To, że pomnik stanął w Warszawie, tak ważnym dla Polaków miejscu, przy Grobie Nieznanego Żołnierza, ma symboliczny wydźwięk. Te osiem lat walki o to, żeby ludzie, którzy reprezentowali wszystkie poglądy polityczne zostali godnie upamiętnieni pokazuje, że pamięć o nich przetrwa. Na wszystkim monumentach, kamieniach, dębach, jest napisane, po co te osoby leciały do Katynia

— powiedziała w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w telewizji wPolsce.pl poseł Małgorzata Wypych, wdowa po świętej pamięci Pawle Wypychu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Zakończyły się obchody 8. rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem. „To ostatni marsz. Kończymy, doszliśmy do celu”. ZDJĘCIA, WIDEO

Na ten moment od dawna czekało wiele milionów Polaków. Odsłonięto pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010! ZDJĘCIA i WIDEO

Dodała, że na pewno jest to ulga. Wyraziła również nadzieję, na to, że skończy się mówienie o przenoszeniu pomników. Zwróciła również uwagę, że dzięki temu, że takie filmy jak „Pogarda” i „Mgła” zostały „zakazane”, były tak mocno rozpowszechnione w drugim obiegu i stały się popularne.

Myślę, że jakiekolwiek upamiętnianie osób, które zapisały się w historii danego narodu jest istotne. Dopóki trwa historia, dopóki jest przekazywana, tak naprawdę ten naród trwa. Nie ukrywam, że osobiście nie do końca rozumiem tę walkę. To walka o charakterze politycznym. Ale należy pamiętać o tych chwilach tuż po dowiedzeniu się o katastrofie, kiedy tak naprawdę cały świat zamarł i był razem. Gdyby spytać się każdego człowieka, jak pamięta 10 kwietnia, to myślę, że ten dzień będzie pieczęcią odciśniętą w życiu każdego mieszkańca ziemi

— mówiła Małgorzata Wypych.

Odnosząc się do kwestii lokalizacji pomnika przyznała, że tak naprawdę każda reprezentatywna lokalizacja tego pomnika jest dobra.

Przyznała, że ósma rocznica była dla jej rodziny momentem zamykania pewnych spraw. Był to bardzo ciężki moment, ale nie żałuje tego.

Czas leczy rany. Wpływa na to, że napięcia i emocje są mniejsze. To dobrze, że ta rocznica wywołała takie słodko-gorzkie poczucie. Ta słodycz jest pewną nowością, która pojawiła się w ciągu ostatnich ośmiu lat. Myślę, że przed nami jeszcze sporo czasu na poznawanie pewnych faktów, również naukowych

— przyznała.

Dopytywana o to, jak odbiera raport techniczny zaprezentowany przez podkomisję smoleńską powiedziała, że ta konferencja powinna być oceniana pod kątem ośmiu lat i czterech konferencji smoleńskich.

Te konferencje przyczyniły się do tego, że biegli mieli możliwość zajmowania się tym. Pierwszym wiadomym faktem były badania pana profesora Biniendy, który zaczął się po prostu zastanawiać, dlaczego ten kawałek leży tutaj, a nie tutaj, gdzie powinien leżeć według wszelkich informacji i dostępnych danych. Myślę, ze bardzo wiele emocji wzbudza teoria wybuchów, ale taka jest nauka

— wyjaśniła poseł Małgorzata Wypych.

PEŁNA TREŚĆ RAPORTU technicznego podkomisji smoleńskiej. „Eksplozja kesonu baku balastowego była główną przyczyną zniszczeń Tu-154”

RELACJA. Podkomisja smoleńska zaprezentowała raport ws. 10/04. Macierewicz: Dopuszczono się wielu zaniedbań w badaniu katastrofy. WIDEO

wkt