„10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” to cykl tekstów przypominających wydarzenia poprzedzające katastrofę smoleńską. Dzień po dniu odtwarzamy publikacje, wypowiedzi, atmosferę tamtych dni, analizujemy dokumenty, by z perspektywy dekady na nowo spojrzeć na tło narodowej tragedii.
To ostatnie dni, kiedy oficjalnie nie wiadomo jeszcze, jak będą wyglądały obchody 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej. Można powiedzieć, że to ostatnie chwile rozgrywki obozu rządowego z prezydentem, mającej na celu umniejszenie rangi wizyty głowy państwa w Rosji.
Co ustalono, czego nie mówiono
19 lutego 2010 r. szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zakończył wizytę w Moskwie i Katyniu. Opisywałem ją wczoraj.](https://wpolityce.pl/smolensk/487558-1004-dekade-pozniej-1802-rosja-wybiera-sobie-scenariusz)
Okazuje się, że Andrzej Przewoźnik miał trzy wersje podsumowujące ją. Najbliżej prawdy powinna być ta z oficjalnej notatki. Według niej wciąż jest możliwa wspólna wizyta prezydenta i premiera, jednak „bardziej prawdopodobne” jest ich rozdzielenie – Donald Tusk miałby przyjechać do Katynia 7 kwietnia, a Lech Kaczyński – 10 kwietnia. Zwłaszcza, że taki scenariusz byłby „najbardziej korzystny” dla strony rosyjskiej.
Tego dnia Przewoźnik w rozmowie z dziennikarzami zapowiada, że w kolejnym tygodniu (jest piątek), do Rosji pojedzie grupa robocza, której zadaniem będzie ustalenie szczegółów kwietniowych uroczystości w Katyniu.
Jak podaje PAP, według Przewoźnika, to właśnie w czasie wizyty grupy roboczej może zostać określony ostateczny termin uroczystości w Lesie Katyńskim:
Data padnie po rozmowie z Rosjanami. Myślę, że już w przyszłym tygodniu będziemy mieli rozmowę, która uruchomi wiele procesów
Media dodają, że najbardziej prawdopodobnym terminem uroczystości w Lesie Katyńskim jest 10-11 kwietnia. Rozważany jest także 17-18 kwietnia. A jeszcze innym branym pod uwagę terminem jest 7-8 kwietnia. Dziennikarze nie wiedzą jeszcze, że wizyty będą dwie i zarówno pierwszy, jak i trzeci termin okażą się prawdziwe.
Co przekazano ludziom prezydenta
Trzecia wersja ustaleń katyńskich została przedstawiona Mariuszowi Handzlikowi, ministrowi w kancelarii prezydenta. Przewoźnik zadzwonił do niego właśnie 19 lutego 2010 r. W notatce Handzlika podsumowującej rozmowę czytamy:
A. Przewoźnik zaznaczył, że ma wszelkie pełnomocnictwa polskiego rządu do współorganizowania ze stroną rosyjską uroczystości oraz że przebywał w ostatnim czasie w Moskwie, gdzie prowadził rozmowy z urzędem premiera Federacji Rosyjskiej nt. Organizacji obchodów.
A. Przewoźnik poinformował, że przygotowania do obchodów są „prawie na ukończeniu”. Podkreślił, że Rodziny Katyńskie włączone są w organizację obchodów, a także że lista uczestników uroczystości jest już praktycznie ustalona.
A. Przewoźnik przedstawił kalendarium obchodów: 10 kwietnia odbędą się uroczystości w Katyniu, 13 kwietnia centralne uroczystości w Warszawie 17 kwietnia w Miednoje, we wrześniu zaś w Charkowie i Bykowni.
A. Przewoźnik podkreślił, że Prezydent RP i Premier RP muszą się porozumieć odnośnie uczestniczenia w obchodach.
Widzimy wyraźnie, że kancelaria prezydenta nie dowiedziała się, jakie naprawdę są ustalenia między rządem a Rosjanami i wciąż była mamiona ew. wizją wspólnych obchodów.
Graś nie chce się przyznać do planu
19 lutego 2019 r. w RMF FM gości rzecznik rządu Paweł Graś. Na końcu rozmowa schodzi na zbliżające się uroczystości katyńskie.
RMF FM: Czy rząd chciałby wysłać prezydenta na Plac Czerwony 9 maja?
Paweł Graś: Nic na ten temat nie wiem. Wiem, że takie pojawiają się koncepcje i pomysły, żeby w związku z wizytą, naszego pana premiera i prezydenta…
RMF: Czy jest taki plan, że premier ma przyjechać do Katynia a prezydent na Plac Czerwony, ułożony przez rząd?
PG: Nie. Takiego planu nie ma. Na pewno na uroczystościach w Katyniu, bo o nich rozmawiamy i na nich się koncentrujemy i one są dla Polski ważne, pojawi się pan premier. Jeśli oczywiście pan prezydent wyrazi taką chęć to również na tych uroczystościach się pojawi. Po to, żeby godnie uczcić pamięć Polaków pomordowanych w Katyniu.
RMF: A czy w zamian za to, że Putin przyjedzie do Katynia, Donald Tusk rozważy wyjazd na Plac czerwony 9 maja?
PG: Jeśli otrzymamy zaproszenie…
RMF: Tu nie ma zaproszeń. Tu każdy przyjeżdża, każdy przyjeżdża, który chce.
PG: Takie zaproszenie jeszcze nie dotarło. Ja myślę, że to będzie element kolejnej rozmowy. Panowie Putin i pan premier Tusk lubią ze sobą rozmawiać, więc być może w Katyniu będzie okazja, żeby porozmawiać na temat dalszych kontaktów i dalszych wzajemnych wizyt.
RMF: Jeśli Putin zaprosi, nie mówicie z góry: nie.
PG: Nie wykluczamy oczywiście.
Graś nie mówi prawdy. Dokładnie taki był pierwotny plan rządu – zniechęcić prezydenta do kwietniowego wyjazdu, a w maju niech sobie jedzie do Moskwy. O tym, że taki plan był, świadczy własnoręcznie wykonana 11 lutego adnotacja szefa MSZ Radosława Sikorskiego na piśmie wysłanym doń przez Władysława Stasiaka 27 stycznia, gdy szef prezydenckiej kancelarii informował rząd, iż Lech Kaczyński chce uczestniczyć w rocznicowych obchodach.
Proszę o proj. pisma rekom. Prezydentowi udział w uroczystościach 9 maja w M. R.S.
Więcej pisałem o tym tutaj:
10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ. 11 lutego – rząd zwodzi prezydenta, Sikorski wysyła Kaczyńskiego do Moskwy
Komorowski strofuje prezydenta
I jeszcze jeden wywiad z tego dnia. W Polsce the Times” Piotr Zaremba rozmawia z Bronisławem Komorowskim. Ówczesny Marszałek Sejmu sam schodzi na temat Katynia:
PZ: Czy głowa państwa powinna mieć jakiś wpływ na politykę zagraniczną? Platforma robiła wiele, aby Lech Kaczyński takiego wpływu nie miał.
BK: To Lech Kaczyński robił wiele, aby wykorzystać politykę zagraniczną do rozepchnięcia konstytucji. On to robił w imię poglądów wypracowanych przez poprzednią koalicję stworzoną przez jego brata. To z kolei prowokowało PO do ostrych reakcji.
PZ: Nie za ostrych? Sławomir Nowak porównujący prezydenta do osła ze „Shreka”, bo chciał jechać do Brukseli. Nie będzie Panu ciężej dbać o autorytet tego urzędu, jeśli zostanie Pan wybrany?
BKTo oczywiste. Ale wystąpienia Kaczyńskiego, które dawało się tak spuentować, były nieszczęsne. Prezydent nie może się publicznie domagać, aby go gdzieś zaproszono.
PZ: To dotyczy też aktualnego pytania, czy powinien jechać do Katynia?
BK: Tak, bo publicznie się takich rzeczy nie mówi. Takie sprawy się uzgadnia za kulisami, w ramach instytucji polskiego państwa.
To wyjątkowo obłudna wypowiedź. Komorowski dobrze wiedział, że w tym wypadku żadne ustalenia nie miały prawa zostać poczynione, bo rząd ich nie chciał. Od wielu tygodni Lech Kaczyński jest ignorowany, nawet nie informuje się kancelarii głowy państwa o rozmowach z Rosjanami dotyczących wizyty pierwszego obywatela. Dlatego właśnie, po zaproszeniu Tuska przez Putina, Lech Kaczyński zabrał głos. Aby przerwać teatr odgrywany przez gabinet PO-PSL wespół z Kremlem.
„Władza. Czysta władza. O jej utrzymanie za wszelką cenę chodzi Tuskowi.”
19 lutego 2010 r. w „Polsce the Times” ukazuje się wywiad z ówczesnym wiceszefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Witoldem Waszczykowskim. Późniejszy szef polskiej dyplomacji mówi w nim o wykorzystywaniu przez rząd polityki wschodniej do politycznych rozgrywek. Oto fragment tej rozmowy:
Witold Waszczykowski: Czy myślicie, że jak premier Putin zadzwonił do Donalda Tuska i zaprosił go na uroczystości katyńskie, to po prostu - jadąc do pracy - wyciągnął telefon i pomyślał sobie: „o, zadzwonię do swojego przyjaciela, z którym się dawno nie widziałem, spotkamy się za kilka miesięcy”?
Anita Werner, Paweł Siennicki: To jak do tego doszło?
WW: Taka wersja PR-owców Tuska nie ma związku z rzeczywistością. Rozmowy premierów są organizowane przez kanały dyplomatyczne. Kiedy panowie zasiadają w swoich gabinetach z udziałem protokolantów, premier Tusk powinien być już uprzedzony o temacie rozmowy i wiedzieć, jak wygląda stan przygotowań do uroczystości katyńskiej. A wygląda tak, że organizuje je od lat strona polska, Rada Pamięci, Ochrony Walk i Męczeństwa. Prezydent Kaczyński już zadeklarował Radzie chęć uczestnictwa w uroczystościach, powiadamiając wcześniej organizatorów, MSZ i stronę rosyjską.
AW, PS: To co powinien zrobić premier Tusk?
WW: Premier powinien jak najbardziej zachęcić Putina do uczestnictwa, poinformować, że delegacja polska jest już tworzona i na jej czele stoi prezydent, a on sam może dołączyć do tej delegacji. Powinien uzgodnić, kto po stronie rosyjskiej przyłączy się do współorganizowania, a na koniec rozmowy uzgodnić, jaki komunikat wysyłamy społeczeństwom, aby nie doszło do takiej konfuzji, jaką obecnie mamy.
AW, PS: Ale rząd poprawił relacje z Rosją.
WW: Wolne żarty. Ściągnęliśmy Putina na Westerplatte po to, żeby rząd miał wizerunkowy sukces. Żeby pokazać, oto pierwszy rząd, od czasu Kwaśniewskiego, który był w stanie ściągnąć Putina do Polski, nam się udało. Ale jakim kosztem? Przez kilka miesięcy Rosjanie oskarżali nas, że razem z Hitlerem napadliśmy na nich i wywołaliśmy II wojnę światową, że minister Beck był pijakiem i agentem hitlerowskim. W czasie kiedy Tusk organizował konferencję prasową na Westerplatte, w Moskwie trwała konferencja, gdzie pokazywano książkę rzekomo udowadniającą, że Polska napadła na ZSRR.
AW, PS: To jak ocenić zachowanie premiera?
WW: W ekipie Tuska widać przede wszystkim chęć pozyskiwania szybkich korzyści politycznych, ale i brak profesjonalizmu, jak pokazuje powyższy przykład.
AW, PS: To głupota czy sabotaż?
WW: Wiele jest zachowań bezmyślnych i bezczelnego przeinaczania rzeczywistości. Przecież przyczyną ostatnich zawirowań na Białorusi są właśnie gierki naszej dyplomacji, takie jak próby odsunięcie pani Borys w imię poprawy stosunków z Łukaszenką czy zaloty do niego. To zwykłe politykierstwo.
AW, PS: Co jest na końcu tej drogi?
WW: Władza. Czysta władza. O jej utrzymanie za wszelką cenę chodzi Tuskowi. Powtórzę, to jest w polityce zagranicznej politykierstwo skierowane na wewnętrzny użytek. Przez zaniechanie aktywnej polityki zagranicznej nie rozwiązujemy żadnych kwestii, ani z USA, ani z Niemcami, ani z Rosją, ani z Białorusią.
A środkiem do utrzymania władzy miało być m.in. ocieplenie relacji z Rosją, niemal za wszelką cenę. Powiedzieć, że było to potwornie naiwne, to nic nie powiedzieć.
Marek Pyza
Wszystkie części kalendarium „10/04 DEKADĘ PÓŹNIEJ” znajdziesz tutaj.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/487744-1004-dekade-pozniej-1902-zwody-grasia-i-komorowskiego