Marszałek Sejmu Marek Kuchciński mówi portalowi wPolityce.pl, jak wielkim obciążeniem, nawet po dziewieciu latach jest dla Polaków katastrofa smoleńska.

To wielka trauma, z którą żyjemy i która się nie zakończyła. Co więcej, nie jestem przekonany, że skończy się nawet wtedy, gdy poznamy prawdę na temat przyczyn katastrofy

— mówi marszałek Sejmu. Marek Kuchciński wspomina także, jak bardzo Polacy zbliżyli się do siebie po tragedii.

Warto przypomnieć sobie te pierwsze dni po katastrofie, jak wielka była wspólnota między ludźmi. Byliśmy razem, zjednoczeni w bólu i pamięci o tych, którzy zginęli. To było coś budującego. Straciliśmy prezydenta, ale także przedstawicieli różnych obozów politycznych, a mimo to, jedność był możliwa. Potem zaczęto sprawę rozmywać, stosując rozmaite wrzutki do mediów, które miały zagmatwać istotę sprawy i sprawić, że ludzie będą od niej odwracali głowę. Forsowana teoria o brzozie, jako przyczynie katastrofy, opowiadanie o ziemi przekopanej na metr w głąb, o pijanym generale Błasiku, który miał zmusić pilotów do lądowania - codziennie dezinformacja. Widocznie ta rodząca się wspólnota i szansa na zgodę była dla określonych sił politycznych niebezpieczna

— ocenia Kuchciński. I przypomina, że wszelkie problemy w śledztwie należy złożyć na karb złych decyzji ówczesnych władz.

Po 10 kwietnia mieliśmy do czynienia z jakimś koszmarnym paradoksem. Zginął prezydent wraz z osobami, które towarzyszyły mu w delegacji do Katynia, a ówczesne władze polskie okazały się kompletnie nieprzygotowane do podstawowych działań. Należało przecież wyegzekwować od Rosji zagwarantowaną prawem pomoc w śledztwie. Musimy dzisiaj żyć ze świadomością, że zaniedbania i apatia z tego pierwszego okresu sprawiają, że dojście do prawdy o przyczynach tragedii jest niezwykle utrudnione. Na rachunek ówczesnej władzy spada także decyzja o oddaniu śledztwa Moskwie. Przez to nie udaje nam się odzyskać od Rosji podstawowych dowodów, wraku i czarnych skrzynek

— mówi marszałek.

CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. 9. rocznica katastrofy smoleńskiej. Cała Polska pamięta o ofiarach jednej z największych tragedii w dziejach narodu

MW/MP