„10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” to cykl tekstów przypominających wydarzenia poprzedzające katastrofę smoleńską. Dzień po dniu odtwarzamy publikacje, wypowiedzi, atmosferę tamtych dni, analizujemy dokumenty, by z perspektywy dekady na nowo spojrzeć na tło narodowej tragedii.
23 lutego jest bardzo ważnym dniem w kalendarium zdarzeń przed katastrofą smoleńską. To wtedy przeprowadzono operację formalnego wykluczenia Lecha Kaczyńskiego ze wspólnych obchodów rocznicy zbrodni katyńskiej. To data rozdzielenia wizyt.
Andrzej Kremer skierował tego dnia pismo do szefa kancelarii prezydenta Władysława Stasiaka. Na wstępie nawiązuje do ich rozmów z 12 i 22 lutego a także do pisma Mariusza Handzlika z 27 stycznia informującego o zamiarze uczestniczenia prezydenta w uroczystościach. Dalej czytamy:
pozwolę sobie ponownie potwierdzić Panu Ministrowi, iż zgodnie z coroczną tradycją, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa organizuje, w dniu 10 kwietnia 2010 r., wyjazd oficjalnej delegacji polskiej na coroczne uroczystości w Katyniu z okazji przypadającej w tym roku 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Do udziału zaproszeni są przedstawiciele rodzin katyńskich, duchowieństwa, Wojska Polskiego oraz innych grup społecznych i instytucji.
Mając powyższe na uwadze, zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o ostateczne potwierdzenie gotowości Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do uczestniczenia w tych uroczystościach i przewodniczenia delegacji polskiej.
Ze względu na konieczność pilnego podjęcia szeregu przedsięwzięć logistycznych niezbędnych dla sprawnego zorganizowania wyjazdu delegacji, uprzejmie proszę Pana Ministra o niezwłoczne udzielenie odpowiedzi.
Stasiak potwierdza gotowość prezydenta
Jeszcze tego samego dnia Stasiak odpowiada ministrowi Kremerowi:
Uprzejmie dziękuję Panu Ministrowi za pismo z dnia 23 lutego 2010 r. w sprawie organizacji uroczystości w Katyniu w dniu 10 kwietnia 2010 r. z okazji przypadającej w tym roku 70-tej rocznicy zbrodni katyńskiej.
W związku z prośbą Pana Ministra potwierdzam gotowość Pana Prezydenta RP do uczestnictwa w tych uroczystościach i przewodniczenia delegacji polskiej.
Realizacja tego przedsięwzięcia będzie wymagała bieżącej współpracy, konsultacji i koordynacji działań, wyrażam zatem pełną gotowość do współdziałania w tym zakresie.
Smutek przeszywa czytając te pisma z dzisiejszej perspektywy. Wiemy bowiem, że od miesiąca rząd planuje wszystko z Rosjanami bez wiedzy prezydenta. Nie informuje o ustaleniach, nie zaprasza na spotkania grup roboczych, nie przesyła dokumentów, które dotyczą również wizyty głowy państwa. Dopiero 23 lutego kancelaria głowy państwa jest o czymkolwiek informowana. Władysław Stasiak odpowiada będąc przekonanym, że wizyta będzie jedna i wierząc, że wszystkie szczegóły zostaną wypracowane wspólnie z rządem. Nie wie, że wszystko jest już ustalone zupełnie inaczej. A pilne potwierdzenie „przewodniczenia delegacji polskiej” przez prezydenta ma pozwolić rządowi spokojnie zajmować się planowaniem uroczystości z udziałem Donalda Tuska i Władimira Putina 7 kwietnia.
Dodajmy, że mimo wysłania potwierdzenia przez szefa KPRP, rząd wciąż nie notyfikował wizyty prezydenta u Rosjan. Powinien był to zrobić blisko miesiąc wcześniej (niezwłocznie po piśmie z 27 stycznia), ale wydarzy się to dopiero w połowie marca.
„Ta rocznica wryje nam się w pamięć”
Zanim 23 lutego 2010 r. nastąpiła wymiana powyższych pism, szef kancelarii głowy państwa udzielił wywiadu Konradowi Piaseckiemu w RMF FM. Mówi m.in.:
WS: Jestem przekonany o tym, że wizyta prezydenta zostanie przeprowadzona tak, że damy radę pokazać, że jesteśmy jednym krajem, działamy jak jedna drużyna. Damy radę uhonorować tę rocznicę, bo ona jest tutaj najważniejsza i warto o tym pamiętać. I tak się po prostu stanie. (…) My musimy zrobić wszystko, Polska ma jedną administrację. Ale taka jest rocznica, Rzeczpospolita jest jedna. I zrobimy wszystko, żeby tak się stało i żeby to wyryło się w pamięci Polaków jako ważna rocznica, ważna dla naszej tożsamości, ważna dla naszej pamięci.
KP: Jako demonstracja jedności polskich polityków też?
WS: I to będzie, i to musi być demonstracja jedności polskich polityków. Jestem przekonany, że tak się stanie.
KP: Oby tak było. A Radek Sikorski mówi, że może zamiast do Katynia, do Moskwy powinien prezydent 9 maja pojechać.
WS: Nie, nie mówi w ten sposób.
KP: Panie ministrze, o fakty się nie kłóćmy, bo tak mówił.
WS: Po kolei. Powinien jechać do Katynia i nie zamieniajmy tych faktów, bo właśnie tutaj wejdziemy w sferę absurdu kompletnego. Czym innym Katyń, czym innym uroczystości w Moskwie. Bez żartów w tej sprawie, musimy działać poważnie.
KP: Bez żartów. Lecha Kaczyński wybierze się 9 maja do Moskwy, panie ministrze?
WS: Z Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej mamy jasny sygnał, że po pierwsze, musimy mieć zaproszenie. I to jest przesłanie, jakie dostaliśmy z MSZ-u polskiego. I wtedy zaczniemy na ten temat rozmawiać.
KP: A jeśli zaproszenie się pojawi?
WS: Nie mieszajmy naprawdę tych rzeczy. Moskwa, Katyń, to są naprawdę bardzo istotne różnice. Różne rocznice, warto o tym pamiętać. Jeszcze raz powiadam - zrobimy wszystko żeby Polska pokazała, że jest jednym krajem
Wypych: „Tego dnia w Katyniu powinni być i prezydent RP, i premier RP”
O tym, że kancelaria prezydenta była przekonana, iż organizowana jest jedna wizyta, świadczy też wywiad, jakiego TVP1 udzielił minister Paweł Wypych. Stwierdził, że wypowiedzi i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego i rzecznika rządu Pawła Grasia pokazują, że jest realna szansa, żeby te uroczystości odbyły się w sposób jak najbardziej odpowiedni.
Jak odnotowała Polska Agencja Prasowa, Wypych pytany, czy zaproszenie premiera Donalda Tuska przez premiera Rosji Władimira Putina na uroczystości w Katyniu nie stawia prezydenta Lecha Kaczyńskiego w niezręcznej sytuacji odpowiedział, że premier Putin zrobił to, co uznał za właściwe, oczywiste jest, że premier zaprasza premiera.
Ale wszyscy wiedzieli od 27 stycznia, i polski MSZ, i polska ambasada w Moskwie, ale również pan ambasador Grinin, ambasador Federacji Rosyjskiej w Warszawie, o tym, że pan prezydent Kaczyński zamierza wziąć udział w uroczystościach rocznicowych w Katyniu.
Prezydencki minister dodał, że 70. rocznica mordu w Katyniu, jest tym momentem, kiedy trzeba oddać hołd pomordowanym oficerom i wyrazić szacunek ich rodzinom.
Wewnętrzne problemy bieżącej polityki nie powinny tutaj brać górę, tutaj apel ministra Sikorskiego, żeby pan prezydent nie jechał do Katynia, tylko jechał do Moskwy – no, przepraszam - to trochę kuriozum.
Minister pytany o wypowiedź marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, który m.in. ocenił, że „nie jest rzeczą dobrą, aby samemu publicznie się zgłaszać z chęcią udziału (w uroczystościach)” stwierdził, że Komorowski chyba tą wypowiedzią bardziej krytykuje premiera Donalda Tuska.
Po tym słynnym telefonie premiera Putina do premiera Tuska nie było żadnego sygnału ze strony kancelarii premiera, myśmy o wszystkim dowiedzieli się z mediów, a strona rządowa jakby wyraziła wielką radość, że została zaproszona i wybrana.
Zaznaczył, że przez dwadzieścia lat było tak, że to polska strona organizowała uroczystości w Katyniu.
Myślę, że tutaj ustawienie się w roli gospodarza przez pana premiera Putina jest rzeczą nową. Nie wiem, czy to będzie wielki przełom, ale myślę, że to jest bardzo dobry gest, dobrze, że premier Federacji Rosyjskiej pojawi się w Katyniu, to jest bardzo wysoki szczebel i to trzeba podkreślić.
Z drugiej strony - dodał - delegacja polska powinna być pełna:
Tego dnia w Katyniu powinni być i prezydent RP, i premier RP. To jest 70. rocznica, to jest święte dla Polaków miejsce i tu żadne spory nie powinny mieć miejsca.
Pytany, czy prezydent będzie chciał przewodniczyć polskiej delegacji na uroczystości w Katyniu, Wypych powiedział, że na pewno Lech Kaczyński będzie chciał zabrać głos na uroczystości.
Myślę, że to jest też oczekiwanie wszystkich Polaków. Lech Kaczyński w rozmowach z nami podkreśla wyraźnie: nie ma znaczenia jak się nazywa prezydent, czy jak się nazywa premier, to jest 70. rocznica mordu na polskich oficerach w Katyniu, trzeba oddać hołd pomordowanym, okazać szacunek ich rodzinom. I to jest zadanie dla najwyższych władz RP: dla premiera, dla prezydenta.
Jak dodał, trzeba pokazać, iż Katyń nie jest miejscem, którym może ktokolwiek wewnątrz czy z zewnątrz próbować rozgrywać, to jest miejsce, w którym Polacy powinni być wspólnie.
Jak dziś już doskonale wiemy, taka chęć panowała tylko w obozie prezydenckim.
Kolejne spotkanie bez ludzi prezydenta
O tym, że rząd wytworzył niejako dwie rzeczywistości – z jednej strony rzekomej współpracy z głową państwa, a z drugiej samodzielnego organizowania wszystkiego poza wiedzą prezydenta – świadczy też to, co wydarzyło się tego samego 23 lutego w Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
A miało wówczas miejsce kolejne spotkanie organizacyjne. Byli na nim przedstawiciele MON, BOR, KPRM, MSZ, ZHP, ZHR oraz Federacji Rodzin Katyńskich. Do kancelarii prezydenta zaproszenia nie wysyłano.
Z notatki sporządzonej po spotkaniu wiemy, że Andrzej Przewoźnik zdał sprawozdanie ze swojej wizyty w Moskwie i przekazał, że strona rosyjska zadeklarowała pomoc w wypadku dwóch wizyt, tj. pierwszej z udziałem premierów Polski i Rosji oraz drugiej z udziałem prezydenta RP.
Z późniejszych zeznań Małgorzaty Łatkiewicz-Pawlak z Protokołu Dyplomatycznego dowiadujemy się, że PD został włączony do organizacji uroczystości 15 lutego, zaś 23 lutego omawiana była wciąż jedna wizyta z udziałem i prezydenta i premiera. Ona sama miała dowiedzieć się o dwóch wizytach od Andrzeja Przewoźnika dopiero 2 marca (tego dnia po raz pierwszy na spotkanie organizacyjne zaproszono przedstawiciela KPRP).
Szef KPRP z rodzinami katyńskimi
Również 23 lutego w kancelarii prezydenta odbyło się spotkanie Władysława Stasiaka z przedstawicielami rodzin katyńskich. Wzięli w nim udział: Andrzej Skąpski, prezes Federacji Rodzin Katyńskich, ks. Andrzej Kwaśnik, kapelan Federacji Rodzin Katyńskich, Bożena Łojek przewodnicząca Polskiej Fundacji Katyńskiej, Teresa Walewska-Przyjałkowska, wiceprezes Fundacji „Golgota Wschodu” (zdjęcie z tego spotkania ilustruje dzisiejszy odcinek kalendarium).
Na stronach kancelarii prezydenta w podsumowaniu rozmowy czytamy:
Podczas spotkania Szef Kancelarii Prezydenta RP poinformował, że Prezydent Rzeczypospolitej Polski Lech Kaczyński potwierdził swój udział w uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, która odbędzie się w Katyniu. Jednocześnie podkreślił, że pamięć o ofiarach zbrodni katyńskiej wymaga najwyższego szacunku i ma nadzieję, że uroczystości katyńskie zgromadzą wszystkich, którzy chcą w pokoju i pojednaniu oddać hołd pomordowanym.
Wszyscy uczestnicy tego spotkania zginęli 10 kwietnia w Smoleńsku…
Marek Pyza
Wszystkie części kalendarium „10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” znajdziesz tutaj.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/488288-1004-dekade-pozniej-2302-nastepuje-rozdzielenie-wizyt