Jakakolwiek kara, która zostanie wymierzona powinna być ostrzeżeniem dla wszystkich urzędników państwowych. Ale nie tylko dla tych na szczeblu centralnym. Urzędnicy muszą czuć się odpowiedzialni za wszystkie podejmowane przez siebie decyzje - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Grzegorz Januszko, ojciec Natalii Januszko, stewardesy na Tu-154M, która zginęła w katastrofie smoleńskiej.
Sąd Okręgowy w Warszawie skazał byłego szef KPRM Tomasza Arabskiego na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata za niedopełnienie obowiązków ws. organizacji lotu do Smoleńska z 10 kwietnia 2010 r.
CZYTAJ WIĘCEJ: Arabski winny niedopełnienia obowiązków ws. lotu do Smoleńska! B. szef KPRM skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu
Ten wyrok jest dosyć symboliczny. Obrońcy oskarżonych na poprzedniej rozprawie mówili o utartych praktykach. A co znaczą utarte praktyki? Użyli też takiego zwrotu: jaki byłby rwetes w mediach prawicowych, gdyby pani Gładyś wywiązała się z obowiązków. Po pierwsze, w tamtym czasie mediów prawicowych praktycznie nie było. A po drugie, protesty w prawicowych mediach nie stawały na przeszkodzie, żeby zabrać samolot głowie państwa na lot do Brukseli.
Oskarżeni mówili też, że pan Kuśmirek był organizatorem lotów przez czternaście lat, od 2002 do 2016. Nie wiem, co to znaczy. Obrońca Arabskiego mówił, że instrukcja HEAD była bardzo ogólnym dokumentem. Nie była ogólnym, ale bardzo jasnym i jednoznacznym dokumentem. Jest tam zero-jedynkowy zapis na temat lądowania na nieczynnych lotniskach. Dla odmiany obrońca pani Gładyś twierdził, że dyplomaci nie wiedzą więcej niż skrzynka pocztowa.
Padło też zdanie na temat odwetu czy zemsty. Nie ma takiej kary w kodeksie karnym, która by nosiła znamiona zemsty w tym wypadku. Zapadły kary symboliczne i bardzo łagodne, szczególnie w przypadku jednej osoby, która została uniewinniona
— mówi Januszko.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Januszko o procesie Arabskiego: „Powszechna amnezja wydaje się być dosyć poważnym problemem dla ówczesnego obozu rządzącego”
Powinno być odwołanie od decyzji w sprawie Tomasza Arabskiego i podejrzewam, że będzie odwołanie prokuratorskie, szczególnie jeżeli chodzi o zakaz pełnienia funkcji publicznych. Jakakolwiek kara, która zostanie wymierzona, powinna być ostrzeżeniem dla wszystkich urzędników państwowych. Ale nie tylko dla tych na szczeblu centralnym. Urzędnicy muszą czuć się odpowiedzialni za wszystkie podejmowane przez siebie decyzje. Odpowiedzialność urzędnicza za działania bądź ich brak jest bardzo ważna dla funkcjonowania naszego państwa
— podkreśla rozmówca portalu wPolityce.pl.
Obrońcy szukali kruczków prawnych, by dowieść, że obowiązki urzędnicze nie są dokładnie określone. Ale tak naprawdę chodzi o należytą staranność. I tej należytej staranności ewidentnie nie było. To jest clou tej sprawy
— dodaje.
Adwokaci wnosząc o uniewinnienie niektórych z oskarżonych mówili, że ich klienci mogli poczuć, iż jeżeli przełożeni wydali takie instrukcje, oni musieli się im podporządkować. W mowach obrońców padło nawet pytanie: czy powinni położyć się jak Rejtan i zabronić? Tak, powinni tak zrobić, jeżeli chodzi o coś tak ważnego jak lot samolotu z tyloma osobami na pokładzie. Podpisuje się pod tym, co dziś powiedział sędzia. Stwierdził, że lot się odbył i 7 kwietnia, ale on też nie powinien się odbyć. A to, że wtedy się udało, jest zbiegiem okoliczności. To niczego nie usprawiedliwia. 99 razy może się udać, a 100 raz się nie uda i trzeba za to odpowiedzieć
— wyjaśnia.
Ława oskarżonych na procesie powinna być znacznie dłuższa. Pierwsza osoba, którą wspomnę to gen. Marian Janicki. Ale on nie wyczerpuje tej listy. Jeżeli chodzi o Donalda Tuska, to on już występuje w sprawie, która jest w toku. Uważam, że ta sprawa dojrzewa i jeszcze może się w niej dużo wydarzyć. Sporo jest spraw, które się przedawniają po pięciu latach, np. niedopełnienie obowiązków. Natomiast poświadczenie nieprawdy przedawnia się po dziesięciu latach. A ten termin zbliża się wielkimi krokami. Myślę, że w tej sprawie dobrze byłoby zrobić gruntowny remanent i zastanowić się nad tym, czy lista osób, które dziś zostały skazane, wyczerpuje sprawę. Naprawdę nie chodzi o odwet, ale o to, żeby poszedł jasny sygnał, żeby osoby pełniące funkcje publiczne tak się nie zachowywały. Prokuratura wnosiła o zakaz pełnienia funkcji publicznych przez Tomasza Arabskiego. I o to powinna być uzupełniona przy ewentualnym odwołaniu kara. Powinien być wzięty pod uwagę również totalny brak skruchy. Minęły lata, oni mieli wiele okazji, żeby przeprosić. Nie skorzystali z tego
— podkreśla Januszko.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/450839-januszko-lawa-oskarzonych-ws-1004-powinna-byc-dluzsza