„W ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej badająca ją podkomisja przy MON nie opublikuje żadnego raportu (…) Zamiast tego zespół ekspertów ma zaprezentować film” - napisałem wczoraj i z niczego się nie wycofuję. Ponieważ wokół tej sprawy narosło mnóstwo niejasności, spieszę je wyjaśnić.
Ważna uwaga na początek: niepublikowanie raportu – nawet „cząstkowego” - bez ukończenia wszystkich badań to bardzo dobra decyzja. Mam nadzieję, że podkomisja się z niej nie wycofa.
Można na to liczyć, bowiem przeciwnych raportom cząstkowym, czy też „technicznym” jest wielu członków komisji. Również wiele rodzin ofiar czeka na raport końcowy. Jestem z nimi w stałym kontakcie. Wiem, że wręcz apelują do komisji, by raport był jeden, a kompletny.
Poszczególne elementy raportu oczywiście cały czas powstają. Piszą je różne osoby, czy zespoły osób, jako części składowe ostatecznego dokumentu (mam nadzieję, że tak będzie). Ale w środę zapadła decyzja, by na 8. rocznicę katastrofy nie publikować żadnego dokumentu. Zamiast tego ma powstać film, czy też prezentacja multimedialna podsumowująca dotychczasowy dorobek zespołu ekspertów.
Skąd mieliśmy te informacje? Od osób mających najlepszą wiedzę o tym, co się dzieje w komisji. Potwierdziliśmy je w czterech źródłach. Członkowie podkomisji o zmianie planów zostali poinformowani e-mailem. To nic nadzwyczajnego, a często stosowany w pracach tego zespołu sposób komunikacji. Pozwala szybko przekazać informacje wszystkim ekspertom. Wiadomość była jednoznaczna:
Prezentacja wyników pracy Podkomisji z okazji VIII rocznicy Katastrofy Smoleńskiej będzie miała postać filmu. Jego stworzenie wymaga przejścia 3 etapów.
I dalej następuje opis owych etapów dotyczących wyboru najistotniejszych faktów ustalonych przez komisję oraz scenariusza prezentacji.
Wszystko to podtrzymuję. Bardzo niechętnie powołuję się na „Gazetę Wyborczą”, zwłaszcza w tym temacie (bo redakcja z Czerskiej za swoją działalność w sprawie 10/04 powinna płonąć na piekielnym stosie), ale zwracam uwagę, że w rozmowie z „GW” właśnie rzecznik komisji Marta Palonek potwierdziła informację o rezygnacji z publikowania raportu na rzecz prezentacji multimedialnej.
Podtrzymuję również informacje o tym, że części członków komisji skończyły się umowy o współpracę i nie wiedzą oni, kiedy mogą spodziewać się ich przedłużenia. Zresztą w tej kwestii nie ma chyba żadnego sporu, bo tego nikt nawet nie próbował dementować.
Wiele mediów podających za portalem wPolityce.pl informacje o zmianie planów podkomisji ws. raportu kompletnie bezrozumnie i mało uczciwie interpretowało je, twierdząc, że to porażka komisji, która – pisano to w domyśle, bądź wprost – nie jest nawet w stanie napisać cząstkowego raportu. Nic podobnego. Rzecz dotyczy jedynie tego, by dotychczasowych ustaleń badaczy nie publikować w formie jakiegoś zwartego dokumentu, przez swoją niekompletność narażonego na nieuzasadnioną krytykę, właśnie m.in. przez te media. I – powtórzę – to bardzo dobra decyzja.
Jest naturalne, że w kolejną rocznicę należy się rodzinom ofiar i opinii publicznej sprawozdanie ze stanu pracy. Ale nikt nie oczekuje formułowania przedwczesnych, daleko idących wniosków bez poczekania m.in. na efekty badań komputerowych i laboratoryjnych w Stanach Zjednoczonych, czy wnioski płynące z analiz medyczno-sądowych prowadzonych po ekshumacjach.
Z drugiej strony ciężko zgodzić się z tym, co powiedział wicepremier Jarosław Gowin:
Chyba dla wszystkich jest oczywiste, że ostateczny raport ws. katastrofy smoleńskiej będzie mógł powstać wtedy, kiedy na terytorium Polski znajdą się szczątki samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem. Do tego niestety brak ciągle dobrej woli po stronie rosyjskiej
Dla mnie to nie jest oczywiste. Dla podkomisji nie jest to oczywiste. I dla prokuratury też. Po to właśnie zawiązana jest współpraca z najlepszymi światowymi ekspertami i ośrodkami od badania katastrof lotniczych, by udało się rozwikłać zagadkę śmierci polskiego prezydenta i towarzyszącej mu delegacji nawet mimo obstrukcji i łamania prawa przez Rosjan.
I głęboko wierzę, że tak się stanie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/385202-kilka-faktow-ws-raportu-podkomisji-wyjasnijmy-skad-to-zamieszanie