Legenda smoleńska staje się dla PiS politycznym problemem, dlatego rządząca w Polsce narodowo-konserwatywna partia chce, odsłaniając w ósmą rocznicę katastrofy pomnik ofiar, zakończyć długi spór – pisze niemiecki tygodnik „Der Spiegel”.
Były korespondent tygodnika w Polsce Jan Puhl przypomina, że 10 kwietnia 2010 roku samolot z ówczesnym prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim na pokładzie rozbił się w pobliżu Smoleńska.
Jego brat Jarosław, który dziś z zaplecza kontroluje rząd, od tego czasu stale mówił o ‘zamachu’
—pisze Puhl. Według niego „ta narracja zapewniła mu współczucie wyborców i umożliwiła podniesienie jego politycznej misji do rangi kolejnego epizodu w odwiecznej walce o przetrwanie Polaków przeciwko złym mocarstwom sąsiednim, a szczególnie Rosji”.
Jak zaznacza Puhl, Kaczyński i jego PiS uważają do dziś, że przyczyną katastrofy była bomba ukryta na pokładzie, chociaż oficjalna komisja badająca przyczyny wskazała na mgłę i błędy pilotów.
Nowa, powołana przez PiS komisja też nie przedstawiła żadnych spójnych argumentów wskazujących na zamach
—podkreśla Puhl. Autor zwraca uwagę, że sceptyczne głosy dotyczące teorii o zamachu pojawiają się nawet wśród polityków PiS. O zamachu nie mówi też nowy minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
Partia Kaczyńskiego może wygrać zbliżające się wybory samorządowe tylko wtedy, gdy przekona do siebie wyborców centrowych. W zamach wierzy jedynie twardy elektorat stanowiący ok. 25 proc. wszystkich wyborców. Teorie spiskowe odstraszają większość wyborców
—zaznacza Puhl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/389430-spiegel-o-rocznicy-1004-legenda-smolenska-staje-sie-dla-partii-kaczynskiego-politycznym-problemem