„10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” to ostatni odcinek cyklu tekstów przypominających wydarzenia poprzedzające katastrofę smoleńską. Dzień po dniu odtwarzaliśmy publikacje, wypowiedzi, atmosferę tamtych dni, analizowaliśmy dokumenty, by z perspektywy dekady na nowo spojrzeć na tło narodowej tragedii.
Kłamstwo o kłótni przed odlotem
10 kwietnia między godz. 4:21 a 4:46 odbyła się odprawa przedlotowa załogi na pokładzie.
O 7:08 na pokład weszli ostatni pasażerowie – prezydent z małżonką.
Chwilę wcześniej gotowość samolotu do lotu zameldował prezydentowi nie kpt. Arkadiusz Protasiuk, lecz Dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik. Tak się dzieje, gdy na pokładzie znajduje się pierwszy pilot kraju, wtedy to on składa meldunek.
Jednak w lutym 2011 r. w niektórych mediach pojawiły się spekulacje o rzekomej kłótni generała z kapitanem. Mieli nawet znaleźć się jej świadek (chorąży z BOR), a prawdziwość tych informacji potwierdzał nawet gen. Marian Janicki w swoich prokuratorskich zeznaniach – mówił o nerwowym przywoływaniu kapitana i gestykulacjach generała. Później jednak ujawniono nagranie z kamery przemysłowej na Okęciu. Żadnej kłótni nie było. Żadnych gestykulacji. Wszystko wyssane z palca, aby „Gazeta Wyborcza” mogła napisać, że gen. Błasik nie chciał dopuścić do meldunku kpt. Protasiuka i przekazania Lechowi Kaczyńskiemu informacji o złej pogodzie w Smoleńsku. Problem w tym, że kapitan przed wylotem nie miał tej informacji…
Awarie na Okęciu i w MSZ
Wcześniej w Warszawie doszło do dwóch dziwnych awarii. 10 grudnia 2012 r. tygodnik „wSieci”, poinformował, że w dniu katastrofy nie funkcjonował system kontroli dostępu do wojskowego lotniska na Okęciu:
Serwer, do którego schodzą wszystkie logi z tego systemu znajduje się w Dowództwie Sił Powietrznych. W dniach 9 do 15 kwietnia 2010 r. został odłączony od systemu serwer mieszący się w DSP. (…) nie były rejestrowane (zapisywane) wejścia i wyjścia odbywające się z użyciem bramek z czytnikami elektronicznymi (…) nigdzie w systemie nie tworzyła się historia użytych przepustek
— zeznał jeden z żołnierzy z 36 specpułku.
12 grudnia temat pogłębia „Nasz Dziennik”. W rozmowie z gazetą Dowództwo Sił Powietrznych (a konkretnie ppłk Artur Goławski, rzecznik prasowy DSP) tłumaczy awarię wymianą serwera:
W 1. Bazie Lotniczej oraz 36. SPLT były prowadzone bieżące prace konserwacyjne związane z wymianą wyeksploatowanego kontrolera sieciowego na nowy. Odbywały się w weekend, gdyż wtedy system przepustowy jest znacznie mniej obciążony niż w dni powszednie. Prace rozpoczęto 9 kwietnia w godzinach popołudniowych, około godz. 16. SKD został wyłączony i nie był prowadzony zapis w elektronicznym rejestrze wejścia/wyjścia na teren ochranianego obiektu
Podkreślmy: w dniu wylotu prezydenta do Smoleńska systemie na wojskowym lotnisku, z którego latają najważniejsze osoby w państwie nie zapisywał danych dotyczących tego, kiedy i za pomocą czyjej przepustki ktoś dostał się do stref chronionych.
Według pilotów nieaktywny system stwarzał duże ryzyko, że na teren jednostki mogła wejść osoba nieuprawniona, posługując się cudzą przepustką.
Druga awaria miała miejsce w MSZ. Przestała działać poczta elektroniczna. Dowiadujemy się tego z rozmowy pomiędzy ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim a pracownikiem Centrum Operacyjnego MSZ z godz. 9:31.
Minister Radosław Sikorski: Halo
Pracownik CO: (…) z tej strony, Centrum Operacyjne. Panie Ministrze, mam listę pasażerów (w tle MRS: tak), którzy znajdowali się na pokładzie. W jaki sposób mogę Panu dostarczyć tę listę?
MRS: Proszę mi przesłać mailem. A proszę mi jeszcze powiedzieć kto jeszcze był?
P.CO: Kaczyński, Pani Prezydentowa oczywiście, Kaczorowski Ryszard (w tle MRS: Boże).. lista pasażerów jest bardzo długa, także przeczytanie tych nazwisk.. trudno mi teraz wyłonić istotne osoby, jest 89 nazwisk.
MRS: Jasne. Proszę mi przesłać mailem.
P.CO: Panie Ministrze, tylko że mamy problem. W tej chwili jest naprawa w MSZ, maile nie działają.
MRS: Cholera (szept)
P.CO: Zostaliśmy odcięci w ogóle, centrala od prądu, powikłania po pogodowej awarii
MRS: Faksy?
P.CO: Faks działa, także ewentualnie mogę wysłać na podany numer
MRS: Dobra, to za chwilę dobra? Ja oddzwonię za chwilę, bo muszę uruchomić faks.
P.CO: Proszę.. jeszcze mam pytanie. Czy Pan Minister rozmawiał już z Premierem?
MRS: Premier wie, Marszałek Sejmu wie i osobiście poinformowałem Jarosława Kaczyńskiego
P.CO: Rozumiem, dziękuję za tę informację
MRS: Dziękuję
Pięć dni wcześniej, 5 kwietnia po południu nastąpiło przerwanie pracy serwerów MSZ. W tzw. „szpiegowcu”, najnowocześniejszym budynku resortu, w którym zlokalizowane są m.in. serwery z tajnymi danymi, doszło do przerwania zasilania zewnętrznego. Stanęły windy, pracownicy stracili dostęp do sieci wewnętrznej i do poczty internetowej, odłączone zostały linie telefoniczne oraz faksy. Budynek został częściowo pozbawiony światła.
Co prezydent miał powiedzieć w Katyniu
Lech Kaczyński do ostatniej chwili pracował nad wystąpieniem, które miał wygłosić na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu.
To było 70 lat temu. Zabijano ich – wcześniej skrępowanych – strzałem w tył głowy. Tak, by krwi było mało. Później – ciągle z orłami na guzikach mundurów – kładziono w głębokich dołach. Tu, w Katyniu, takich śmierci było 4400. W Katyniu, Charkowie, Twerze, w Kijowie, Chersoniu oraz w Mińsku – razem 21 768.
Zamordowani to obywatele Polski, ludzie różnych wyznań i różnych zawodów; wojskowi, policjanci i cywile. Są wśród nich generałowie i zwykli policjanci, profesorowie i wiejscy nauczyciele. Są wojskowi kapelani różnych wyznań: kapłani katoliccy, naczelny rabin WP, naczelny kapelan greckokatolicki i naczelny kapelan prawosławny. Wszystkie te zbrodnie – popełnione w kilku miejscach – nazywamy symbolicznie Zbrodnią Katyńską. Łączy je obywatelstwo ofiar i ta sama decyzja tych samych sprawców.
Zbrodni dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego: Biura Politycznego WKP(b). Decyzja zapada 5 marca 1940, na wniosek Ławrentija Berii: rozstrzelać! W uzasadnieniu wniosku czytamy: to zatwardziali, nie rokujący poprawy wrogowie władzy sowieckiej.
Tych ludzi zgładzono bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Czym jest śmierć dziesiątków tysięcy osób – obywateli Rzeczypospolitej – bez sądu? Jeśli to nie jest ludobójstwo, to co nim jest?
Pytamy, nie przestajemy pytać: dlaczego? Historycy wskazują zbrodnicze mechanizmy komunistycznego totalitaryzmu. Część jego ofiar leży tuż obok, również w katyńskim lesie. To tysiące Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, ludzi innych narodów. Źródłem zbrodni jest jednak także pakt Ribbentrop–Mołotow prowadzący do czwartego rozbioru Polski. Są nim imperialne, szowinistyczne zamiary Stalina. Zbrodnia Katyńska jest – pisał o tym wyłączony w ostatniej chwili z transportu śmierci prof. Stanisław Swianiewicz – częścią akcji (…) oczyszczenia przedpoli potrzebnych dla dalszej ekspansji imperializmu sowieckiego. Jest kluczowym elementem planu zniszczenia wolnej Polski: państwa stojącego – od roku 1920 – na drodze podboju Europy przez komunistyczne imperium. To dlatego NKWD próbuje pozyskać jeńców: niech poprą plany podboju. Oficerowie z Kozielska i Starobielska wybierają jednak honor, są wierni Ojczyźnie. Dlatego Stalin i jego Biuro Polityczne, mszcząc się na niepokonanych, decydują: rozstrzelać ich. Grobami są doły śmierci w Katyniu, pod Charkowem, w Miednoje. Te doły śmierci mają być także grobem Polski, niepodległej Rzeczypospolitej. W czerwcu roku 1941 Niemcy uderzają na ZSRS: sojusznicy z sierpnia 1939 r. stają się śmiertelnymi wrogami. ZSRS zostaje członkiem koalicji antyhitlerowskiej. Rząd w Moskwie przywraca – na mocy układu z 30 lipca 1941 r. – stosunki z Polską. Stalin zasiada u boku Roosevelta i Churchilla w wielkiej trójce.
Miliony żołnierzy Armii Czerwonej – Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Gruzinów, Ormian i Azerów, mieszkańców Azji środkowej – oddają życie w walce z Niemcami Hitlera. W tej samej walce giną też Amerykanie, Brytyjczycy, Polacy, żołnierze innych narodów. Przypomnijmy: to my, Polacy, jako pierwsi zbrojnie przeciwstawiliśmy się armii Hitlera. To my walczyliśmy z nazistowskimi Niemcami od początku do końca wojny. Pod jej koniec nasi żołnierze tworzą czwartą co do liczebności armię antyhitlerowskiej koalicji. Polacy walczą i giną na wszystkich frontach: na Westerplatte i pod Kockiem, w bitwie o Anglię i pod Monte Cassino, pod Lenino i w Berlinie, w partyzantce i w powstaniu warszawskim. Są wśród nich bracia i dzieci ofiar Katynia. W bombowcu Polskich Sił Zbrojnych nad III Rzeszą ginie 26-letni Aleksander Fedorońko, najstarszy z synów zamordowanego w Katyniu Szymona Fedorońki – naczelnego kapelana wyznania prawosławnego Wojska Polskiego. Najmłodszy syn, 22–letni Orest, poległ – w szeregach Armii Krajowej – w pierwszym dniu powstania warszawskiego. Jego 24-letni brat Wiaczesław, walczący w Zgrupowaniu AK „Gurt”, ginie 17 dni później.
W maju 1945 r. III Rzesza przegrywa wojnę. Nazistowski totalitaryzm upada. Niedługo obchodzić będziemy 65. rocznicę tego wydarzenia. Dla naszego narodu było to jednak zwycięstwo gorzkie, niepełne. Trafiamy w strefę wpływów Stalina i totalitarnego komunizmu. Po roku 1945 Polska istnieje, ale bez niepodległości. Z narzuconym ustrojem. Próbuje się też zafałszować naszą pamięć o polskiej historii i polskiej tożsamości.
Ważną częścią tej próby fałszerstwa było kłamstwo katyńskie. Historycy nazywają je wręcz kłamstwem założycielskim PRL. Obowiązuje od roku 1943. To w związku z nim Stalin zrywa stosunki z polskim rządem. Świat miał się nigdy nie dowiedzieć. Rodzinom ofiar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakania i godnego upamiętnienia najbliższych. Po stronie kłamstwa stoi potęga totalitarnego imperium, stoi aparat władzy polskich komunistów. Ludzie mówiący prawdę o Katyniu płacą za to wysoką cenę. Także uczniowie. W roku 1949 za wykrzyczaną na lekcji prawdę o Katyniu 20-letni uczeń z Chełma Józef Bałka wyrokiem wojskowego sądu trafia na trzy lata do więzienia. Czyżby – przypomnę słowa poety – świadkiem miały pozostać guziki nieugięte znajdowane tu, na katyńskich mogiłach?
Są jednak także nieugięci ludzie i – po czterech dekadach – totalitarny Goliat zostaje pokonany. Prawda – ta ostateczna broń przeciw przemocy – zwycięża. Tak jak kłamstwo katyńskie było fundamentem PRL, tak prawda o Katyniu jest fundamentem wolnej Rzeczypospolitej. To wielka zasługa Rodzin Katyńskich. Ich walki o pamięć o swoich bliskich, a więc także – o pamięć i tożsamość Polski. Zasługa młodzieży. Uczniów takich jak Józef Bałka. Zasługa tych nauczycieli, którzy – mimo zakazów – mówili dzieciom prawdę. Zasługa księży, w tym księdza prałata Zdzisława Peszkowskiego i zamordowanego w styczniu roku 1989 księdza Stefana Niedzielaka – inicjatora wzniesienia krzyża katyńskiego na cmentarzu Powązkowskim. Zasługa drukarzy nielegalnych wydawnictw. Zasługa wielu niezależnych inicjatyw i „Solidarności”. Milionów rodziców opowiadających swoim dzieciom prawdziwą historię Polski. Jak trafnie powiedział tu przed kilkoma dniami premier Rzeczypospolitej, Polacy stają się wielką Rodziną Katyńską.
Wszystkim członkom tej wspólnoty, w szczególności krewnym i bliskim ofiar, składam najgłębsze podziękowanie. Zwycięstwo w bitwie z kłamstwem to Wasza wielka zasługa! Dobrze zasłużyliście się Ojczyźnie!
Wielkie zasługi w walce z kłamstwem katyńskim mają także Rosjanie: działacze Memoriału, ci prawnicy, historycy i funkcjonariusze rosyjskiego państwa, którzy odważnie ujawniali tę zbrodnię Stalina.
Katyń i kłamstwo katyńskie stały się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruły relacje między Polakami i Rosjanami. Nie da się budować trwałych relacji na kłamstwie. Kłamstwo dzieli ludzi i narody. Przynosi nienawiść i złość. Dlatego potrzeba nam prawdy. Racje nie są rozłożone równo, rację mają Ci, którzy walczą o wolność. My, chrześcijanie, wiemy o tym dobrze: prawda, nawet najboleśniejsza, wyzwala. Łączy. Przynosi sprawiedliwość. Pokazuje drogę do pojednania.
Sprawmy, by katyńska rana mogła się wreszcie zagoić i zabliźnić. Jesteśmy na tej drodze. Mimo różnych wahań i tendencji, prawdy o Zbrodni Katyńskiej jest dziś więcej niż ćwierć wieku temu. Doceniamy działania Rosji i Rosjan służące tej prawdzie, w tym środową wizytę premiera Rosji w lesie katyńskim, na grobach pomordowanych. Jednak prawda potrzebuje nie tylko słów, ale i konkretów.
Trzeba ujawnienia wszystkich dokumentów dotyczących Zbrodni Katyńskiej. Okoliczności tej zbrodni muszą zostać do końca zbadane i wyjaśnione. Trzeba tu, w Katyniu, rozmowy młodzieży: polskiej i rosyjskiej, ukraińskiej i białoruskiej. Ważne jest, by została potwierdzona prawnie niewinność ofiar, by kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicznej. Drogą, która zbliża nasze narody, powinniśmy iść dalej, nie zatrzymując się na niej ani nie cofając. Ta droga do pojednania wymaga jednak czytelnych znaków. Na tej drodze trzeba partnerstwa, dialogu równych z równymi, a nie imperialnych tęsknot. Trzeba myślenia o wspólnych wartościach: o demokracji, wolności, pluralizmie, a nie – o strefach wpływów.
Tragedia Katynia i walka z kłamstwem katyńskim to doświadczenie ważne dla kolejnych pokoleń Polaków. To część naszej historii. Naszej pamięci i naszej tożsamości. To jednak także część historii całej Europy, świata. To przesłanie dotyczące każdego człowieka i wszystkich narodów. Dotyczące i przeszłości, i przyszłości ludzkiej cywilizacji. Zbrodnia Katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę.
Oddajmy wspólnie hołd pomordowanym: pomódlmy się nad ich grobami. Chwała bohaterom! Cześć ich pamięci!
Lista pasażerów
10 kwietnia 2010 r. o godz. 7:27 samolot wzbił się w powietrze.
To oni znaleźli się na pokładzie TU-154M o numerze bocznym 101, by jako reprezentanci całego narodu, w bezprecedensowo wysokiej delegacji wspólnie oddać hołd pomordowanym polskim bohaterom. Patriotyczna elita. Zginęli razem, równi wobec majestatu śmierci. Równi przed Bogiem. Ich tragiczny kres sprawił, że prawdę o Katyniu opowiadał tego dnia cały świat. Ale oznaczał też zawalony świat ich najbliższych. I wielką wyrwę w Polsce.
96 pięknych ludzi, o których nigdy nie zapomnijmy:
Agacka-Indecka Joanna, Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej
Bąkowska Ewa, wnuczka Gen. bryg. Mieczysława Smorawińskiego
Błasik Andrzej ,Dowódca Sił Powietrznych RP
Bochenek Krystyna, wicemarszałek Senatu RP
Borowska Anna Maria, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
Borowski Bartosz, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
Buk Tadeusz, Dowódca Wojsk Lądowych RP
Chodakowski Miron, Prawosławny Ordynariusz Wojska Polskiego
Cywiński Czesław, Przewodniczący Światowego Związku Żołnierzy AK
Deptuła Leszek, przedstawiciel Parlamentu RP
Dębski Zbigniew, osoba towarzysząca
Dolniak Grzegorz, przedstawiciel Parlamentu RP
Doraczyńska Katarzyna, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta RP
Duchnowski Edward, Sekretarz Generalny Związku Sybiraków
Fedorowicz Aleksander, tłumacz języka rosyjskiego
Fetlińska Janina, senator RP
Florczak Jarosław, funkcjonariusz BOR
Francuz Artur, funkcjonariusz BOR
Gągor Franciszek, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego
Gęsicka Grażyna, przedstawiciel Parlamentu RP
Gilarski Kazimierz, Dowódca Garnizonu Warszawa
Gosiewski Przemysław, przedstawiciel Parlamentu RP
Gostomski Bronisław, ks. prałat
Grzywna Robert, członek załogi
Handzlik Mariusz ,Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP
Indrzejczyk Roman ,Kapelan Prezydenta RP
Janeczek Paweł, funkcjonariusz BOR
Jankowski Dariusz, Biuro Obsługi Kancelarii Prezydenta RP
Januszko Natalia, stewardessa
Jaruga-Nowacka Izabela, przedstawiciel Parlamentu RP
Joniec Józef, Prezes Stowarzyszenia Parafiada
Kaczyński Lech, Prezydent RP
Kaczyńska Maria, Małżonka Prezydenta RP
Kaczorowski Ryszard, b. Prezydent RP na uchodźstwie
Karpiniuk Sebastian, przedstawiciel Parlamentu RP
Karweta Andrzej, Dowódca Marynarki Wojennej RP
Kazana Mariusz, Dyrektor Protokołu Dyplomatycznego MSZ
Kochanowski Janusz, Rzecznik Praw Obywatelskich
Komornicki Stanisław, Przedstawiciel Kapituły Orderu Virtutti Militari
Komorowski Stanisław, Jerzy Podsekretarz Stanu w MON
Krajewski Paweł, funkcjonariusz BOR
Kremer Andrzej, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
Król Zdzisław, Kapelan Warszawskiej Rodziny Katyńskiej 1987-2007
Krupski Janusz, Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych
Kurtyka Janusz, Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
Kwaśnik Andrzej, Kapelan Federacji Rodzin Katyńskich
Kwiatkowski Bronisław, Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych RP
Lubiński Wojciech, lekarz prezydenta RP
Lutoborski Tadeusz, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
Maciejczyk Barbara, stewardessa
Mamińska Barbara, Dyrektor w Kancelarii Prezydenta RP
Mamontowicz-Łojek Zenona, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
Melak Stefan, Prezes Komitetu Katyńskiego
Merta Tomasz, Podsekretarz Stanu w MKiDN
Michalak Andrzej, członek załogi
Michałowski Dariusz, funkcjonariusz BOR
Mikke Stanisław, Wiceprzewodniczący ROPWiM
Moniuszko Justyna, stewardessa
Natalli-Świat Aleksandra, przedstawiciel Parlamentu RP
Natusiewicz-Mirer Janina, osoba towarzysząca
Nosek Piotr, funkcjonariusz BOR
Nurowski Piotr, szef PKOL
Orawiec-Löffler Bronisława, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
Osiński Jan, Ordynariat Polowy Wojska Polskiego
Pilch Adam, Ewangelickie Duszpasterstwo Polowe
Piskorska Katarzyna ,przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
Płażyński Maciej, Prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”
Płoski Tadeusz, Ordynariusz Polowy Wojska Polskiego
Pogródka-Węcławek Agnieszka, funkcjonariusz BOR
Potasiński Włodzimierz, Dowódca Wojsk Specjalnych RP
Protasiuk Arkadiusz, Kapitan
Przewoźnik Andrzej, Sekretarz ROPWiM
Putra Krzysztof, wicemarszałek Sejmu RP
Rumianek Ryszard, Rektor UKSW
Rybicki Arkadiusz, przedstawiciel Parlamentu RP
Sariusz-Skąpski Andrzej, Prezes Federacji Rodzin Katyńskich
Seweryn Wojciech, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
Skrzypek Sławomir, Prezes Narodowego Banku Polskiego
Solski Leszek, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
Stasiak Władysław, szef Kancelarii Prezydenta RP
Surówka Jacek, funkcjonariusz BOR
Szczygło Aleksander, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
Szmajdziński Jerzy, wicemarszałek Sejmu RP
Szymanek-Deresz Jolanta, przedstawiciel Parlamentu RP
Tomaszewska Izabela, Dyrektor w Kancelarii Prezydenta RP
Uleryk Marek, funkcjonariusz BOR
Walentynowicz Anna, założycielka Wolnych Zwiazków Zawodowych
Walewska-Przyjałkowska Teresa, Fundacja „Golgota Wschodu”
Wasserman Zbigniew, przedstawiciel Parlamentu RP
Woda Wiesław, przedstawiciel Parlamentu RP
Wojtas Edward, przedstawiciel Parlamentu RP
Wypych Paweł, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP
Zając Stanisław, senator RP
Zakrzeński Janusz, wybitny polski aktor
Ziętek Artur, członek załogi
Zych Gabriela, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
„i dymi mgłą smoleński las…”
Na stronach kancelarii prezydenta pod datą 10 kwietna 2010 r. znajduje się tylko taki krótki wpis:
Marek Pyza
Wszystkie części kalendarium „10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” znajdziesz tutaj.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/495224-1004-dekade-pozniej-1004-nie-bylo-klotni-na-lotnisku