Pamiętam, jak podczas pracy nad raportem rozmawialiśmy o współpracy z Rosjanami i o tym, że na początku ona się dość dobrze układała. Jednak dość szybko te stosunki się ochłodziły. Któryś z kolegów wojskowych powiedział, że wszystko zaczęło się psuć, kiedy jedna z gazet napisała o zamachu, o tym, że Rosjanie zabili prezydenta Kaczyńskiego. Jak ci rosyjscy koledzy mogli się czuć po czymś takim
– mówi w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Maciej Lasek, b. szef Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych.
CZYTAJ TAKŻE: Kolejne kłamstwo obalone. Gen. Andrzej Błasik nie miał alkoholu we krwi. „Rosyjskie badania były sfałszowane”
CZYTAJ TAKŻE: Kolejny fragment stenogramu komisji Millera. Sprawdź, jak ustalano „obecność” gen. Błasika w kokpicie prezydenckiego samolotu
W rozmowie z „DGP” Lasek ponownie stwierdza, że gen. Andrzej Błasik był w kokpicie tupolewa.
Nie mam wątpliwości, że był
—zaznacza Lasek, dodając że „cała sprawa obecności gen. Błasika w kokpicie została nakręcona nie przez nas”.
Sprawę podkręcili Rosjanie informacją o alkoholu. To sprawa dyskusyjna, której w naszym raporcie nie ma
—mówi.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Zmieścisz się, śmiało” a „Tak lądują debeściaki” - dwa kłamstwa Artymowiczów i show Wrońskiego. Odczarujmy ten stenogram
Na pytanie, skąd pewność, że generał był w kokpicie, Lasek odpowiedział:
Prof. Demenko, która przeprowadzała ekspertyzę dla prokuratury, użyła sformułowania, że słów „250 metrów, 100 metrów, nic nie widać” nie wypowiedział żaden z członków załogi. Niemal na pewno nie wypowiedział ich nikt z załogi, natomiast z dużym prawdopodobieństwem można je przypisać gen. Błasikowi.
kk/”DGP”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/375007-lasek-podtrzymuje-klamliwa-narracje-o-obecnosci-gen-blasika-w-kokpicie-tupolewa-nie-mam-watpliwosci-ze-byl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.