„10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” to cykl tekstów przypominających wydarzenia poprzedzające katastrofę smoleńską. Dzień po dniu odtwarzamy publikacje, wypowiedzi, atmosferę tamtych dni, analizujemy dokumenty, by z perspektywy dekady na nowo spojrzeć na tło narodowej tragedii.
Ambasada zgłasza loty 10 kwietnia
22 marca 2010 r. ambasada RP w Moskwie, po otrzymaniu cztery dni wcześniej z 36 specpułku clarisów nr 050 i 051, skierowała do III Europejskiego Departamentu MSZ FR notę z prośbą o wyrażenie zgody na przelot i lądowanie w Smoleńsku 10 kwietnia polskich samolotów specjalnych TU-154M i JAK-40.
Dodatkowo w nocie zawarto prośbę m.in. o udostępnienie aktualnych schematów i procedur lotniska, jak również skierowanie na pokład polskiego samolotu specjalnego „lidera”, czyli rosyjskiego nawigatora. Nota została wysłana do rosyjskiego MSZ faksem, zaś oryginał przekazano dwa dni później.
Dodajmy, że ambasada w Moskwie nie uzyskała od Rosjan pisemnej odpowiedzi i do dnia wylotu 36 specpułk nie otrzymał z ambasady kart podejścia do lotniska Siewiernyj. Te, którymi dysponowali piloci, pochodziły sprzed kilku lat. Aktualne Rosjanie przekazali 10 kwietnia, już po katastrofie.
O tym, dlaczego na pokładzie polskich samolotów nie znajdował się rosyjski nawigator pisałem 18 marca:
10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ. 18.03 – kto miał lecieć z prezydentem. Specpułk zamawia rosyjskiego lidera
Przygotowania do rekonesansu
Andrzej Przewoźnik przekazał ambasadorowi Jerzemu Bahrowi ramowy program pobytu grupy przygotowawczej oraz kopię noty MSZ do Ambasady Rosji w Warszawie ze składem grupy. Zwrócił się także o zapewnienie transportu w Moskwie oraz na trasie Moskwa – Smoleńsk – Moskwa 24 marca 2010 roku. Program pobytu grupy przygotowawczej został ponadto przekazany Dariuszowi Górczyńskiemu i Tadeuszowi Stachelskiemu z MSZ.
Tego samego dnia Przewoźnik skierował pismo do ministra obrony Bogdana Klicha z prośbą o oddelegowanie przedstawicieli MON do udziału w rekonesansie.
Spotkania w kancelariach
W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się spotkanie dotyczące przygotowań do obchodów zaplanowanych na 7 kwietnia 2010 roku, organizowane przez Departament Spraw Zagranicznych. Zaproszeni na nie zostali T. Arabski, J. Cichocki, A. Kremer, A. Przewoźnik i W. Duda. Nie sporządzono notatki z tej rozmowy.
Po spotkaniu Emilia Surowska z DSZ KPRM przekazała do MSZ listę zawierającą skład delegacji na uroczystości w dniu 7 kwietnia 2010 roku.
Z jej późniejszych zeznań w prokuraturze dowiadujemy się, że na spotkaniu 22 marca Tomasz Arabski miał potwierdzić, że w rozmowie z ministrem Uszakowem uzyskał zapewnienie, iż nie będzie problemu z wylądowaniem samolotu specjalnego w Smoleńsku.
Również w Kancelarii Prezydenta RP 22 marca 2010 roku odbyło się spotkanie, zorganizowane przez Katarzynę Doraczyńską, dotyczące przygotowań do katyńskich obchodów. Z tego spotkania także nie sporządzono notatki.
Trzecie spotkanie organizacyjne tego dnia odbyło się w Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, m.in. z udziałem Andrzeja Przewoźnika i urzędników z KPRP.
Jak zezna później Adam Juhanowicz z kancelarii prezydenta, głównym tematem spotkania w ROPWiM był przejazd pociągu specjalnego z rodzinami katyńskimi na uroczystości 10 kwietnia. Omawiano też programy obu wizyt, a także wizyty przygotowawczej, która miała się odbyć za kilka dni.
Na podstawie zapisów w kalendarzu prowadzonym przez sekretariat prezydenckiego ministra Mariuza Handzlika ustalono, iż 22 marca 2010 roku o godzinie 16.00 planowane było jego spotkanie z Andrzejem Kremera i Władysławem Stasiakiem. Wszyscy ministrowie zginęli 10 kwietnia.
„Izwiestija”: nie obrażajmy się na kogucie wypowiedzi nad Wisłą
Rosja i Polska, pierwszy raz w historii, stoją na stanowisku dojścia do zgody w czasach pokoju. Wypełnienie tego zadania będzie wymagało od nas ostatecznego wyrzeczenia się niektórych radzieckich dogmatów, cierpliwości i odwagi. Z Polakami łączy nas zbyt wiele, abyśmy obrażali się za każdą kogucią wypowiedź znad Wisły, choć wypowiedzi takich będzie wiele
— tak zbliżające się uroczystości upamiętniające 70. rocznicę zbrodni w Katyniu komentuje moskiewski dziennik „Izwiestija”, co odnotowuje Polska Agencja Prasowa.
Autor artykułu, znany rosyjski publicysta Dmitrij Babicz, pisze, że w przeszłości prawda przebijała się tylko w krytycznych momentach, gdy obu naszym narodom groziło unicestwienie. Według niego, Polacy często traktują Rosję jak ciut ulepszoną kopię stalinowskiego ZSRR i proponują Unii Europejskiej oraz NATO swoje usługi w charakterze specjalistów od Rosji. Redaktor „Izwiestiji” pisze też o rzekomej niekonsekwencji rządu polskiego: W ostatnich latach Warszawa żarliwie popierała wszelkie wybryki poprzedniego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki i prezydenta Gruzji Micheila Saakszawilego, a teraz musi uprzejmie uśmiechać się do nowego ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza, którego polskie gazety jeszcze niedawno określały mianem wcielenia zła.
W Polsce prawie w każdym mieście jest plac lub ulica nazwana na cześć ofiar Katynia. W Warszawie z lupą w ręku czyta się każdy artykuł moskiewskiej prasy poświęcony Polsce. Natomiast w Rosji dopiero w ostatnich latach do świadomości opinii publicznej dotarła myśl, że Polska jest z nas w jakiejś mierze niezadowolona
— komentuje Babicz.
Marek Pyza
Wszystkie części kalendarium „10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” znajdziesz tutaj.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/492436-1004-dekade-pozniej-2203-prosba-o-karty-i-nawigatora