Ludzie pytają o to, co się naprawdę wydarzyło i pytają o to, jakie są materiały dowodowe

– mówił Antoni Macierewicz na antenie Telewizji Trwam, opowiadając o spotkaniach z Polakami, którzy pytają o tragedię smoleńską.

Pytają o to – tak, pytają o to – kiedy wreszcie ci, którzy są winni nie tylko tego, że doszło do tej tragedii, ale także którzy są winni kłamstwa smoleńskiego, oszustwa, niszczenia dowodów, kiedy wreszcie oni zostaną ukarani

– tłumaczył Macierewicz.

Były szef MON mówił o tym, w jaki sposób do tego tematu podchodzą największe media. Zwrócił uwagę na dezinformację, której jesteśmy świadkami.

W mediach ogólnopolskich na ten temat nie ma w ogóle informacji albo też są dezinformacje w różny sposób ukształtowane, ale zwykle w sposób napastliwy, zwykle brutalny, przede wszystkim – to jest najważniejsze – kłamliwy, nieprawdziwie przedstawiający zarówno sam przebieg wydarzeń, przestawiający fałszywie sam dramat, jak i nasz obowiązek tego, żeby wyjaśnić tę tragedię. Gdy mówię nasz, to nie mówię o podkomisji, którą kieruję i nie myślę akurat teraz o prokuraturze, która się tym zajmuję. Myślę o nas – Polakach

– powiedział.

Mówił też o tym, dlaczego nie można zrezygnować z walki o wyjaśnienie przyczyn tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.

Czy mamy przejść do porządku dziennego nad katastrofą smoleńską tylko dlatego, że „Gazeta Wyborcza”, pan Lasek, TVN robią z tego pośmiewisko?

– pytał.

Czy dlatego, że ktoś nas atakuje, że ktoś się z nas wyśmiewa, że ktoś chce całą sprawę ukryć pod stołem bądź też wręcz ubabrać w jakimś nieprawdopodobnym kształcie, mającym zrobić z tego pośmiewisko, to dlatego my Polacy mamy z tego zrezygnować? To jest po prostu niedopuszczalne i to świetnie widać na polskiej prowincji

– stwierdził Antoni Macierewicz.

mly/radiomaryja.pl