Jest już Pan po ekshumacji siostry?
Jeszcze nie, ma ona odbyć się we wrześniu. Mam nadzieję, że siostra jest w trumnie, chociaż do końca nie mam już pewności. Już na lotniku, gdy ciała przyleciały do Warszawy usłyszeliśmy, że w czasie transportu podpadały tabliczki z trumien i później zostały do nich ponownie przybite i tu też mogły nastąpić pewne pomyłki. Nie wiem czy to była tylko plotka, ale doświadczyliśmy chwilę później dziwnego zdarzenia.
Jakiego?
Gdy oficer wyczytał nazwisko siostry, żołnierze wzięli trumnę i nieśli ją, by postawić na podstawkach, a myśmy szli za nią. Następnie zaczęliśmy się przy niej modlić i wtedy ktoś podszedł do nas i powiedział: „Państwo nie stoicie przy swojej trumnie, to nie jest wasza trumna, ona jest gdzieś dalej”. Podeszliśmy do tabliczki, faktycznie to była zupełnie inna trumna. Nie wiem, czy to była pomyłka oficera, czy żołnierzy którzy wzięli nie tę trumnę, w każdym razie taka pomyłka miała miejsce.
Bierze Pan pod uwagę fakt, że jeżeli faktycznie tabliczki pospadały z trumien w czasie transportu, że może okazać się, iż w grobie Pana siostry leży inna osoba?
Tak, ale mam nadzieję, że tak nie będzie. Cała ta historia jest dla nas bardzo dużym przeżyciem, bo sprawa ekshumacji ciągnie się już 7 lat. Żyjemy nią stale, tak jak kwestią śledztwa, które w niewłaściwy sposób od początku było prowadzone.
Jak tłumaczy Pan fakt, że w przypadku wielu ciał doszło do makabrycznych „pomyłek”. To mogło być celowo zrobione przez Rosjan?
Wydaje mi się, że było to zwykłe niechlujstwo i niedbalstwo, chociaż bardzo możliwe, że zostało to zrobione specjalnie. Trudno powiedzieć, co ci ludzie myśleli, jeżeli w ten sposób postępowali, tu się cisną na usta najgorsze słowa. To coś okropnego, że nie oszczędzono nawet ciała śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w którego trumnie odkryto fragmenty ciała dwóch innych osób. A co się wcześniej działo z ciałem pani Walentynowicz? To są straszne historie.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jest już Pan po ekshumacji siostry?
Jeszcze nie, ma ona odbyć się we wrześniu. Mam nadzieję, że siostra jest w trumnie, chociaż do końca nie mam już pewności. Już na lotniku, gdy ciała przyleciały do Warszawy usłyszeliśmy, że w czasie transportu podpadały tabliczki z trumien i później zostały do nich ponownie przybite i tu też mogły nastąpić pewne pomyłki. Nie wiem czy to była tylko plotka, ale doświadczyliśmy chwilę później dziwnego zdarzenia.
Jakiego?
Gdy oficer wyczytał nazwisko siostry, żołnierze wzięli trumnę i nieśli ją, by postawić na podstawkach, a myśmy szli za nią. Następnie zaczęliśmy się przy niej modlić i wtedy ktoś podszedł do nas i powiedział: „Państwo nie stoicie przy swojej trumnie, to nie jest wasza trumna, ona jest gdzieś dalej”. Podeszliśmy do tabliczki, faktycznie to była zupełnie inna trumna. Nie wiem, czy to była pomyłka oficera, czy żołnierzy którzy wzięli nie tę trumnę, w każdym razie taka pomyłka miała miejsce.
Bierze Pan pod uwagę fakt, że jeżeli faktycznie tabliczki pospadały z trumien w czasie transportu, że może okazać się, iż w grobie Pana siostry leży inna osoba?
Tak, ale mam nadzieję, że tak nie będzie. Cała ta historia jest dla nas bardzo dużym przeżyciem, bo sprawa ekshumacji ciągnie się już 7 lat. Żyjemy nią stale, tak jak kwestią śledztwa, które w niewłaściwy sposób od początku było prowadzone.
Jak tłumaczy Pan fakt, że w przypadku wielu ciał doszło do makabrycznych „pomyłek”. To mogło być celowo zrobione przez Rosjan?
Wydaje mi się, że było to zwykłe niechlujstwo i niedbalstwo, chociaż bardzo możliwe, że zostało to zrobione specjalnie. Trudno powiedzieć, co ci ludzie myśleli, jeżeli w ten sposób postępowali, tu się cisną na usta najgorsze słowa. To coś okropnego, że nie oszczędzono nawet ciała śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w którego trumnie odkryto fragmenty ciała dwóch innych osób. A co się wcześniej działo z ciałem pani Walentynowicz? To są straszne historie.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/342903-rodziny-smolenskie-nie-mialy-dostepu-do-cial-po-identyfikacji-brat-sp-bozeny-lojek-nie-mielismy-pojecia-jak-je-traktowano-nasz-wywiad?strona=2