Moskwa, po 10 kwietnia 2010. Według wielu relacji rodzin ofiar Smoleńska zakazuje im się otwierać trumny przed pogrzebem.
Kamerowo, 27 marca 2018. Rosyjski opozycyjny portal „Meduza” relacjonuje spontaniczny wiec mieszkańców przed siedzibą lokalnych władz:
„Głos zabrała kobieta, która w pożarze straciła dwójkę dzieci. „Chcę się dowiedzieć, dlaczego zmuszają nas do podpisania zobowiązania o milczeniu, i tylko pod takim warunkiem pozwalają zobaczyć w kostnicy ciało dziecka?” – spytała. – „Na jakiej podstawie? Was pytam, diabły!” Z tłumu podnoszą się okrzyki: „Odpowiadaj, potworze!” „Patrz kobiecie w twarz! Dlaczego matka ma podpisywać, że nie opowie nikomu, że spaliliście jej dzieci?”. Pytanie powtarzało się jeszcze wielokrotnie, ale urzędnik w żaden sposób na nie nie odpowiedział. (Następnego dnia Komitet Śledczy poinformował, że podpisanie dokumentu o nierozgłaszaniu przewidziane jest w kodeksie postępowania karnego, w związku z koniecznością ochrony interesów ofiar – przy czym odmowa podpisania takiego zobowiązania nie może uniemożliwiać rozpoznania zwłok i wydania ich rodzinom”.
Jak widać, i kultura odnoszenia się do ludzkiego nieszczęścia, i przepisy prawne w Rosji mają dużą trwałość…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/388002-kemerowo-smolensk-kostnice-nieoczekiwane-skojarzenie