Rosjanie jak zwykle piszą historię na nowo! Rocznica wybuchu II Wojny Światowej oraz wielki sukces Polski, której narracja nareszcie przebiła się w zachodnich mediach, wyraźnie irytuje ludzi mediów związanych z Kremlem. Swoje frustracje i żale wylał na łamach „Rzeczpospolitej Aleksiej Muchin, kierujący związanym z Kremlem moskiewskim Centrum Informacji Politycznej.
CZYTAJ TAKŻE:Przy uroczystościach wokół rocznicy 1 września państwo polskie zdało egzamin - na wielu polach
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Prof. Zybertowicz: Mamy 30 proc. szans na reparacje. Słowa Steinmeiera są ważne, ale Niemcy mówią jedno, a robią drugie
Muchina boli, że Władymir Putin nie został zaproszony na polskie uroczystości związane z rocznicą wybuchu wojny. Rosyjski ekspert szuka więc winnych w Polsce i w Europie. W imperialnej i wojennej polityce Putina n ie widzi on niczego złego.
Nie wiem, dlaczego nie zaprosili Władimira Putina, nie widzę powodów. Widzę jedynie, że przez Europę kroczy wirus rusofobii i jest coraz bardziej powszechny wśród europejskich polityków. (…) Tymczasem to, że na taką uroczystość Polska zaprosiła kanclerz Niemiec Angelę Merkel, a prezydenta Rosji zignorowała, stawia władze w Warszawie w bardzo dwuznacznej sytuacji.
– przekonuje Muchin na łamach „Rzeczpospolitej”.
Rosyjski ekspert od kremlowskiej propagandy stwierdził też, że to Polska powinna przepraszać Rosję za kwestie, które wydarzyły się w XVII wieku!
(…) zarówno Niemcy, Polska, Francja, jak i Rosja mają długą listę rzeczy z różnych okresów historycznych, za które mogłyby w nieskończoność przepraszać siebie nawzajem. Polska może zrobić pierwszy krok i zacząć przepraszać za 1612 rok.
– szokował Muchin.
Rosja nie będzie przepraszać. O tym, kto przegrał tę wojnę, a kto wygrał, świadczy konferencja jałtańska. Związek Radziecki jest zwycięzcą w II wojnie światowej i koniec. Tego typu kwestie nie mają nic do dzisiejszych relacji rosyjsko-polskich.
– dodał butnie.
Aleksiej Muchin zaszokował też teorią spiskową, z której miałoby rzekomo wynikać, iż Polska manipulowałaby faktami, związanymi ze śledztwem smoleńskim.
Na resztki samolotu łatwo byłoby podrzucić jakąś substancję, a później obwinić Rosję. Wrak jest głównym dowodem w tej sprawie. Gdyby ktoś sfałszował dowody, byłoby nam niezwykle trudno się wytłumaczyć. Mając resztki samolotu na swoim terytorium, będziemy mieli stuprocentowy dowód na to, że żadnego ładunku wybuchowego nie było. Z tego powodu wrak pozostanie w Rosji.
– podkreślał Muchin.
Brak obecności Władimira Putina w Warszawie i Gdańsku to dyplomatyczna porażka Rosji oraz wynik imperialnej i niebezpiecznej polityki „władcy” Rosji. Zadaniem Muchina i jemu podobnych jest więc zaklinanie rzeczywistości. A że nieudolnie? Ważne, by klient był zadowolony.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/461978-szokujace-dywagacje-medialnego-lobbysty-putina