Bliski współpracownik prezydenta poinformował mnie, że powinnam zrezygnować. Moje dni w Centrum są policzone
— poinformowała TVP Info Monika Śliwińska, dyrektor Kujawskiego Centrum Kultury w Inowrocławia.
Śliwińska przekonuje, że jest świadkiem ws. afery w Inowrocławiu i zeznaje w CBA. Chodzi o sprawę kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego wszczętą w październiku 2017 r. w inowrocławskim urzędzie miasta. W wyniku tej kontroli ujawniono nieprawidłowości związane z fakturami opłaconymi przez urząd.
16 osobom – w tym naczelnik wydziału Agnieszce Ch. – postawiono zarzuty karne. Według CBA Agnieszka Ch., która była również rzeczniczką prasową prezydenta Inowrocławia, miała wyłudzić 253 tys. zł.
— informuje TVP Info.
Zdaniem portalu, w tej sprawie pojawiły się nowe wątki. Współpracownicy prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy mieli naciskać na szefową Kujawskiego Centrum Kultury, by odeszła ze stanowiska.
Całkowicie nie rozumiem, dlaczego miałabym rezygnować, jestem uczciwa. Naciski pochodzą od grupa ludzi, związanych z aferą fakturową
— powiedziała Śliwińska w rozmowie z TVP Info.
Taka sytuacja pojawiła się w przededniu kontroli. Miałam styczność z bliskim współpracownikiem pana prezydenta, który poinformował mnie, że powinnam zrezygnować z funkcji dyrektora i wtedy zachowam posadę pracowniczą w Kujawskim Centrum Kultury. Moje dni w KCK są policzone, a los przesądzony
— dodała.
mly/tvp info
-
Kultowy PREZENT dla prenumeratorów!
Super oferta dla czytelników tygodnika „Sieci”! Zamów i opłać roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, a koszulkę z kultowym już powiedzeniem #JaCięNieMogę otrzymasz GRATIS!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/435952-urzedniczka-z-inowroclawia-zastraszana