W studiu telewizji wPolsce.pl odbyła się dyskusja na temat tego, czy Rosjanie zablokują obchody rocznica mordu na polskich oficerach w Katyniu i rocznicy tragedii smoleńskiej. Gośćmi dziennikarza Marka Pyzy byli poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski i polityk Porozumienia Jan Strzeżek.
Spokojnie da się to jeszcze dobrze zrobić. Oczywiście dużo będzie zależeć od tego, jak strona rosyjska będzie podchodzić do tego tematu
— uspokajał w sprawie wizyty polskiej delegacji w Katyniu i Smoleńsku Jan Strzeżek, polityk Porozumienia.
Sceptyczny w sprawie możliwości organizacji wizyty polskiej delegacji w Rosji był poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski.
Mam nadzieję, że uda się dojść do porozumienia i albo premier albo prezydent RP będą obecni 10 kwietnia 2020 r. w Smoleńsku. Pytanie czy to będzie prezydent czy premier, czy może premier i prezydent. Mam nadzieję, że strona polska będzie dobrze reprezentowana przez którąś z najważniejszych osób w państwie
— stwierdził Bartoszewski.
Jestem bardzo zaskoczony, bo po wypowiedzi pana ministra Dworczyka, wypowiedź przedstawiciela pana prezydenta Dudy troszkę inaczej to opisywała, Powiedziałbym, że jestem nie tylko zaskoczony, ale jestem przerażony, bo oczywiście każdy Polak wie, co się stało w 2010 r.
— dodał.
Podkreślił, ze należy brać pod uwagę bardzo trudne stosunki polsko-rosyjskie.
Biorąc pod uwagę skomplikowane stosunki Polski z Rosją to na tego typu uroczystości trzeba się zdecydować wcześniej
— mówił.
Ocenił, że decyzja czy do Smoleńska pojedzie pan prezydent czy pan premier powinno zapaść kilka miesięcy temu.
Bo to nie jest tak, że jedziemy do kraju UE, gdzie jest strefa Schengen i zaprzyjaźnieni przywódcy i możemy w ciągu dwóch tygodni coś zorganizować. Jedziemy do kraju, z którym mamy złe stosunki. Do kraju, który do tej pory nie oddał wraku samolotu i nie wygląda na to, żeby kiedykolwiek to zrobił. Do kraju, który nie ma najmniejszego powodu, żeby ułatwiać rządowi polskiemu czy polskiemu prezydentowi zorganizowanie tej wizyty
— stwierdził.
Podkreślił, że za organizowanie wizyty trzeba było się zabrać rok temu.
Pan minister Ławrow będzie grał teraz na czas, bo taką mają politykę i źle na tym wyjdziemy
— ostrzegał.
Zaproponował, żeby zorganizować wizytę polskich władz do Charkowa, który leży na terenie Ukrainy. Charków był jednym z trzech miejsc obok Katynia i Miednoje, gdzie Sowieci mordowali polskich oficerów.
Z propozycją posła PSL nie zgodził się polityk Porozumienia.
To jest wariant, który na papierze wygląda zdecydowanie dobrze, bo z jednej strony jest teoria, żeby Rosji utrzeć nosa, a z drugiej strony godnie obchodzić pamięć po polskich pomordowanych. Ale koniec końców musimy pamiętać o tym, że 10 kwietnia dziesięć lat temu 96 osób leciało do Katynia, żeby uczcić pamięć tych oficerów
— przekonywał Strzeżek.
Mam wrażenie, że to byłoby całkowicie niezrozumiałe. Dla mnie byłoby to ciężko zrozumiałe, gdyby teraz strona polska nie starała się, żeby w tym roku, w okrągłą rocznicę nie było polskiej delegacji i w Smoleńsku i w Katyniu z racji tego samego miejsca
— dodał Strzeżek.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/487539-rosja-zablokuje-obchody-1004-lawrow-bedzie-gral-na-czas