Ósma rocznica Smoleńska będzie nikczemnie „uczczona” przez antypolską agendę działającą u nas oficjalnie i ostentacyjnie.
Stosunek do Smoleńska jest konkretną miarą czy należysz do narodu polskiego czy nie? Katastrofa TU – 154 M, 10.04.2010 roku, to była jedną z największych tragedii w naszych dziejach. Delegacja rządowa wraz z prezydentem Polski udająca się na obchody mordu katyńskiego zginęła w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. Czy jest się zwolennikiem teorii zamachu czy uznaje się to za nieszczęśliwy wypadek to już kwestia indywidualna. Najistotniejszy jest szacunek dla poległych. Byli to ludzie różnych opcji światopoglądowych. Była to polska delegacja. Jeżeli komukolwiek przeszkadza oddawanie hołdu tym osobom w formie miesięcznic, rocznic czy pomników, sam na własne życzenia stawia się poza polskim narodem. My Polacy jesteśmy ludźmi cywilizowanymi. Mamy szacunek dla zmarłych, a szczególnie pamiętamy, o tych którzy zginęli służąc Polsce. Pamiętamy o swoich bohaterach. Modlimy się za nich i chcemy mieć miejsca gdzie możemy złożyć kwiaty, zapalić znicz i chwilę się zadumać nad niejednokrotnie trudnym losem naszej Ojczyzny. My Polacy nie urządzalibyśmy awantur na Krakowskim Przedmieściu 10 każdego miesiąca, by uniemożliwić marsz upamiętniający ofiary Smoleńska. My Polacy nie wylibyśmy pod Wawelem, gdy prezes Kaczyński przyjeżdża pokłonić się przy grobie brata i jego małżonki. Szanujemy czyjś ból. My Polacy nie zwoływalibyśmy jakiś kontrmanifestacji na 8. rocznicę katastrofy. A już z pewnością nie szukalibyśmy tryumfu w tym, że darliśmy wredne gęby gdy śpiewano „Boże coś Polskę” czy „Hymn”. Jeżeli profanowanie tych pieśni uważa się za swoje zwycięstwo, to jest ważny dowód na kompletną izolację od Polaków. My nie jesteśmy na tak troglodyckim poziomie kultury.
Co ma wspólnego z tradycją polską prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz? Przez lata wysyłała straż miejską by zbierali jeszcze palące się znicze sprzed Pałacu Namiestnikowskiego i usuwali wszelkie ślady pamięci o Smoleńsku? Przez lata pilnowała by nie można było postawić w stolicy ani pomnika ofiar Smoleńska, a przed wszystkim pomnika Lecha Kaczyńskiego, który był prezydentem Warszawy. Wygląda na to, że z Polakami łączy ją wyłącznie, niespotykane w cywilizowanych krajach wyrzucenie na bruk ok. 40 tysięcy mieszkańców Warszawy.
Każda zbiorowość ma swoje symbole, totemy, swoje święte momenty w historii, do których stosunek nieodwołanie identyfikuje czy do danego narodu należysz czy nie. Taką cezurą jest z pewnością Smoleńsk. Tu nie ma żadnej wielkiej filozofii, albo jesteś Polakiem albo nie.
W zasadzie powinniśmy być wdzięczni reżyser Agnieszce Holland i innym prowodyrom trzeciej kategorii za zwoływanie kolejnej hucpy w rocznicę Smoleńska. Dobrze, że pewni bezkarności chcecie błysnąć przed lewacką międzynarodówką i dać sygnał, że pieniądze przeznaczone na destabilizację Polski nie są całkowicie zmarnowane. Dobrze, że tak ochoczo pokazujecie swoje twarze zdrajców i agentów wpływu. Sami unurzacie się w szlamie podłości, który próbujecie nam zafundować w święty dla nas dzień.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/389379-wszystko-co-dla-nas-swiete-salonowe-towarzycho-probuje-unurzac-w-szlamie-podlosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.