Doznaliśmy strasznej traumy, która przez lata była potęgowana przez kłamstwa, które trafiały również do opinii publicznej. Dziś powraca wiara w to, że prawda musi zwyciężyć. Powraca wiara w człowieka.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Małgorzata Wassermann z Prawa i Sprawiedliwości.
Prokurator Marek Pasionek ujawnił dziś, ze w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego znalazły się szczątki dwóch innych osób. To bardzo symboliczna informacja w kontekście szokujących ustaleń posekcyjnych.
Prokurator Pasionek w sposób jasny i klarowny wyjaśnił cel postępowania prokuratury w tej sprawie. Trzeba rozróżnić dwie sfery. Pierwsza to fakt, że prokuratura przeprowadza te sekcje celem ustalenia przyczyny i przebiegu zdarzenia. Jest jednak jeszcze jedna sfera, o której mówił dziś prokurator Pasionek.To ta moralna i ludzka strona sprawy - tu mowa jest o wymieszaniu ciał, a skala tego pokazuje, że nie był to przypadek i drobne niedopatrzenie. Na to trzeba nałożyć głos płynący w ostatnich dniach z Moskwy, w kontekście przesłuchań osób, które stają przed prokuraturą. Rosjanie informują dzisiaj, że u nich nastąpiła identyfikacja wstępna ofiar katastrofy i oczekiwali, że Polacy wykonają swoje sekcje w Polsce. Trzeba tę informacje gruntownie sprawdzić i ustalić, czy jest ona zgodna z protokołem. Komu też Rosjanie przekazywali takie stanowisko.
Jak dziś ocenia pani pracę prokuratury?
Prokuratura wykazuje się niesamowitym profesjonalizmem i dokładnością. Pokazuje jak sekcje zwłok powinny być naprawdę wykonywane i to od samego początku. Robi to z niesamowitą starannością, a wyniki wielokrotnie weryfikuje.
A wczorajsze zachowanie pani Ewy Kopacz, które po przesłuchaniu w prokuraturze sprawiała wrażenie osoby, która nadal nie ma sobie nic do zarzucenia, a swoją prace w Moskwie wykonała „wzorowo”.
Wiele razy musiałam się hamować, by nie użyć mediów społecznościowych, by wyrazić co o tym sądzę, ale uznałam, że sprawa jest zbyt poważna. Pytam więc panią Kopacz gdzie i kiedy pomogła mi w Moskwie? Na którym etapie?
Nie pomogła pani?
Oczywiście, że nie. Nie ma sensu przytaczać mojej historii z wielogodzinnym przesłuchaniem w Moskwie, gdyż ta sprawa została już opowiedziana, ale ja nie zauważyłam ze strony zarówno pani Kopacz, jak i pana Arabskiego żadnej pomocy. Przypominam, że to ja przekazywałam w Polsce informacje, że na miejscu potrzebna jest pomoc i wsparcie i że rodziny, które się znalazły w Moskwie są już u kresu sił. Pytałam rodzin dlaczego wybrały mnie do przekazania tych informacji. Dano mi do zrozumienia, że przez panią Kopacz i Arabskiego nie są w stanie tego przekazać.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Prokurator Pasionek ujawnia: ”W trumnie Lecha Kaczyńskiego znaleziono fragmenty ciał dwóch innych osób”
Tymczasem 13 kwietnia 2010 na specjalnie zwołanej konferencji z udziałem Tatjany Anodiny i Putina, Ewa Kopacz dziękowała stronie rosyjskiej i polskiej za pomoc. Dziękowała w imieniu rodzin.
Pani Kopacz nie miała upoważnienia do podziękowań w imieniu mojej rodziny. Ja nie uzyskałam żadnej pomocy w Moskwie. To co dzisiaj mówi pani Kopacz brzmi kompletnie niewiarygodnie również w kontekście tego z kim rozmawiała i na jakim szczeblu. Trzeba więc zapytać, czy pani Kopacz przywiozła do Polski wszystkie informacje? A może przekazywała je za Rosjanami nie mając pojęcia co się rzeczywiście wokół niej dzieje?
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Doznaliśmy strasznej traumy, która przez lata była potęgowana przez kłamstwa, które trafiały również do opinii publicznej. Dziś powraca wiara w to, że prawda musi zwyciężyć. Powraca wiara w człowieka.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Małgorzata Wassermann z Prawa i Sprawiedliwości.
Prokurator Marek Pasionek ujawnił dziś, ze w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego znalazły się szczątki dwóch innych osób. To bardzo symboliczna informacja w kontekście szokujących ustaleń posekcyjnych.
Prokurator Pasionek w sposób jasny i klarowny wyjaśnił cel postępowania prokuratury w tej sprawie. Trzeba rozróżnić dwie sfery. Pierwsza to fakt, że prokuratura przeprowadza te sekcje celem ustalenia przyczyny i przebiegu zdarzenia. Jest jednak jeszcze jedna sfera, o której mówił dziś prokurator Pasionek.To ta moralna i ludzka strona sprawy - tu mowa jest o wymieszaniu ciał, a skala tego pokazuje, że nie był to przypadek i drobne niedopatrzenie. Na to trzeba nałożyć głos płynący w ostatnich dniach z Moskwy, w kontekście przesłuchań osób, które stają przed prokuraturą. Rosjanie informują dzisiaj, że u nich nastąpiła identyfikacja wstępna ofiar katastrofy i oczekiwali, że Polacy wykonają swoje sekcje w Polsce. Trzeba tę informacje gruntownie sprawdzić i ustalić, czy jest ona zgodna z protokołem. Komu też Rosjanie przekazywali takie stanowisko.
Jak dziś ocenia pani pracę prokuratury?
Prokuratura wykazuje się niesamowitym profesjonalizmem i dokładnością. Pokazuje jak sekcje zwłok powinny być naprawdę wykonywane i to od samego początku. Robi to z niesamowitą starannością, a wyniki wielokrotnie weryfikuje.
A wczorajsze zachowanie pani Ewy Kopacz, które po przesłuchaniu w prokuraturze sprawiała wrażenie osoby, która nadal nie ma sobie nic do zarzucenia, a swoją prace w Moskwie wykonała „wzorowo”.
Wiele razy musiałam się hamować, by nie użyć mediów społecznościowych, by wyrazić co o tym sądzę, ale uznałam, że sprawa jest zbyt poważna. Pytam więc panią Kopacz gdzie i kiedy pomogła mi w Moskwie? Na którym etapie?
Nie pomogła pani?
Oczywiście, że nie. Nie ma sensu przytaczać mojej historii z wielogodzinnym przesłuchaniem w Moskwie, gdyż ta sprawa została już opowiedziana, ale ja nie zauważyłam ze strony zarówno pani Kopacz, jak i pana Arabskiego żadnej pomocy. Przypominam, że to ja przekazywałam w Polsce informacje, że na miejscu potrzebna jest pomoc i wsparcie i że rodziny, które się znalazły w Moskwie są już u kresu sił. Pytałam rodzin dlaczego wybrały mnie do przekazania tych informacji. Dano mi do zrozumienia, że przez panią Kopacz i Arabskiego nie są w stanie tego przekazać.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Prokurator Pasionek ujawnia: ”W trumnie Lecha Kaczyńskiego znaleziono fragmenty ciał dwóch innych osób”
Tymczasem 13 kwietnia 2010 na specjalnie zwołanej konferencji z udziałem Tatjany Anodiny i Putina, Ewa Kopacz dziękowała stronie rosyjskiej i polskiej za pomoc. Dziękowała w imieniu rodzin.
Pani Kopacz nie miała upoważnienia do podziękowań w imieniu mojej rodziny. Ja nie uzyskałam żadnej pomocy w Moskwie. To co dzisiaj mówi pani Kopacz brzmi kompletnie niewiarygodnie również w kontekście tego z kim rozmawiała i na jakim szczeblu. Trzeba więc zapytać, czy pani Kopacz przywiozła do Polski wszystkie informacje? A może przekazywała je za Rosjanami nie mając pojęcia co się rzeczywiście wokół niej dzieje?
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/342457-nasz-wywiad-wassermann-trauma-po-1004-byla-przez-lata-byla-potegowana-przez-klamstwa-dzis-powraca-wiara-ze-prawda-musi-zwyciezyc?strona=1