Pana zdaniem jest szansa na to, żebyśmy w ciągu pół roku poznali finalny raport podkomisji smoleńskiej? Czy on będzie pełny bez dostępu do wraku?
O to trzeba by było już pytać członków podkomisji smoleńskiej. Ja od samego początku twierdzę, że aby raport miał kluczowe znaczenie, to dobrze by było, żeby wrak został zbadany. I to dokładnie. Komisja Millera go nie badała, przekazywała opinii publicznej w Polsce tylko to, co dostała w tej sprawie od strony rosyjskiej. Te szczątki prze lata leżały na gołej ziemi, mieszkańcy twierdzą, że kwitnie niemalże handel nimi. To znaczy, ze ten samolot został już rozkradziony, że nie ma kluczowych jego elementów. Te szczątki były jednak sfotografowane i udało się je jakoś zrekonstruować w formie elektronicznej, co jest na plus. Tutaj wiele rzeczy można uwidocznić i wyeksponować.
Materiały, które MON przekazało Prokuraturze Krajowej obciążają Donalda Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej. Czego możemy się spodziewać?
Informacje, które teraz wypłynęły i to doniesienie do prokuratury złożone przez MON wskazują na pewną patologię, która była od samego początku. Świadczy o tym fakt, że nie chciano porozumienia polsko-rosyjskiego z 1993 roku, które ustawiało nas na równi ze śledczymi ze strony rosyjskiej, tylko zaangażowano się i lobbowano na rzecz wprowadzenia konwencji chicagowskiej, czyli prawa cywilnego. Nawet Edmund Klich mówił o tym, że rozmawiał z Morozowem, wiceszefem MAK i ustalili, że będzie wykorzystany załącznik 13. Są świadkowie tych rozmów, to wszystko było robione na zamówienie.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pana zdaniem jest szansa na to, żebyśmy w ciągu pół roku poznali finalny raport podkomisji smoleńskiej? Czy on będzie pełny bez dostępu do wraku?
O to trzeba by było już pytać członków podkomisji smoleńskiej. Ja od samego początku twierdzę, że aby raport miał kluczowe znaczenie, to dobrze by było, żeby wrak został zbadany. I to dokładnie. Komisja Millera go nie badała, przekazywała opinii publicznej w Polsce tylko to, co dostała w tej sprawie od strony rosyjskiej. Te szczątki prze lata leżały na gołej ziemi, mieszkańcy twierdzą, że kwitnie niemalże handel nimi. To znaczy, ze ten samolot został już rozkradziony, że nie ma kluczowych jego elementów. Te szczątki były jednak sfotografowane i udało się je jakoś zrekonstruować w formie elektronicznej, co jest na plus. Tutaj wiele rzeczy można uwidocznić i wyeksponować.
Materiały, które MON przekazało Prokuraturze Krajowej obciążają Donalda Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej. Czego możemy się spodziewać?
Informacje, które teraz wypłynęły i to doniesienie do prokuratury złożone przez MON wskazują na pewną patologię, która była od samego początku. Świadczy o tym fakt, że nie chciano porozumienia polsko-rosyjskiego z 1993 roku, które ustawiało nas na równi ze śledczymi ze strony rosyjskiej, tylko zaangażowano się i lobbowano na rzecz wprowadzenia konwencji chicagowskiej, czyli prawa cywilnego. Nawet Edmund Klich mówił o tym, że rozmawiał z Morozowem, wiceszefem MAK i ustalili, że będzie wykorzystany załącznik 13. Są świadkowie tych rozmów, to wszystko było robione na zamówienie.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/361838-nasz-wywiad-artur-wosztyl-o-analizie-lotu-tu-154m-moze-okazac-sie-bardzo-cenna-i-rzucic-nowe-swiatlo?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.