„10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” to cykl tekstów przypominających wydarzenia poprzedzające katastrofę smoleńską. Dzień po dniu odtwarzamy publikacje, wypowiedzi, atmosferę tamtych dni, analizujemy dokumenty, by z perspektywy dekady na nowo spojrzeć na tło narodowej tragedii.
Co załadowano na pokład TU-154M?
9 kwietnia 2010 r. do TU-154M załadowano tzw. „apteczkę techniczną”, czyli pokaźną ilość sprzętu (m.in. koła zapasowe, kanistry, środki czystości, sygnalizator dymu, wskaźnik radaru pogodowego i in.) - ponad pół tony.
Po ujawnieniu tego faktu przez jednego z pełnomocników części rodzin, poseł Marek Opioła w listopadzie 2012 r. złożył interpelację do szefa MSW z pytaniami dotyczącymi wiedzy BOR a także do szefa MON ws. działań SKW w tej sprawie – o wiedzę służb na temat tego zdarzenia, nadzór nad czynnościami i sprawdzenie pirotechniczne.
MSW odpowiedziało, że BOR tego nie kontrolował, bo dysponentem samolotu był 36 specpułk, który co do zasady zabezpieczany jest przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Co więcej, okazało się, że BOR w ogóle nie był informowany o zabudowie „apteczki technicznej”, a co za tym idzie, nie sprawdził jej pod kątem pirotechnicznym. Również SKW nie wiedziała o tym fakcie.
Nikt nie sprawdził więc, co znajdowało się wśród setek kilogramów sprzętu załadowanego do tupolewa dzień przed wylotem.
Ostatni akcent szczucia rosyjskich mediów na Lecha Kaczyńskiego przed uroczystościami
Dziennik „Wriemia Nowostiej” pisze, że przygotowania wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu „stłumiło głośne echo” środowych uroczystości z udziałem premierów Rosji i Polski. Gazeta kłamliwie podaje, że „potrzeba zorganizowania powtórnej ceremonii pojawiła się u polskiego prezydenta po tym, gdy dowiedział się, że Donald Tusk przyjął zaproszenie Władimira Putina do wspólnego odwiedzenia Katynia”. Jak wiemy, było zupełnie inaczej.
Służby protokolarne musiały się sporo napracować, aby znaleźć wyjście z niezręcznej sytuacji, powstałej z powodu rywalizacji wewnątrz polskich elit politycznych. W efekcie w Warszawie postanowiono zorganizować podróże premiera i prezydenta w różne dni
— twierdzi dziennik. I podaje, że wizyta szefa państwa polskiego została określona jako prywatna - jego spotkania z rosyjskim kolegą Dmitrijem Miedwiediewem nie przewidziano.
Do samego końca wypełniano plan marginalizowania wizyty Lecha Kaczyńskiego i kłamano o rozdzieleniu uroczystości, do czego doszło przecież na wyraźne życzenie strony rosyjskiej i przy pełnej współpracy polskiego rządu.
Wyznaczenie załóg na 10 kwietnia
Ambasada w Moskwie przesłała do 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego rosyjskie zgody na lądowanie w Smoleńsku. W specpułku tego dnia wyznaczono załogi na jutrzejsze loty. Załogi otrzymała karty podejścia do lądowania (jak się później okaże, nieaktualne) i sporządziła plan lotu.
Tego też dnia rosyjskie MSZ wydało zgodę dyplomatyczną na przelot.
Kancelaria prezydenta wciąż nie wie, kogo przyśle Miedwiediew
9 kwietnia w kancelarii prezydenta wciąż nie było wiedzy, kto będzie reprezentował prezydenta Rosji oraz stronę rosyjską na uroczystościach 10 kwietnia, pomimo że ustalenia w tej sprawie zapadły jeszcze w czasie wizyty szefa KPRM i urzędników MSZ w Moskwie 17 i 18 marca.
Dlatego dzień przed wylotem dyrektor Biura Spraw Zagranicznych KPRP zapytał pisemnie o tę kwestię MSZ i ROPWiM. Zastępca Dyrektora Departamentu Wschodniego MSZ poinformował KPRP, że władze FR będą reprezentowane przez Pełnomocnego Przedstawiciela Prezydenta FR w Centralnym Okręgu Federalnym, Wiceministra Spraw Zagranicznych FR oraz Gubernatora Obwodu Smoleńskiego.
Przedstawiciele KPRP w Smoleńsku
9 kwietnia do Smoleńska przyjechali pracownicy KPRP - zastępca Szefa KPRP Jacek Sasin, a także m.in. Adam Juhanowicz, Jakub Opara, Maciej Jakubik, Marcin Wierzchowski. Wraz z funkcjonariuszami FSO, przedstawicielami MSZ, Ambasady RP i Gubernatora Obwodu Smoleńskiego przeprowadzono rekonesans związany z planowaną wizytą prezydenta. Jego przedmiotem były: teren Memoriału w KATYNIU, hotel Nowyj i Filharmonia w Smoleńsku.
Tego dnia do Smoleńska przyjechał też Tomasz Turowski, który skontrolować miał przygotowania uroczystości przez pracowników ambasady.
Graś zaklina rzeczywistość
Rzecznik rządu i jeden z najbliższych współpracowników Donalda Tuska Paweł Graś w RMF FM upiera się, że spotkanie premierów w Katyniu było wielkim sukcesem polskiej polityki zagranicznej. Nie potrafi jednak wskazać żądnego konkretu, który by za tym przemawiał:
Konrad Piasecki: Panie ministrze, ale jednak jest coś takiego, jak papierek lakmusowy, jak jakieś zachowania bardzo konkretne, bo są gesty - zgoda, można uznać, że te gesty jakoś nas tam zadowalają - ale jest otwarcie archiwów, jest polska prośba o akta śledztwa ws. Katynia i tutaj Putin mówi „nie”. Czyli tam, gdzie są fakty, nie ma nic.
Paweł Graś: Cofnijmy się o rok. Jeszcze rok temu nikt nie przypuszczałby, że Władymir Putin pojawi się 1 września na Westerplatte i przyzna po raz pierwszy, że druga wojna światowa zaczęła się 1 września w Polsce. Przypomniał to również w Katyniu. Jeszcze rok temu nikomu nawet to przez myśl by nie przeszło, bo dla Rosjan wojna - Wielka Wojna Ojczyźniana - w 1941 roku.
KP: Ale o sukcesie można by mówić, gdyby za tymi słowami szły jakieś konkrety - panie ministrze! - a nie idą.
PG: Te konkrety idą.
KP: Dlaczego Tusk nie zażądał od Putina otwarcia tych archiwów?
PG: Otwarcie archiwów jest przedmiotem każdej rozmowy pana premiera z panem prezydentem Putinem.
KP: I nie czujecie dyskomfortu, że znowu się nie udaje?
PG: Udało się uzyskać od Rosjan już bardzo, bardzo wiele. Zostało, według opinii naszych historyków, jeszcze trochę dokumentów w archiwach katyńskich - dotyczących sprawy katyńskiej. Dlatego zapadła bardzo konkretna decyzja, właśnie na tym spotkaniu. Ministrowie kultury - zarówno rosyjski, jak i polski - otrzymali polecenie, żeby natychmiast, jak najszybciej doprowadzić do powstania instytucji równoległych po stronie polskiej i rosyjskiej, które właśnie tą sprawą będą się zajmować. Tam na szczeblu historyków, archiwistów będziemy kawałek prawdy o Katyniu odkrywać.
KP: I tam to będzie załatwiane. Boję się, że to ad calendas graecas odłożymy, ale zobaczymy, czy jak za rok porozmawiamy, to się okaże, że coś w tej sprawie zostało zrobione. Panie ministrze, a czy w ramach ocieplania stosunków na linii Moskwa-Warszawa namawiacie prezydenta, żeby wyjechał do Moskwy 9 maja?
PG: Nie, nie - ja się nie zgadzam. Ja muszę wrócić do tego, bo nie zgadzam się z takim spłycaniem tej sprawy. Zostało zrobione bardzo wiele i to nie chodzi tylko o polityczne gesty.
KP: Ale ja bym chciał konkretów, a nie tego, że pan mi powie, że zrobiono bardzo wiele.
PG: To chodzi również o to, że przez obecność Putina w Katyniu wielu Rosjan, po raz pierwszy dowiedziało się, że w ogóle Katyń miał miejsce. To jest ważne, istotne i ja bym tego naprawdę nie lekceważył.
Czyli znów to samo: cieszcie się, że Putin do Katynia przyjechał, a o konkrety nie pytajcie.
Specjalny pociąg w drodze do Smoleńska
O 10:15 wyruszył z Warszawy do Smoleńska specjalny pociąg, w którym na uroczystości w Lesie Katyńskim podróżuje grupa ponad 400 osób. To ok. 300-osobowa grupa rodzin ofiar katyńskich, m.in. zrzeszonych w Federacji Rodzin Katyńskich. Wśród krewnych ofiar są także osoby niezrzeszone w żadnej organizacji, które przyjechały m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanady i Norwegii. Poza rodzinami ofiar pociągiem jadą żołnierze kompanii honorowej Wojska Polskiego, harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego, Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej i Zawiszacy, wolontariusze, parlamentarzyści i dziennikarze.
Pociąg, który liczy 17 wagonów sypialnych na miejscu ma być ok. godz. 6 rano.
Ostatni sondaż: Lech Kaczyński coraz bliżej Komorowskiego
Z sondażu TNS OBOP dla TVP wynika, że gdyby I tura wyborów prezydenckich odbyła się 9 kwietnia, Bronisław Komorowski pokonałby Lecha Kaczyńskiego przewagą 13 proc. głosów. Różnica między Komorowskim i Kaczyńskim jest jednak znacznie mniejsza niż przed dwoma miesiącami - w tym czasie marszałek Sejmu stracił 9 proc. poparcia, a Lech Kaczyński zyskał 7 proc.
Na Komorowskiego chce głosować 33 proc. respondentów, a na Kaczyńskiego - 20 proc.. Na trzecim miejscu uplasował się Andrzej Olechowski, na którego chce głosować 7 proc. Polaków. Dwa miesiące temu Olechowski cieszył się aż 17-procentowym poparciem.
Na Jerzego Szmajdzińskiego chce głosować 5 proc. wyborców. 4 proc. jako swojego kandydata wskazuje Marka Jurka. Ludwik Dorn i Tomasz Nałęcz zyskali 1 proc. wskazań. Swojego kandydata nie ma wciąż 29 proc. wyborców.
Janusz Kochanowski apeluje do Rosjan o pojednanie
O 11:04 Rzecznik Praw Obywatelskich dr Janusz Kochanowski publikuje swój ostatni wpis na Twitterze. Zamieszcza w nim swój list do Rzecznika Praw Obywatelskich Rosji dr. Władimira Łukina. Apeluje w nim o pojednanie Polaków i Rosjan w Katyniu.
Drogi Komisarzu,
Obchodzimy właśnie uroczystości związane z 70. rocznicą Zbrodni Katyńskiej. Wydarzenia, które przez dziesięciolecia wywierało wielki wpływ na relacje między naszymi narodami. Pamięć o zamordowanych na rozkaz Stalina 15 tys. polskich oficerów i 7 tys. jeńców cywilnych, jak również nieustające problemy z wyjaśnieniem wszystkich okoliczności tej zbrodni, są istotną przeszkodą w ułożeniu dobrosąsiedzkich stosunków. Myślę, że dojrzał czas, aby na tę sprawę spojrzeć z nowej perspektywy – bliższej prawdy i otwierającej szansę na lepszą, wspólną przyszłość.
Jako Ombudsmani wiemy, że zbrodni i pogwałcenia elementarnych praw człowieka nie dokonuje naród. Czynią to konkretne instytucje i ludzie owładnięci szaleńczą ideologią; czynią to zbrodnicze systemy polityczne pozbawiające zwykłych obywateli podmiotowości. Naród jako taki staje się wręcz wrogiem bezwzględnych władców i totalitarnych partii rządzących. Z tego punktu widzenia warto zauważyć, że pierwszymi i najliczniejszymi ofiarami stalinowskiego komunizmu byli Rosjanie i inne narody dawnego Związku Radzieckiego, a w Katyniu pochowani są nie tylko Polacy. Aspiracje ówczesnych komunistów do panowania miały charakter ponadnarodowy, zmierzały do ukształtowania według określonych parametrów półniewolniczej masy ludzkiej.
Zwracam się do Pana z apelem, abyśmy wspólnie uznali Katyń za symboliczne miejsce pojednania Polaków i Rosjan. Zbliżenia narodów niszczonych przez dziesięciolecia przez komunizm, które jednak ocaliły swoją tożsamość i podstawowe wartości, a dzisiaj mają wolną wolę współpracować i być dobrymi sąsiadami. Złóżmy hołd ofiarom, pracujmy nad odsłonięciem całej prawdy historycznej, ścigajmy zbrodniarzy. Zło nazywajmy złem, a ludobójstwo ludobójstwem. Ale wyciągnijmy wnioski z historii i dajmy szansę przyszłości. Uczyńmy Katyń miejscem spotkania, zwłaszcza młodzieży. Uczmy nowe pokolenia mądrego patriotyzmu, który w sąsiedztwie narodów pozwala dostrzegać więcej szans niż zagrożeń. I który miłość do ojczyzny łączy z poszanowaniem wolności jednostki oraz praw człowieka.
Udział w uroczystościach upamiętniających 70-lecie Zbrodni Katyńskiej zapowiedzieli przedstawiciele najwyższych władz Polski i Federacji Rosyjskiej. Sądzę, że nie powinno przy tej okazji zabraknąć głosu Ombudsmanów, którym leży na sercu dobro Obywateli. Mądrzy Polacy i Rosjanie mają sobie wiele do zaoferowania w jednoczącej się Europie.
Z wyrazami szacunku
Janusz Kochanowski
Następnego dnia rano Rzecznik Praw Obywatelskich wsiadł na pokład rządowego samolotu, by wspólnie z prezydentem wylecieć na uroczystości do Katynia.
Kancelaria prezydenta zapowiada jutrzejsze uroczystości
Na stronach głowy państwa pojawia się komunikat (za PAP) o szczegółach aktywności Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia:
W sobotę w lesie katyńskim odbędą się centralne polskie uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu na polskich oficerach. W polskiej delegacji, na której czele stoi prezydent Lecha Kaczyńskiego, uczestniczyć w nich będą m.in. ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, prezes IPN Janusz Kurtyka, biskup polowy Wojska Polskiego generał dywizji Tadeusz Płoski, prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego biskup i generał brygady Miron Chodakowski, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik, prezes NBP Sławomir Skrzypek, a także przedstawiciele Rodzin Katyńskich, kombatanci, żołnierze oraz parlamentarzyści.
Stronę rosyjską reprezentować będzie przedstawiciel prezydenta Dmitrija Miedwiediewa oraz wiceminister spraw zagranicznych.
Według szefa Kancelarii Prezydenta Władysława Stasiaka to bardzo ważna wizyta nie tylko dla Lecha Kaczyńskiego, ale dla nas wszystkich. - Jej wymiar symboliczny jest bardzo ważny dla Polski, dla Polaków, dla naszej tożsamości - powiedział minister Stasiak.
„Prezydent poprzez uczestnictwo w uroczystościach w Katyniu zamierza oddać hołd polskim oficerom i jeńcom wojennym zamordowanym przez sowiecki reżim komunistyczny, jak również przypomnieć o tej tragedii światu” - zaznaczył minister Mariusz Handzlik.
Uroczystości rozpoczną się przed południem czasu miejscowego. Prezydent najpierw uczci rosyjskie ofiary NKWD, uczestnicząc w modlitwach i składając wieniec przed pomnikiem w części rosyjskiej Kompleksu Memorialnego „Katyń”.
Później Lech Kaczyński uda się na Polski Cmentarz Wojenny, gdzie po prezentacji broni przez pododdział honorowy wojska i oddaniu honorów pomnikowi, a także sztandarowi Kompani Reprezentacyjnej Wojska Polskiego odbędzie się msza święta. Zaplanowane są ekumeniczne modlitwy prawosławnego ordynariusza WP, przedstawiciela Ewangelickiego Duszpasterstwa Polowego, biskupa polowego WP i muzułmańskiego muftiego.
Następnie wystąpienia wygłoszą prezydent, przedstawiciel władz rosyjskich, a także reprezentant Rodzin Katyńskich. Zakończeniem uroczystości będzie uroczysty apel poległych, złożenie wieńców oraz zapalenie zniczy. Lech Kaczyński zwiedzi też wystawę „Represje w 1937 w Obwodzie Smoleńskim”.
W trakcie uroczystości przedstawiciele Rodzin Katyńskich wręczą Lechowi Kaczyńskiemu urnę z ziemią pochodzącą z lasu, w którym mordowani byli Polacy. W ziemi tej, już w Warszawie prezydent posadzi w ogrodzie Pałacu Prezydenckiego „Dąb Pamięci”.
Po uroczystościach w Katyniu prezydent uda się do Smoleńska, gdzie w towarzystwie Rodzin Katyńskich zje uroczysty obiad. Następnie w Filharmonii spotka się z tamtejszą Polonią. Polskim działaczom za wybitne zasługi i działalność na rzecz krzewienia polskości Lech Kaczyński wręczy odznaczenia państwowe. Prezydent odznaczy też obywateli rosyjskich, działających w stowarzyszeniu Memoriał, które zajmuje się propagowaniem wiedzy o represjach radzieckich.
„Dobrze, że będą uhonorowani działacze Memoriału rosyjskiego, bo to są akurat osoby, które naprawdę ciężko, w ciężkich warunkach zapracowały na to, żeby budować realnie pojednanie polsko-rosyjskie” – powiedział minister Władysław Stasiak.
Powrót prezydenta do kraju planowany jest na sobotni wieczór.
Marek Pyza
Wszystkie części kalendarium „10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” znajdziesz tutaj.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/495105-1004-dekade-pozniej-0904-pol-tony-sprzetu-bez-kontroli