniej osób niż bywało zwykle (…) Nie mogliśmy być nawet na jej pogrzebie, ale będziemy ją pamiętać, bo jesteśmy jej dłużnikami, wielkimi dłużnikami. Chylimy czoła przed jej życiem i jesteśmy przeświadczeni, ja jestem głęboko przekonany, że Bóg nagrodzi jej postawię i że kiedyś ci, którzy na to zasłużą, spotkają się tam, gdzie każdy z nas iść powinien, u stóp naszego Ojca
— powiedział na koniec prezes PiS Jarosław Kaczyński.
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/534337-jkaczynski-zegna-katarzyne-laniewska-wielki-cios-i-bol