Jestem realistą i ocenię tę wizytę, gdy nasi śledczy wrócą i zdadzą relację. Wierzę w dobre intencje. Wszystko okaże się po zakończeniu wizyty
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Andrzej Melak, odnosząc się do komunikatu rosyjskiej agencji TASS, według którego śledczy rosyjscy i polscy przeprowadzą w 3-7 września dodatkowe badania elementów Tu-154M.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Śledczy z Polski i Rosji zbadają elementy wraku Tu-154M. „Badanie będzie dotyczyło m.in. agregatów i elementów konstrukcji”
wPolityce.pl: Jak ocenia Pan zgodę Rosjan na uczestnictwo polskich śledczych w badaniach wraku Tupolewa? To szansa na przełom, czy gra pod publikę?
Andrzej Melak: Po czynach ich poznamy. Kiedy będzie już po wizycie polskich specjalistów, wtedy będziemy znali intencje Rosjan. Dobrze, że się zgodzili i dobrze, że polska strona wystąpiła o możliwość tej wizyty, konkretny rodzaj przeprowadzonych badań i ich zakres, na który Rosjanie się zgodzą.
Czy, Pańskim zdaniem, nie będzie jednak jakiejś cenzury ze strony Rosjan?
Ciężko mi gdybać i zgadywać. Jestem realistą i ocenię tę wizytę, gdy nasi śledczy wrócą i zdadzą relację. Wierzę w dobre intencje. Wszystko okaże się po zakończeniu wizyty.
Czy po ponad ośmiu latach badanie szczątków Tu-154M może przynieść kluczowe dla śledztwa wnioski?
Na pewno na wraku pozostały jakieś ślady, a to wiąże się z pewną wartością dowodową. Wiele śladów zapewne zginęło bezpowrotnie, ale mam nadzieję, że została ich wystarczająca ilość.
Czy, Pańskim zdaniem, może to być ważny krok do sprowadzenia wraku do Polski?
Trudno powiedzieć, Póki co, dobrze, że jest zgoda na zbadanie wraku przez stronę polską. A co będzie dalej? Jak mówią Rosjanie, „pożyjemy, zobaczymy”.
Rozmawiał Paweł Zdziarski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/409101-melak-o-dopuszczeniu-polskich-sledczych-do-badan-nad-tu-154m