Mamy cały materiał dowodowy bezspornie stwierdzający, że samolot został wysadzony w powietrze - powiedział przewodniczący podkomisji do spraw ponownego zbadania wypadku lotniczego pod Smoleńskiem Antoni Macierewicz.
10 kwietnia mija dziewiąta rocznica katastrofy pod Smoleńskiem. Zginęło w niej 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. 9. rocznica katastrofy smoleńskiej. Cała Polska pamięta o ofiarach jednej z największych tragedii w dziejach narodu
Wyniki badań laboratoryjnych angielskich jedynie potwierdzają to, co wiemy już tak naprawdę od 2012 r.
— mówił w „Sygnałach dnia” w Polskim Radiu Antoni Macierewicz o informacji przekazanej przez Forensic Explosives Laboratory w Anglii o obecności trotylu na szczątkach Tu-154M.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szok, ból, dezorientacja. Co się wydarzyło 10 kwietnia 2010 roku? Przypominamy chronologię wydarzeń
Macierewicz przekonywał, że dotychczasowe badania wskazują, że pasażerowie i członkowie załogi samolotu Tu-154M zginęli w wyniku wybuchu, a nie uderzenia skrzydłem o brzozę. Polityk stwierdził, że przełomowym momentem w ustalaniu przyczyn wypadku był raport techniczny z ubiegłego roku.
Mamy cały materiał dowodowy bezspornie stwierdzający, że samolot został wysadzony w powietrze
— ocenił.
Mówił o raporcie technicznym podkomisji do spraw ponownego zbadania wypadku lotniczego pod Smoleńskiem. Na podstawie rozrzutu ciał i zniszczeń samolotu sformułowano w nim tezę, że samolot został zniszczony przez eksplozję w powietrzu.
Macierewicz przekonywał, że komisja kierowana przez Jerzego Millera sfałszowała część materiałów.
Niestety, poprzednia komisja pod kierunkiem pana Jerzego Millera dopuściła się sfałszowania niektórych materiałów, nie dopełniła obowiązków, niektórych rzeczy w ogóle nie wzięła pod uwagę, a w niektórych wypadkach najnormalniej w świecie przedstawiła fałszywe wyniki, co skutkuje tym, że musieliśmy wystąpić do prokuratury o ściganie zarówno pana ministra Millera, jak i całej komisji za sfałszowanie materiału dowodowego
— powiedział polityk.
Wskazał, że ówczesny minister obrony Bogdan Klich powołał komisję nie od razu, ale dopiero po pięciu dniach.
To było jedną z głównych przyczyn tego, że do dzisiaj nie ma w Polsce wraku, nie ma przyrządów, nie ma wyposażenia samolotu
— stwierdził Macierewicz.
ems/Polskie Radio
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/441963-macierewicz-dowody-wskazuja-ze-samolot-zostal-wysadzony