Tego sobotniego poranka nagle wszystko się zatrzymało. Myśli, najpierw jakby rozedrgane w niepewności, runęły w otchłań, gdy potwierdzono, że zginęli wszyscy pasażerowie lotu do Smoleńska. Polska pękła. I przez 10 lat nie udało się jej skleić. Bo nie udało się wyjaśnić przyczyn tej katastrofy – piszą na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.
Dziennikarze przytaczają wydarzenia sprzed dekady i wspominają odczucia, jakie towarzyszyły im, gdy dowiedzieli się o narodowej tragedii.
Pierwsze doniesienia mówiły o „jakichś kłopotach przy lądowaniu”. Potem o „kilku ofiarach”, aż wreszcie na ekranach telewizorów zobaczyliśmy dymiący wrak i osmoloną biało-czerwoną szachownicę. Trudno było przyjąć tę straszną prawdę.(…) Po pierwszym zbiorowym szoku przyszedł następny, bardziej osobisty. Pojawiła się bowiem w mediach lista pasażerów rządowego Tu-154M, a dokładniej wykaz tych, którzy mieli nim lecieć. Nie wszyscy wiedzieli, że w ostatnim momencie kilkunastu dziennikarzy przesadzono do jaka-40. Telefony, SMS-y. Nie odbiera, nie odpisuje
— wspominają dziennikarze.
Skala smoleńskiej tragedii jest ogromna. Odeszli od nas wybitni reprezentanci naszego kraju. Zginęło 96 osób z parą prezydencką Lechem i Marią Kaczyńskimi i ostatnim prezydentem RP na uchodźstwie Ryszardem Kaczorowskim. Wraz z nimi posłowie i senatorowie wszystkich opcji politycznych, dowódcy wszystkich rodzajów wojsk, urzędnicy, duchowni, także ochrona BOR i osoby towarzyszące, rodziny katyńskie, artyści, Patrioci, elita.
Przyczyny katastrofy
Marek Pyza i Marcin Wikło przypominają uroczystości pogrzebowe, które pozwoliły Polakom oddać hołd zmarłym patriotom. Przytaczają też opinie na temat przyczyn katastrofy, które pojawiały się przez 10 ostatnich lat.
Pogrążona w żałobie Polska okazała się bezbronna wobec propagandy. W obliczu tragedii ludziom nie mieściło się w głowie, że ktoś może tę sytuację rozgrywać politycznie, narzucać własną narrację. O winie pilotów Radosław Sikorski, ówczesny szef MSZ, mówił Jarosławowi Kaczyńskiemu już w pierwszej rozmowie telefonicznej, gdy informował go o śmierci brata. To miała być wersja forsowana przez polityków Platformy Obywatelskiej, wiemy to od gen. Sławomira Petelickiego, który ujawnił treść SMS-a wysyłanego już 10 kwietnia do polityków partii rządzącej: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”.
PO dała się ograć Rosjanom
Autorzy tekstu zauważają, że ówczesny rząd na czele z Platformą Obywatelską dał się ograć Rosjanom. Odrzucono pomoc z Zachodu. Część polityków skupiona była na przejmowaniu władzy.
Nie było jeszcze oficjalnego potwierdzenia śmierci głowy państwa, a Bronisław Komorowski już chciał ją zastępować
— czytamy.
Więcej w świątecznym numerze „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 6kwietnia br., także w formie e-wydania – polecamy tę formę lektury, by przeczytać bieżące wydanie tygodnika, nie trzeba przecież wychodzić z domu, wystarczy kliknąć - www.wsieciprawdy.pl.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/495331-sieci-1004-dekade-pozniej-obrazy-smolenskie