49 osób ma uczestniczyć w podróży do Katynia i Smoleńska 10 kwietnia 2020 roku. W poniedziałek strona polska wysłała do Rosji oficjalną notę dyplomatyczną ze składem delegacji i czeka na odpowiedź.

Jak wynika z informacji portalu wPolityce.pl, delegacja, której ma przewodniczyć premier Mateusz Morawiecki ma polecieć samolotem do Witebska na Białorusi. Stamtąd dwoma autokarami grupa ma przejechać najpierw do Katynia, gdzie na polskim cmentarzu odda hołd ofiarom zbrodni katyńskiej, a później do Smoleńska, gdzie upamiętni ofiary katastrofy sprzed 10 lat.

Na miejscu nie są przewidziane żadne oficjalne uroczystości, ani przemówienia, tylko modlitwa i złożenie wieńców. Nie przewidziano obecności mediów. Będą duchowni.

Niedawno odbyła się wizyta przygotowawcza. Nikt jednak wówczas nie dał, ani teraz nie może nam dać gwarancji, że wyjazd dojdzie do skutku. Musimy w tej sprawie czekać na decyzję Moskwy. Wiedząc, jak bardzo niestabilny to partner, trudno spodziewać się, kiedy może nadejść odpowiedź i czy polski plan zostanie zaakceptowany.

Pytany przez nas o tę wizytę Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera odpowiedział bardzo lakonicznie.

Z naszej strony zrobiliśmy wszystko, by oddać hołd pomordowanym w Katyniu oraz naszym przyjaciołom, którzy zginęli w Smoleńsku

— powiedział Dworczyk.

Ze względu na okoliczności skład delegacji został maksymalnie okrojony do reprezentacji parlamentu. Nie zostali zaproszeni przedstawiciele rodzin katyńskich ani smoleńskich. Poza premierem i jego najbliższym otoczeniem, w samolocie mają znaleźć się przedstawiciele klubów parlamentarnych. Z PiS cztery osoby (w tym Jarosław Kaczyński), z KO - 3 osoby (z szefem PO Borysem Budką), PSL - dwie osoby (w tym wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, Konfederacja - 1 osoba.

CZYTAJ TAKŻE KOMENTARZ MICHAŁA KARNOWSKIEGO: Opozycja nawiązuje do Smoleńska, a Tusk personalnie atakuje Kaczyńskiego. Po 10 latach chcą powtórzyć operację przejęcia władzy na narodowej tragedii?