Perfidny atak Żakowskiego na Martę Kaczyńską: "Rzuca mordercze oskarżenia z beztroską łatwością"

Chciałem jej (Marcie Kaczyńskiej – red.) powiedzieć, że nie godzi się oskarżać ludzi, którzy zrobili, co mogli w sytuacji gigantycznej tragedii. A prawica – w tym Marta Kaczyńska - rzuca mordercze oskarżenia z beztroską łatwością. Najbardziej niezrozumiała i niewybaczalna jest dla mnie brutalność Marty Kaczyńskiej wobec Ewy Kopacz

— histeryzował w rozmowie w wp.pl Jacek Żakowski, atakując Martę Kaczyńską za wywiad, którego udzieliła portalowi wPolityce.pl

CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD Marta Kaczyńska o Ewie Kopacz, ekshumacjach i 10/04: ”To obraz makabryczny i niedopuszczalny w cywilizowanym świecie”

Do Marty Kaczyńskiej nie mam pretensji o to, co mówi o faktach. Faktami wszyscy jesteśmy wstrząśnięci. Natomiast gdy mowa o takiej tragedii, kompletnie niedopuszczalne jest łatwe rzucanie oskarżeń wobec osób, które musiały się z nią zmierzyć

— stwierdził Żakowski.

Żakowski przyznał, ze kompletnie nie rozumie, jak można być tak surowym w ocenie Kopacz.

Skoro Marta Kaczyńska, Jarosław Kaczyński, cała grupa urzędników Kancelarii Prezydenta, mając prawo do wymiany trumien i do wszelkich procedur, nie byli w stanie zapewnić trafnej identyfikacji zawartości prezydenckiej trumny, to jak można oczekiwać, że rząd był w stanie zagwarantować to wobec blisko setki tragicznie zmasakrowanych zwłok?

— atakował.

Stwierdził, że Marta Kaczyńska i rodziny smoleńskie nie maja powodów do oburzenia, bo bardzo łatwo jest oskarżać innych, a o winie można uczciwie mówić tylko wtedy, gdy umie się udowodnić, że zło było realnie do uniknięcia.

**Nie wyobrażam sobie, żeby Maria albo Lech Kaczyński mogli rzucać takie niesprawiedliwe oskarżenia, jakie są teraz miotane. Bardzo bym chciał od Marty Kaczyńskiej i od jej rozsierdzonych obrońców z prawicy usłyszeć godzina po godzinie, jak by krok po kroku działali, żeby w ich ocenie wszystko odbyło się w sposób właściwy i godny

— pieklił się dziennikarz.

Zapytany o to, czy nikt nie powinien ponieść odpowiedzialności za katastrofę smoleńską odpowiedział:

Jakiej odpowiedzialności? Sąd powinien osądzić, czy ktoś popełnił przestępstwo. Ale rzucanie oskarżeń na oślep jest niegodne

— powiedział Jacek Żakowski.

Doprawdy trudno zrozumieć ten perfidny atak Jacka Żakowskiego. Czy nie ma w sobie nawet cienia empatii?

wkt/wp.pl