Ja bym chętnie widział pana Putina w Polsce, gdyby przyjechał on wraz z kilkoma wagonami sprzętu, który leży na lotnisku w Smoleńsku, czyli wrakiem Tupolewa, z informacjami, jak doszło do tej katastrofy, z przesłuchania ludzi, który byli wtedy na tzw. wieży kontrolnej i pozwolił nam lub przyłączył się sam do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej

— powiedział w Kwadransie Politycznym były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, odnosząc się do zbliżającej się 80. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej i niewystosowanie przez stronę polską zaproszenia na związane rocznicą uroczystości dla prezydenta Rosji Władimira Putina.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wikło i Pyza w „Sieci” o ustaleniach brytyjskiego laboratorium: Badania podważają ekspertyzy prowadzone przed kilkoma laty w CLKP

Lasek atakuje „Sieci” za artykuł o trotylu. Minister Sasin: „Jest ostatnią osobą, która powinna się w tym temacie wypowiadać”

Gmatwanie sprawy 10/04 idzie w najlepsze. A informacja o trotylu na wraku TU-154M to prosty przekaz. Dla „GW” boleśnie prosty

Waszczykowski zwrócił uwagę, że gdyby Putin zachował się w ten sposób, wówczas był by człowiekiem chętnie witanym w Polsce.

Dopóki trzyma ten wrak jako zakładnika w sprawach polsko-rosyjskich, wydaje mi się, że decyzja prezydenta czy Kancelarii Prezydenta, aby nie świętować z nim żadnej rocznicy w najbliższym czasie jest zasadna

— ocenił minister Witold Waszczykowski.

wkt