Gdybyśmy wszyscy mogli normalnie odpłakać, odbyć tę żałobę, to pewnie ta rana zagoiłaby się. Był przemysł pogardy, nienawiść
– powiedział Maciej Łopiński na antenie telewizji wPolsce.pl.
Łopiński był ministrem w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. 17 kwietnia 2010 roku przemawiał na pl. Piłsudskiego w Warszawie.
Mówiłem łamiącym się głosem, omal nie rozpłakałem się. Była to dla mnie nie tylko tragedia narodowa, ale też tragedia osobista. Spośród tych 96 osób prawie wszystkich znałem. Z Lechem Kaczyńskim łączyła mnie licząca ćwierć wieku przyjaźń. To było bardzo ciężkie, bolesne przeżycie i trudno było mi się odnaleźć w pierwszy dniach. W Sali Kolumnowej w Pałacu stały trumny Leszka i Marylki, wiele trumien z moimi dobrymi przyjaciółmi. Był to dla mnie bardzo trudny okres
– mówił Łopiński.
Przypomniał jak atakowany i obrażany był za życia Lech Kaczyński.
Rozstałem się z Lechem w piątek ok. 23. Bardzo długo w przestrzeni publicznej kursowały opinie, że Kaczyński spóźnił się na samolot, bo z Łopińskim pili do rana. Podobno miało się to skończyć o trzeciej w nocy. O trzeciej to ja byłem w domu, ale w Gdańsku. O 23 prezydent wsiadł do swojego samochodu, ja do swojego
– powiedział.
Mówił o tym, jak sam dowiedział się o tragedii pod Smoleńskiem.
Obudziłem się, zszedłem do kuchni zrobić sobie kawę i włączyłem radio. Usłyszałem, że prezydencki samolot miał jakiś wypadek. Początkowo nie uwierzyłem, bo jedna z rozgłośni wcześniej podała fałszywą informację, że Jadwiga Kaczyńska zmarła. Myślałem, że to jest czyjś kretyński dowcip. (…) Kiedy to usłyszałem, to poszedłem do drugiego pokoju, włączyłem telewizor i tu już nie miałem żadnych wątpliwości. Dlatego wróciłem do Warszawy, przedtem patrząc, że mam dziesiątki nieodebranych połączeń. Część osób myślało, że nie odbierałem, bo też uczestniczyłem w tej katastrofie. Nie jechałem do Katynia, bo wiedziałem, że wszyscy będą jechać, że będzie zainteresowanie
– mówił.
Łopiński nie poleciał do Katynia, nie chcąc zabierać miejsca innym. Miał jednak wpływ na tworzenie listy zaproszonych gości.
Kilka osób musiałem swoim piórem skreślić z listy delegacji. (…) Jedną osobę dopisałem do tej listy – mojego przyjaciela Przemka Gosiewskiego, który bardzo chciał lecieć, a delegacja klubu PiS była kobieca. Jak mi to Grażyna Gęsicka powiedziała: „Jak chcesz tego swojego ‘Gosia’ zabrać, to załatw mu miejsce”. No to załatwiłem to miejsce i Przemek poległ
– stwierdził.
Łopiński mówił też o przemyśle pogardy, który dotknął ofiary i rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej.
Myślę, że jeszcze bardzo wiele mogliby dać Polsce. Jest we mnie żal, że do tego doszło i, że doszło do tego, co było potem. Gdybyśmy wszyscy mogli normalnie odpłakać, odbyć tę żałobę, to pewnie ta rana zagoiłaby się. Był przemysł pogardy, nienawiść
– powiedział.
To co robi rząd Prawa i Sprawiedliwości, co robi sama formacja, to jest wypełnienie testamentu bogatej spuścizny, którą nam Lech Kaczyński zostawił. Cała koncepcja Trójmorza wywodzi się z myśli politycznej Lecha Kaczyńskiego. (…) Ta polityka to jest realizacja jego testamentu
– dodał.
Przypomniał też o atakach na Lecha Kaczyńskiego – tak za życia, jak i po śmierci.
Był człowiekiem niezwykle kontaktowym, umiał rozmawiać z ludźmi. A jego wizerunek w różnych mediach nie miał nic wspólnego z rzeczywistością. (…) Nie było osoby, która była tak przez dziesiątki lat niszczony w przestrzeni publicznej. (…) Był bardzo wrażliwy na ludzkie problemy. Zawsze starał się wysłuchać, zrozumieć. Dla mnie współpraca z nim była czymś wspaniałym
– mówił.
Część elit, część establishmentu uznała, że Lech Kaczyński po śmierci jest dla nich jeszcze bardziej groźny niż był za życia. (…) Poglądy polityczne, które on i Jarosław wyznawali byli w głębokiej sprzeczności z tą poprawnością, która w III RP była normą. Oni byli wyjątkami
– dodał.
Czy Smoleńsk zmienił Macieja Łopińskiego?
Mnie osobiście zmienił bardzo. Wydawało mi się wcześniej zupełnie niepojętym, że wydarzyło się to, co się wydarzyło. Ale te pierwsze dni ogólnonarodowej solidarności, trwania pamięcią przy tych 96 osobach, to morze świateł przed Pałacem Prezydenckim, to wszystko było czymś ważnym w moim życiu
– powiedział minister Maciej Łopiński.
mly/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/441981-lopinski-smolensk-to-dla-mnie-rowniez-tragedia-osobista
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.