To wszystko, co się działo po 10/04, konsekwencje w postaci wraku, czarnych skrzynek i niestety ekshumacji, wiedzy o bezczeszczeniu ciał ofiar, obciąża Tuska. Jakieś twierdzenia, że są to szykany, jest śmieszne

— mówił w programie „Ława polityków” (TVN24) poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

Jak podkreślił Mularczyk, za traumę rodzin ofiar smoleńskich i całego kraju odpowiadają Ewa Kopacz i Donald Tusk. Komentując formę wystąpień byłego premiera w związku z jego przesłuchaniami na w śledztwie okołosmoleńskim, poseł PiS mówił:

On robi z tego spektakl. Przypomnę, że po 2007 było ponad sto postępowań przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu i Zbigniewowi Ziobrze. Oni jeździli od prokuratury do prokuratury. Gdy mówili, że to forma szykan, to Donald Tusk mówił wówczas ironicznie: Chłopie, czego się boisz. Dziś można powiedzieć mu to samo

— powiedział.

Tusk wykorzystuje swoją funkcję, by straszyć, że w Polsce dzieje się coś złego. Nic takiego się nie dzieje!

— dodał Arkadiusz Mularczyk.

Myśmy od wielu lat mówili, że Tusk ma się czego obawiać. Sam stawiałem tezę, że to co zrobił Tusk, to dyplomatyczna zdrada, bo on tak ułożył nasze relacje międzynarodowe, że my zostaliśmy w sytuacji, że jesteśmy petentami u Putina

— stwierdził poseł PiS.

ak/tvn24/300polityka