Ta budowa podobno miała ruszyć w III kwartale, ale nie przypuszczam, żeby jakoś szybko się zaczęła. Problemem na obecnym etapie jest sam dostęp do terenu, niż fakt, że tam będzie gazociąg
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Joanna Strzelczyk, kierownik Agencji Konsularnej RP w Smoleńsku.
wPolityce.pl: Pojawiła się niepokojąca informacja, że przez miejsce katastrofy Tu-154M w Smoleńsku będzie przebiegał gazociąg. Rosjanie mają zamiar go teraz budować?
Joanna Strzelczyk: Na razie nie ma gazociągu i nie wiadomo kiedy będzie. Od czerwca teren jest ogrodzony, a na tablicy napisane jest, że jest on budowany, ale nic obecnie się nie dzieje. Ponieważ pojawił się problem z dostępem do miejsca katastrofy minister Bartosz Cichocki wezwał do siebie ambasadora Rosji i wręczył mu notę prosząc, żeby sprawa została rozwiązana. Teraz jest nota ze strony rosyjskiej, że nie ma żadnego problemu z dostępem do miejsca katastrofy, ale problem pewien jest, przynajmniej od strony prawnej.
Jaki dokładnie?
Kiedyś brama w ogrodzeniu była zamknięta i jak ktoś chciał wejść na teren katastrofy, to musiał dzwonić do właściciela- bo ten teren należy już do osoby prywatnej- i prosić go o jej otwarcie. Ten nie zawsze udzielał na to zgody. Gdy miały przyjeżdżać delegacje i się go o tym informowało, to problemu z wjazdem nie było. Tak np. wpuścił Rajd Katyński. Teraz po nocie pana ministra Cichockiego brama jest otwierana w dzień, a zamykana podobno w nocy. Cały czas stoi przed nią szlaban, a na bramie jest napisane, że jest to teren prywatny i jest do niego częściowo ograniczony dostęp. Stąd od strony prawnej ludzie mogą się bać, że wejdą na teren, gdzie jest zakaz wstępu.
Na tablicy napisane jest dokładnie kiedy ma ruszyć budowa gazociągu?
Nie. Ta budowa podobno miała ruszyć w III kwartale, ale nie przypuszczam, żeby jakoś szybko się zaczęła. Problemem jest na obecnym etapie sam dostęp do terenu, niż sam fakt, że tam będzie gazociąg.
Ale jest w ogóle jakieś wytłumaczenie ekonomiczne budowy takiego gazociągu akurat w miejscu katastrofy smoleńskiej?
Nie znam i nie widziałam dokumentów na ten temat, natomiast właściciel może zawrzeć taką umowę z Gazpromem. Podobno jest potrzeba, żeby gazociąg przeciągnąć do zakładów lotniczych, bo tam potrzebują robić na swoje potrzeby prąd w generatorach. Podobno, bo nie widziałam nigdzie weryfikacji tej informacji. Jest ogólna zapowiedź, że tędy będzie szła magistrala gazowa. Gazociąg miałby przechodzić dokładnie przez teren katastrofy. Są dwie, czy trzy koncepcje, jak miałby on być prowadzony. W jednej z nich ma omijać on samą brzozę i kamień i iść po granicy działki, ale to są na razie rysunki na papierze.
Strona polska prowadzi jakieś rozmowy ze stroną rosyjską, żeby ten gazociąg tamtędy nie przebiegał?
Polskie MSZ nie dowiedziało się o całej sytuacji wczoraj. Strona polska stoi na stanowisku, że odpowiednim rozmówcą powinno być dla nas Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji. Nota do rosyjskiego MSZ była więc formą rozmowy z naszej strony. Nie byłoby to bowiem normalne, gdyby władze Polski rozmawiały z prywatnym przedsiębiorcą, obywatelem rosyjskim o jego terenie, który znajduje się w Federacji Rosyjskiej i z nim zawierały umowy. Ponieważ strona rosyjska zapewniała w nocie, że dostęp do miejsca katastrofy jest, a okazało się, że nie do końca to jest prawdą, to polskie MSZ będzie prosiło o dokładniejsze wyjaśnienia. Na tym w tej chwili stoimy. Strona polska pracuje nad sprawą.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/364908-tylko-u-nas-konsul-rp-w-smolensku-nt-gazociagu-w-miejscu-tragedii-problemem-na-obecnym-etapie-jest-sam-dostep-do-terenu