Na łamach tygodnika „Idziemy” były poseł do Parlamentu Europejskiego oraz lider Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek dzieli się swoimi refleksjami na temat książki Donalda Tuska pt. „Szczerze”.
Jak zauważa, Donald Tusk przedstawia się w niej jako nieco naiwny, niepasujący do systemu idealista, który „w intrygach nie jest mocny”, a chce „swoją pozycję budować słowem”.
Te fragmenty kolejni etapowi towarzysze drogi b. przewodniczącego PO, od Andrzeja Olechowskiego począwszy, będą czytać ze łzami w oczach, ze śmiechu oczywiście -
— zauważa Marek Jurek. Zwraca też uwagę, że były premier przyznaje się do daru jasnowidzenia, np. wtedy, gdy - jak twierdzi - od pierwszego wejrzenia poznaje się na liderze KOD Mateuszu Kijowskim. To jednak, zdaniem byłego europosła, wątki marginalne. Bo najwięcej Tusk pisze o wojnie na Ukrainie oraz fali migracyjnej z roku 2015-go:
Stara się pokazać, nie pisząc tego wprost, że w obu kwestiach był rzecznikiem racji polskich i środkowoeuropejskich.
— zauważa Marek Jurek. Jednocześnie zauważa, czego w książce „Szczerze” nie znalazł:
Pisząc o Rosji, Tusk zupełnie omija kwestię Smoleńska. W tej sprawie broni się przed jakąkolwiek autorefleksją, choć edycja książki, pozycja - daleko od kraju - i zbliżająca się dziesiąta rocznica katastrofy powinny go do tego zachęcać. Powtarza teorię nacisków, w sposób groteskowy twierdząc, że byłaby w oczywisty sposób dowiedziona, gdyby były na nią dowody. To już nie jest śmieszne, ale ponure.
Cały felieton Marka Jurka znajdą państwo w najnowszym wydaniu tygodnika „Idziemy”.
Skaj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/480378-w-sprawie-smolenska-tusk-broni-sie-przed-autorefleksja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.