„10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” to cykl tekstów przypominających wydarzenia poprzedzające katastrofę smoleńską. Dzień po dniu odtwarzamy publikacje, wypowiedzi, atmosferę tamtych dni, analizujemy dokumenty, by z perspektywy dekady na nowo spojrzeć na tło narodowej tragedii.
Arabski + Uszakow – serdeczności i pominięcia
Dlaczego kancelarii premiera i MSZ tak się spieszyło 23 lutego, by wymóc na kancelarii prezydenta potwierdzenie przewodniczenia prze Lecha Kaczyńskiego delegacji do Katynia 10 kwietnia? Bo zbliżały się kluczowe rozmowy w Warszawie z człowiekiem Władimira Putina.
25 lutego 2010 r. do Warszawy przyjechał Jurij Uszakow, Szef Aparatu Premiera Federacji Rosyjskiej. Przyjął go (najpierw w kancelarii premiera, a później w restauracji) szef KPRM Tomasz Arabski. W spotkaniu uczestniczą także Andrzej Kremer z MSZ, Tomasz Pawlak z KPRM oraz W. Grinin, D. Polanskiy i A. Karbowskiy z rosyjskiej Ambasady. Z notatki sporządzonej po tym spotkaniu dowiadujemy się, jaki jest aktualny stań ustaleń między obu rządami. W notatce czytamy:
Min. Uszakow na wstępie przekazał pozdrowienia od Premiera Putina dla Premiera Tuska, potwierdzając 7 kwietnia br. jako datę planowanych uroczystości.
Min. Arabski obiecał przekazanie życzeń i wyraził zadowolenie z tak szybko zrealizowanej wizyty min. Uszakowa. Zaproponował, aby gość przedstawił rosyjską wizję przygotowywanych uroczystości.
Min. Uszakow zwrócił się jednak z prośbą o dyskusję nad polskim scenariuszem planowanych obchodów.
Min. Arabski przedstawił główne elementy ważne dla strony polskiej - wspólne oddanie hołdu przez obu Premierów na cmentarzu polskich oficerów, wspólne złożenie wieńców zarówno na grobach polskich ofiar Katynia, jak i pod krzyżem prawosławnym, krótkie wystąpienia obu Premierów, ewentualne poświęcenie/wmurowanie kamienia pod świątynię pojednania – zgodnie z ustaleniami przyjętymi wstępnie przez obu Premierów w rozmowie telefonicznej, ewentualne spotkanie z członkami Grupy ds Trudnych. Minister podkreślił, iż dla strony polskiej ważne jest, aby zamknięciem sprawy Katynia było podpisanie wspólnego Memorandum dotyczącego powołania tzw. Domów Wspólnej Historii. Ideę utworzenia takich ośrodków zaakceptowali obaj Premierzy podczas rozmów w Sopocie. Do rozstrzygnięcia pozostaje ranga sygnatariuszy dokumentu, Min. Arabski przekazał również wolę Premiera RP do odwiedzenia jednej ze smoleńskich cerkwi.
Nieformalnie Min. Uszakow podkreślił, iż z satysfakcją przyjął założenia uroczystości planowanych przez stronę polską, zgodne z dotychczasowymi ustaleniami. Życzeniem strony rosyjskiej jest, aby wspólne uroczystości miały wymiar moralno-etyczny a nie polityczny. Potwierdził, iż stronie rosyjskiej zależy, by podczas uroczystości w Katyniu poświęcono kamień węgielny pod prawosławną świątynię pojednania, w której mogliby się modlić wierni. W kwestii dotyczącej Grupy ds. Trudnych, zaproponował formułę wcześniejszego rozpoczęcia jej obrad w Smoleńsku,a następnie zdania relacji przez jej współprzewodniczących Premierom przybyłym na jej posiedzenie. Zdaniem Min. Uszakowa problematyka bieżąca mogłaby zostać poruszona podczas lunchu z udziałem obu Premierów (i np. min. Lewitina). Po lunchu zaproponował krótki briefing podsumowujący całość uroczystości i rozmów. Min. Uszakow sceptycznie odniósł się do kwestii projektu Memorandum i idei powołania Domów Wspólnej Historii, podkreślając wszelako, że nie zna związanych z tym szczegółów. Dodał, iż projekty nie trafiły jeszcze ani do niego, ani do Premiera Putina. Uważa jednak pomysł za niedopracowany. Zaoferował natomiast pomoc w realizacji wizyty Premiera RP w jednej ze smoleńskich cerkwi.
Min. Arabski podkreślił znaczenie podpisania ewentualnego Memorandum dla obu stron jako rozpoczęcia realizacji nowego etapu we wzajemnych stosunkach dodając, że ośrodkom zajmującym się wspólną historią mogłaby patronować Grupa ds. Trudnych (jako np. Rada Programowa).
Min. Uszakow wskazał na problemy, które jego zdaniem mogłaby zrodzić realizacji idei Memorandum, w tym Domów Wspólnej Historii. Zaproponował ewentualna zmianę nazwy Grupy np. na Grupę Mędrców, ale bez instytucjonalizowania jej prac.
Min. Arabski zdecydowanie zwrócił uwagę, że ewentualna zmiana nazwy Grupy bez powoływania ośrodków, mogłaby spotkać się z brakiem zrozumienia w polskiej opinii publicznej. Stwierdził, iż strona polska w najbliższym czasie oczekuje oficjalnego stanowiska rosyjskiego MSZ w sprawie polskiego projektu Memorandum. Podkreślił, iż gestem szczególnym byłoby przekazanie przez Premiera Putina kolejnych dokumentów archiwalnych dotyczących zbrodni katyńskiej (np. tzw. list konwojowych odnoszących się do ok. 3800 osób z terenów Białorusi przewiezionych do więzienia NKWD w Mińsku). Poprosił o uściślenie lokalizacji budynku cerkwi – świątyni pojednania. Zaproponował również rozważenie przez stronę rosyjską ewentualnej wymiany tez lub projektów tekstów wystąpień obu Premierów podczas uroczystości w Katyniu. Poinformował, iż w następnym tygodniu planowany jest pobyt polskiej grupy przygotowawczej w FR.
Min. Uszakow stwierdził, iż może to być trudne do zrealizowania. Zapewnił jednak, że wystąpienie Premiera FR będzie z pewnością wystąpieniem dobrym. Nie wykluczył wzajemnej wymiany założeń projektów wystąpień. Obiecał natomiast przekazać informacje o lokalizacji świątyni w ciągu 2 dni. Będą o tym rozmawiać przedstawiciele rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej przebywający z wizytą w Polsce w tym tygodniu.
Min. Arabski poinformował min. Uszakowa, iż wolą Prezydenta RP jest uczestnictwo w uroczystościach w Katyniu (10 kwietnia br.).
Min. Uszakow stwierdził, iż postawiłoby to stronę rosyjską w kłopotliwej sytuacji, bowiem Prezydent Miedwiediew tego dnia nie będzie mógł przybyć do Katynia.
Jak pokazuje treść tego dokumentu, w ustaleniach między rządem a Rosjanami nie ma większych przeszkód. Nie ma tez za bardzo miejsca na rozmowę na temat wizyty prezydenta. Ta kwestia pojawia się dopiero na końcu, niejako na marginesie, lapidarnie. I… sprawia kłopoty.
Ważny wywiad Janusza Kurtyki
W RMF FM Konrad Piasecki rozmawia z prezesem Instytutu Pamięci Narodowej Januszem Kurtyką. Pojawia się również wątek zbliżających się uroczystości w Rosji.
KP: Rosyjski premier, zapraszający polskiego premiera do Katynia. Wobec tego, co Rosjanie mówią i robią w tej sprawie – nie wydaje się to panu być ponurym żartem?
JK: Jestem przekonany, że to jest dokładnie taki mechanizm jak w XVIII wieku. Rosja próbuje rozgrywać dwa obozy polityczne w Polsce, w taki sposób, żeby je skłócić, wykorzystując każdą okazję. Wedle mojego przekonania, mechanizm, wedle którego zapraszany jest premier, a prezydent celowo pomijany, czy wręcz ignorowany do pewnego momentu, jest takim właśnie działaniem.
KP: Ale uważa pan, że to w ogóle jest rozsądny mechanizm, żeby poddawać się zaproszeniom prezydenta Rosji w takie miejsce?
JK: Nie chciałbym oceniać władz naszego państwa. Premier i prezydent są to osoby, które są symbolami naszego państwa. Wydaje mi się, że przy okazji Katynia nie wypada krytykować czy jednego czy drugiego.
KP: A może powinniśmy liczyć na słowo „przepraszam” na grobach polskich oficerów?
JK: Rosja już przeprosiła. Być może nad grobami polskich oficerów takie słowo paść powinno. Myślę, że od Rosji powinniśmy przede wszystkim wymagać i oczekiwać współpracy w dalszym wyjaśnianiu mechanizmów tej zbrodni. Wciąż trzeba powtarzać, że prosimy o odtajnienie akt rosyjskiego śledztwa, prosimy chociażby o odtajnienie decyzji o umorzeniu tego śledztwa i prosimy o dostęp do archiwaliów.
Przypomnijmy tylko, że do dziś nie możemy się tego doczekać.
Czy premierzy zamkną sprawę Katynia?
W „Gazecie Wyborczej” zaś zupełnie inne interpretacje „gestu Putina”. Trwa serial o przełomie, zbliżającym się pojednaniu i niechybnym odkryciu całej prawdy o zbrodni NKWD. Marcin Wojciechowski odpytuje Aleksieja Pamiatnycha, rosyjskiego fizyka i astronoma, który od kilku lat mieszka i pracuje głównie w Polsce w Centrum Astronomicznym PAN im. Mikołaja Kopernika w Warszawie, a zajmuje się sprawą Katynia od końca lat 80., jest członkiem stowarzyszenia Memoriał badającego zbrodnie stalinowskie i prowadzi własną stronę internetową o Katyniu.
MW: Czy uroczystości katyńskie w kwietniu, w których po raz pierwszy weźmie udział rosyjski premier, to znak, że sprawa Katynia zmierza w kierunku, o którym pan mówi?
AP: Jestem nastawiony wyjątkowo optymistycznie. To rzeczywiście gest bez precedensu, że rosyjski premier zaprosił do Katynia polskiego premiera. Myślę, że właśnie po to, by zamknąć sprawę Katynia między naszymi krajami.
MW: Często w Rosji słyszałem pytanie, po co Polacy upierają się przy pamięci o 20 tys. oficerów, skoro w Rosji są miliony często bezimiennych ofiar stalinizmu. Jak pogodzić pamięć o ofiarach z obydwu krajów?
AP: W Katyniu zginęła polska elita. Polacy dają Rosjanom przykład, jak czcić swoje ofiary. W Katyniu, Miednoje i Charkowie zbudowano cmentarze wojskowe z nazwiskami wszystkich pochowanych tam Polaków. Rosjanie i Ukraińcy [Charków jest na Ukrainie] zbudowali obok nich swoje cmentarze ofiar NKWD. Prawdopodobnie nie powstałyby, gdyby nie cmentarze dla Polaków. Na rosyjskich i ukraińskich cmentarzach ofiar stalinowskich nie ma jednak nazwisk. Jest różnica w mentalności Polaków i Rosjan. Polaków nie satysfakcjonują bezimienne groby, jeżeli jest możliwość ustalenia tożsamości ofiar, to szukają do skutku. U nas jest grobów bezimiennych mnóstwo i mało kogo obchodzi, kto w nich leży. W Memoriale pracujemy nad tym, by ustalić nazwiska wszystkich ofiar represji, ale to gigantyczna praca na lata. Bez pomocy państwa będzie ją trudno wykonać.
MW: Przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu toczą się sprawy o odtajnienie akt katyńskich oraz o rehabilitację ofiar. Czy jest możliwy kompromis między Polską i Rosją, zanim zapadnie wyrok?
AP: Jeżeli byłaby możliwość wycofania tych spraw dzięki wspólnym polsko-rosyjskim ustaleniom politycznym, które moim zdaniem zapadną, to byłoby tylko z korzyścią dla naszych stosunków.
MW: Komuniści chcą powołać w Dumie komisję, która ma udowodnić, że polskich oficerów rozstrzelali w Katyniu Niemcy. Czy taki punkt widzenia jest dziś popularny wśród Rosjan?
AP: Szczerze mówiąc, myślałem, że nie. Ale kilka dni temu słuchałem audycji radiowej, w której wystąpił jeden z komunistów i szef polskiej sekcji Memoriału Aleksander Gurjanow. Dyskusję zdecydowanie wygrał Gurjanow. Ale w trakcie audycji przeprowadzono ankietę wśród słuchaczy, kto dokonał zbrodni w Katyniu. 85 proc. odpowiedziało, że Niemcy. Pod koniec godzinnej audycji powtórzono ankietę. Wtedy na Niemców wskazało już 70 proc. Gurjanow przekonał do swoich argumentów ponad 10 proc. słuchaczy. Ale trzeba edukować Rosjan w sprawie Katynia. Moim zdaniem najlepszym wyjściem byłby pokaz filmu Andrzeja Wajdy „Katyń” w jednym z głównych kanałów telewizji rosyjskiej. Nie jest on antyrosyjski, ale skierowany przeciwko totalitaryzmowi i kłamstwom. Na razie ten film był pokazywany w Rosji jedynie na pokazach klubowych w kinach i w pewnej niszowej telewizji kablowej.
Przygotowania bez ludzi prezydenta
25 lutego 2010 r. Departament Wschodni Ministerstwa Spraw Zagranicznych skierował do Ambasady Rosji w Warszawie notę dyplomatyczną dotyczącą przybycia samolotem specjalnym do Smoleńska i Katynia w dniach 3-5 marca polskiej grupy przygotowawczej. W dokumencie podano skład grupy.
Nie zostali w niej uwzględnieni urzędnicy Kancelarii Prezydenta RP. Choć jest już pewne, że prezydent jedzie do Rosji 10 kwietnia. Wie o tym, jak się niżej przekonamy, nawet MSZ w Moskwie.
Wiedzą, czy nie wiedzą?
25 lutego szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik w wypowiedzi na łamach „Naszego Dziennika” potwierdza termin 10 kwietnia uroczystości z udziałem prezydenta
Zaplanowaliśmy, że będzie to 10 kwietnia, ale nie mamy jeszcze potwierdzenia wiążącego i też nie wiemy do końca, bo nie mamy takiego potwierdzenia, kto pojedzie. To wszystko wymaga naszych wewnętrznych uzgodnień oraz uzgodnień z Rosjanami. Dokładne informacje na ten temat będą znane już w przyszłym tygodniu.
Nie wiadomo, dlaczego Przewoźnik tak powiedział, choć tego samego dnia MSZ w Moskwie, ustami rzecznika Andrieja Niestierienki stwierdza, że rosyjskie MSZ otrzymało oficjalną notę strony polskiej w sprawie planowanych na 10 kwietnia uroczystości w Katyniu z udziałem Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego?
Również tego dnia w związku z wymianą korespondencji z 23 lutego między Władysławem Stasiakiem a wiceszefem MSZ Andrzejem Kremerem, w kancelarii prezydenta delegowano Katarzynę Doraczyńską, zastępcę dyrektora w Gabinecie Szefa KPRP do przygotowania centralnych uroczystości (wiceszef KPRP Jacek Sasin poinformował o tym w specjalnym piśmie Andrzeja Przewoźnika). Dopiero wtedy (bo wcześniej rząd ustalał wszystko w ukryciu przed KPRP) rozpoczęto prace nad kwestiami transportu specjalnego, składem delegacji, czy programem.
Katarzyna Doraczyńska 10 kwietnia znalazła się na pokładzie TU-154M.
Marek Pyza
Wszystkie części kalendarium „10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” znajdziesz tutaj.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/488593-1004-dekade-pozniej-2502-arabski-z-czlowiekiem-putina