Coraz bardziej oderwany od rzeczywistości, główny ideolog radia TOK.FM, znów daje popis chamstwa i pogardy. Jacek Żakowski w niewybrednych słowach atakuje więc Martę Kaczyńską, która wczoraj udzieliła wywiadu portalowi wPolityce.pl. Żakowski nie może ścierpieć, że Marta Kaczyńska ma odwagę mówić prawdę o smoleńskich kłamstwach i manipulacjach pupili Żakowskiego, czyli o Ewie Kopacz, Sławomirze Neumannie i generalnie państwie PO, które nie zdało egzaminu po katastrofie smoleńskiej.
Myślę pani Marto, rodzicom byłoby wstyd, gdyby znali pani wypowiedzi.
– stwierdził brutalnie Jacek Żakowski.
Co tak bardzo zabolało Jacka Żakowskiego? Czy oczywiste słowa Marty Kaczyńskiej, która obnażyła kłamstwa Ewy Kopacz, Tomasza Arabskiego i Donalda Tuska? A może fakt, że ciała ofiar katastrofy smoleńskiej zostały potraktowane jak odpadki, a rosyjscy „biegli” wrzucali do jednego worka szczątki należące do kilku osób? Dla Jacka Żakowskiego kłamliwe słowa i zachowanie Ewy Kopacz w Moskwie było postawą „heroiczną”!
Myśli pani, że nie byłoby bardziej elegancko, empatycznie i po ludzku odnosić się do siebie z niedużo większą wyrozumiałością niż do innych osób, które brały w tym udział, jak np. pani Ewa Kopacz, która heroicznie włączyła się w pomaganie rodzinom, choć jako minister zdrowia nie miała takiego obowiązku.
– filozofował Żakowski w TOK.FM, kadząc Ewie Kopacz, nawet w kontekście udowodnionych jej oszustw i manipulacji smoleńskich.
CZYTAJ TAKŻE:Upiorna statystyka rosyjskich nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar 10/04! Sprawdź ustalenia prokuratury!
Ale Żakowski idzie dalej w swojej haniebnej narracji i sugeruje, że Marta Kaczyńska była traktowana lepiej niż inni bliscy ofiar smoleńskich.
Pani Marto, pani jako jedna z niewielu miała szansę technicznie zweryfikować zawartość trumny swoich rodziców. Rozumiem, że w tak tragicznych okolicznościach człowiek nie jest taki mądry jak dziś po wielu latach. Ale czy wiedząc to, jak przeżywamy takie sytuacje, jak jesteśmy bezradni wobec rzeczywistości.
– twierdzi Żakowski, który sili się na mentorstwo.
Niegdyś opiniotwórczy publicysta postanowił też zabawić się w eksperta od ekshumacji i sekcji zwłok. Stwierdził, że w świetle faktu, że ciała były zmasakrowane i „rozrzucone na dużej przestrzeni”, mogły zdarzyć się pomyłki.
Błędy są nieuniknione.
– wyrokował Żakowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prokurator Pasionek ujawnia: ”W trumnie Lecha Kaczyńskiego znaleziono fragmenty ciał dwóch innych osób”
Słowa Jacka Żakowskiego, połajanki wobec Marty Kaczyńskiej i kreowanie się na eksperta, to typowe zachowanie przedstawiciela medialnego salonu III RP w kontekście katastrofy smoleńskiej. To właśnie elity medialne pomagały ówczesnej władzy w zacieraniu śladów i dopuszczały się szokujących manipulacji i kłamstw.
Dziś prawda wychodzi jednak na jaw, a bliscy ofiar smoleńskich mogą mówić prawdę głośno. Tej prawdy nie da się już zagłuszyć. Jacek Żakowski jest tylko żałosnym symbolem dawnej narracji, która była obowiązującą po 10 kwietnia 2010 roku. Może się wściekać i kąsać, ale to tylko rozpaczliwa próba przesunięcia narracji na inne tory. Żakowski będzie teraz aktywny. Niesiony nienawiścią własnego środowiska.
Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/342535-kolejny-popis-pogardy-zakowski-w-haniebnych-slowach-obraza-marte-kaczynska-rodzicom-byloby-wstyd-gdyby-znali-pani-wypowiedzi