W jutrzejszym raporcie znajdzie się kluczowa informacja potwierdzająca wybuch samolotu. Gdyby nie było ostatniego wybuchu w centropłacie, większość pasażerów by przeżyła. (…) Samolot nie mógł się tak rozpaść. Zniszczenie przez eksplozję jest już przesądzone, dalszych analiz i badań nie potrzebujemy
– powiedział na antenie Telewizji Republika Antoni Macierewicz, szef podkomisji smoleńskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. 8. rocznica katastrofy pod Smoleńskiem. Prezes PiS: „To ostatni marsz. Kończymy, doszliśmy do celu”. ZDJĘCIA, WIDEO
Macierewicz był pytany w TV Republika, czy wszyscy członkowie podkomisji zaakceptowali treść raportu technicznego, którego prezentacja ma odbyć się w środę w Warszawie.
Tutaj nie ma nic do prostowania. Wolałbym poczekać z tym do jutra rana, bo wiem, że naciski na poszczególne osoby nadal trwają, więc nie chciałbym tej kwestii w ten sposób formułować. Mogę powiedzieć tyle: rzeczywiście, gdy kończyliśmy pracę (nad raportem technicznym) w nocy z 4 na 5 kwietnia, a posiedzenie zostało nagrane, wszystkie osoby zaaprobowały raport. Ale co będzie jutro rano, zobaczymy, nie chciałbym tego przedwcześnie rozstrzygać
— powiedział Macierewicz.
Ocenił, że nawet jeśli znajdzie się taka osoba, która nie będzie się zgadzać z treścią raportu, „to z punktu widzenia wiarygodności raportu, nie ma to znaczenia”.
Prawo lotnicze przesądza tę kwestię, że taka jedna (osoba), która na przykład podejmie decyzję o zdaniu odrębnym, czy jakichś innych zastrzeżeniach, to z punktu widzenia wiarygodności i ważności państwowej raportu nie ma żadnego znaczenia
— przekonywał Macierewicz.
Wcześniej w Radiu Maryja szef podkomisji smoleńskiej mówił, że przyczyną śmierci osób na pokładzie samolotu Tu-154 M była eksplozja w centropłacie, lecz nie zostało jeszcze ustalone czym eksplozja ta została spowodowana.
Przyczyna śmierci naszych przywódców została przez komisję ustalona. Komisja obradująca w ostatnim tygodniu, po bardzo starannym, dokładnym badaniu, zebraniu wszystkich faktów, wszystkich szczegółów dotyczących wszystkich faz lotu, eliminacji innych możliwych hipotez związanych z tragedią smoleńską, podjęła uchwałę, decyzję, stwierdzającą na podstawie analizowanych, przywołanych w raporcie, który jutro zostanie ogłoszony faktów, że przyczyną śmierci była eksplozja w centropłacie na chwilę, na sekundy przed uderzeniem w ziemię samolotu na lotnisku pod Smoleńskiem
— mówił Macierewicz w Radiu Maryja.
Szef podkomisji smoleńskiej dodał, że nie zostało jeszcze ustalone czym eksplozja została spowodowana.
Jeżeli chodzi o kwestie sprawstwa, sprawców, jeśli chodzi o szczegóły tej tragedii, to będzie dalej przedmiotem badań. Wiemy z pewnością, że mieliśmy do czynienia z eksplozją będącą wynikiem ciśnienia wewnętrznego w baku centropłata, więc tutaj nie ma wątpliwości, że ta eksplozja zniszczyła zarówno trzecią salonkę, jak i drzwi pasażerskie, że jej skutkiem było rozczłonkowanie samolotu i śmierć pasażerów. Tutaj analiza rozrzutu ciał ofiar i szczegółów z tym związanych bardzo dokładnie została zrobiona przez komisję i w tej sprawie nie mamy wątpliwości
— powiedział Macierewicz.
Dodał, że tę sprawę badali Rosjanie pomiędzy 17 a 23 września 2010 r., zrobili bardzo dokładną analizę, która jest bardzo zbliżona do ustaleń podkomisji dotyczących skutków zewnętrznych, opisu zniszczeń samolotu, ale przypisują to „uderzeniu hydraulicznemu”
To jest zjawisko znane z hydrauliki, związane z nagłym zatrzymaniem dużego wycieku wodnego, w rurach najczęściej, które powoduje uderzenie czasami o daleko idących skutkach. Aby ono miało miejsce to musi być bardzo duża przestrzeń, wytworzenie cieśnienia przez bardzo dużą masę płynów. Tutaj z takim zjawiskiem nie mieliśmy do czynienia, co więcej tutaj mamy zarówno wyrwane części centropłata z przodu - dźwigar przedni, poszycie górne i z tyłu trzeci dźwigar także jest zniszczony. Fala wybuchowa przemieszczała się zarówno do przodu, do góry, do tyłu i w dół, wszędzie są analogiczne zniszczenia. Oczywiste jest, że paliwa było już niewiele, nie tyle, żeby mogło wytworzyć falę uderzeniową, będąca wynikiem hydraulicznego uderzenia. Ta sprawa został przez naukowców rozstrzygnięta
— podkreślił był minister obrony.
Takiego zakresu zniszczeń, zwłaszcza rozrzutu ciał na ponad 100 m i to w bardzo dramatycznym stanie, nie mogłoby spowodować uderzenie hydrauliczne. Podobnie jak i wyrzucenia drzwi pasażerskich lewych, które - jak stwierdzili o badaniach nasi współpracownicy amerykańscy z instytut Witcha wyleciały z samolotu z prędkością 10 raz większą niż samolot opadał. Ta energia musiał się skądś wziąć, ona właśnie była skutkiem eksplozji
— dodał.
Macierewicz stwierdził, że raport przygotowany przez podkomisję jest odmienny nie tylko dlatego, że koncentruje się wyłącznie na kwestiach technicznych, ale też z innego niż dotychczas podejścia do sprawy.
Nie zajmowaliśmy się sporem o brzozę, sporem o ścieżkę schodzenia. Nie zajmowaliśmy właśnie domniemaniami związanymi z różnymi spiskowymi analizami. Tę problematykę odłożyliśmy na bok i uznaliśmy, że najważniejsze w tak złożonej i wielowątkowej sprawie, jak jest sprawa smoleńska, jest ustalenie w jaki sposób zginęli ci pasażerowie. Jeżeli ustalimy bezpośrednio techniczną, nie polityczną, przyczynę śmierci to pozostałe kwestie będzie dużo łatwiej analizować. Skupiliśmy się na poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie co doprowadziło do śmierci. Falsyfikowaliśmy także inne hipotezy w tej sprawie. To nie jest tak, że wyłącznie przyjęliśmy tę jedną i tylko jednej się trzymaliśmy. Zrobione zostały analizy i ekspertyzy weryfikujące hipotezę pani (Tatiany) Anodiny i pan ministra Jerzego Millera
— powiedział Macierewicz.
Dodał też, że podkomisja w najbliższym czasie będzie zajmował się wysłuchaniem świadków i zajmie się szeregiem innych działań. Zaznaczył, że do wysłuchania jest jeszcze przynajmniej 150 świadków, którzy dysponują wiedzą dotyczącą m.in. remontów, przygotowań do lotu i szczegółów technicznych
Podkomisja powołana przez ówczesnego ministra obrony Antoniego Macierewicza zajmuje się ponownym badaniem przyczyn katastrofy smoleńskiej od lutego 2016 r. Po odwołaniu Macierewicza z funkcji szefa MON został on przewodniczącym podkomisji.
Według podkomisji, która swoje wnioski przedstawiła 10 kwietnia ub. r., samolot został rozerwany eksplozjami w kadłubie, centropłacie i skrzydłach, a destrukcja lewego skrzydła rozpoczęła się jeszcze przed przelotem nad brzozą. W lutym br. podkomisja poinformowała, że wewnętrzną eksplozję potwierdził brytyjski ekspert podkomisji Frank Taylor.
W poniedziałek Macierewicz mówił, że w raporcie technicznym w sposób „wyczerpujący i wiarygodny” opisana będzie główna przyczyna katastrofy smoleńskiej. Jego zdaniem, instytucje państwowe, które wcześniej badały katastrofę smoleńską, nie dopełniły podstawowych obowiązków, a decyzje w tej sprawie miały charakter polityczny.
W latach 2010-11 katastrofę smoleńską badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczył ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Polska komisja wskazała też na nieprawidłową pracę rosyjskich kontrolerów. Podkreślała, że rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.
ak/PAP/Telewizja Republika
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/389692-antoni-macierewicz-zapowiada-w-jutrzejszym-raporcie-znajdzie-sie-kluczowa-informacja-potwierdzajaca-wybuch-samolotu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.