Marta Kaczyńska w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” mówi o odhumanizowaniu katastrofy smoleńskiej.

(…) Wielu ludzi nie traktuje jej jako dramatu konkretnych rodzin. Dali się przekonać, że to coś abstrakcyjnego z ich punktu widzenia, niewygodnego, a może nawet niebezpiecznego. Była np. mowa, że grozi nam wojna z Rosją. Niektórzy myślą w takich kategoriach

— mówi nam córka śp. Marii i Lecha Kaczyńskich. Opowiada także o bardzo osobistych przeżyciach swojej rodziny i reakcji córek na wspomnienie dziadków, którzy zginęli osiem lat temu.

CZYTAJ TAKŻE: W nowym numerze „Sieci”: Prawda zawsze zwycięży. Marta Kaczyńska: „Wciąż wierzę, że kiedyś się dowiem. A jeśli nie ja, to moje córki”

Ewa Kochanowska, wdowa po Januszu Kochanowskim, Rzeczniku Praw Obywatelskich zauważa, że w politycznej przepychance zapomina się o osobach, które zginęły. A już naprawdę mało kto jest świadom tego, po co delegacja leciała do Katynia.

W tym sporze o przyczyny katastrofy znikają ludzie, którzy lecieli tym samolotem i znika cel tego wyjazdu. Już bardzo rzadko łączy się z tą katastrofą obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, którą mieli uczcić tam na miejscu

— to cytat z wypowiedzi dla PAP.

CZYTAJ TAKŻE: Gorzkie słowa Ewy Kochanowskiej: W sporze o przyczyny katastrofy smoleńskiej znikają ludzie, którzy lecieli tym samolotem i znika cel wyjazdu

Smoleńsk jest rozgrywany politycznie. Dzisiaj, w przededniu rocznicy nie chcę wytykać nikogo palcami, ale wśród polityków mało jest osób bez winy w tej kwestii. Jest w końcu pomnik ofiar w godnym miejscu w Warszawie, jego odsłonięcie to naprawdę dobra okazja, by odpuścić. Czy tak się stanie?

Dotychczasowe aktywności przeciwników pomnika wskazują na to, że spokoju nie będzie, będą wieczne awantury, gorszące sceny. Spodziewam się najgorszego

— mówi dalej Ewa Kochanowska.

Mój wniosek krótkoterminowy jest, niestety, podobnie pesymistyczny, nawet jeśli na chwilę zatrzymamy się w zadumie nad duszami zmarłych w Smoleńsku, to zapewne dzień później wszystko wróci do „normy”. To niewątpliwy sukces hejterów, którzy obrzydzając temat 10/04 spowodowali, że wielu Polaków na samo hasło „Smoleńsk” odwraca głowę. I rodziny ofiar mają tego świadomość.

Czy tak będzie już zawsze? Wierzę, że nie. I myśl o rodzinach smoleńskich, które przecież nigdy nie odpuszczą tego tematu dodaje mi otuchy.

KOMENTARZ MARKA PYZY: Rodziny smoleńskie jak przechylone okręty. Ważne słowa Marty Kaczyńskiej na ósmą rocznicę katastrofy