Jak pani ocenia zachowanie Ewy Kopacz? Media przypomniały wypowiedzi byłej minister zdrowia z Moskwy w kwietniu 2010 i z Sejmu 11 stycznia 2011. Ewa Kopacz przekonywała, że wszyscy bliscy 96 ofiar katastrofy mają pełną świadomość, iż pochowali właściwe osoby. Twierdziła, że wszystko zostało wykonane jak należy.
Można odnieść wrażenie, że pani Ewa Kopacz przebywała w Moskwie niemal prywatnie. Brzmi to jak linia obrony, próba ucieczki od odpowiedzialności. Z drugiej strony jeśli przyjąć, że pani Kopacz jak twierdzi, była obecna w Moskwie nieoficjalnie, to na jej przykładzie widać jak nieprofesjonalnie funkcjonowały nasze ówczesne władze. Wiadomo jednak, że pani Ewa Kopacz uczestniczyła w spotkaniach z rosyjskimi urzędnikami i z pewnością musiała zostać do tego formalnie umocowana przez premiera Donalda Tuska. Nie była przedstawicielem polskiej prokuratury, ale jako członek polskiego rządu siadając do stołu z przedstawicielami rosyjskiej administracji i prokuratury winna na poziomie politycznym zabiegać o to by wyjaśnianie przyczyn katastrofy odbywało się rzetelnie, zgodnie z postanowieniami umowy obowiązującej Polskę i Rosję. Wiadomo jednak, że takich starań nie podjęto, a podstawa prawna do wyjaśniania przyczyn katastrofy została wskazana przez Rosjan z pominięciem obowiązującej nasze kraje umowy i była dla nas skrajnie niekorzystna. Ciała wielu ofiar zostały natomiast potraktowane w sposób dla mnie osobiście, niewyobrażalny.
A czy to nie jest moment, by prokuratura zaczęła poważnie zastanawiać się nad tym, czy nie prowadzić śledztwa pod kątem bezczeszczenia zwłok? Pamiętamy szokujący przykład bestialstwa, gdy w ciele prezydenta Kaczorowskiego zostały zaszyte niedopałki papierosów. O potrzebie takiego śledztwa świadczą też szczegóły sekcji zwłok generałów Kwiatkowskiego i Potasińsiego.
Z punktu widzenia przepisów prawa karnego z pewnością wymaga to rozważenia. Państwo w tamtym okresie powinno zadbać o to, by ofiary zostały pochowane w sposób godny. Dziś wiemy, że tak się jednak nie stało i są osoby, które ponoszą za to odpowiedzialność.
Jak pani ocenia słowa posła Sławomira Neumanna, który stwierdził, że najlepiej byłoby, gdyby pochować wszystkie ofiary w jednym grobie?
Uważam, ze to rodziny decydują o tym, jak i które szczątki zostaną pochowane, a nie posłowie tej czy innej partii politycznej. Nie rozumiem jak w takiej sytuacji można coś takiego zasugerować, wykazywać się tak dalece posuniętą niedelikatnością. Odbieram ten pomysł jako rażący przejaw zupełnego braku empatii w przypadku tak bulwersującej i osobistej tragedii bliskich ofiar katastrofy.
Czy wciąż ma pani nadzieję, że sprawa katastrofy smoleńskiej zostanie rozwikłana, a winni zostaną ukarani?
Wierzę, że organy państwa rzetelnie wykonują dziś swoje obowiązki. Nigdy nie przestałam wierzyć, że ta sprawa zostanie kiedyś wyjaśniona.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak pani ocenia zachowanie Ewy Kopacz? Media przypomniały wypowiedzi byłej minister zdrowia z Moskwy w kwietniu 2010 i z Sejmu 11 stycznia 2011. Ewa Kopacz przekonywała, że wszyscy bliscy 96 ofiar katastrofy mają pełną świadomość, iż pochowali właściwe osoby. Twierdziła, że wszystko zostało wykonane jak należy.
Można odnieść wrażenie, że pani Ewa Kopacz przebywała w Moskwie niemal prywatnie. Brzmi to jak linia obrony, próba ucieczki od odpowiedzialności. Z drugiej strony jeśli przyjąć, że pani Kopacz jak twierdzi, była obecna w Moskwie nieoficjalnie, to na jej przykładzie widać jak nieprofesjonalnie funkcjonowały nasze ówczesne władze. Wiadomo jednak, że pani Ewa Kopacz uczestniczyła w spotkaniach z rosyjskimi urzędnikami i z pewnością musiała zostać do tego formalnie umocowana przez premiera Donalda Tuska. Nie była przedstawicielem polskiej prokuratury, ale jako członek polskiego rządu siadając do stołu z przedstawicielami rosyjskiej administracji i prokuratury winna na poziomie politycznym zabiegać o to by wyjaśnianie przyczyn katastrofy odbywało się rzetelnie, zgodnie z postanowieniami umowy obowiązującej Polskę i Rosję. Wiadomo jednak, że takich starań nie podjęto, a podstawa prawna do wyjaśniania przyczyn katastrofy została wskazana przez Rosjan z pominięciem obowiązującej nasze kraje umowy i była dla nas skrajnie niekorzystna. Ciała wielu ofiar zostały natomiast potraktowane w sposób dla mnie osobiście, niewyobrażalny.
A czy to nie jest moment, by prokuratura zaczęła poważnie zastanawiać się nad tym, czy nie prowadzić śledztwa pod kątem bezczeszczenia zwłok? Pamiętamy szokujący przykład bestialstwa, gdy w ciele prezydenta Kaczorowskiego zostały zaszyte niedopałki papierosów. O potrzebie takiego śledztwa świadczą też szczegóły sekcji zwłok generałów Kwiatkowskiego i Potasińsiego.
Z punktu widzenia przepisów prawa karnego z pewnością wymaga to rozważenia. Państwo w tamtym okresie powinno zadbać o to, by ofiary zostały pochowane w sposób godny. Dziś wiemy, że tak się jednak nie stało i są osoby, które ponoszą za to odpowiedzialność.
Jak pani ocenia słowa posła Sławomira Neumanna, który stwierdził, że najlepiej byłoby, gdyby pochować wszystkie ofiary w jednym grobie?
Uważam, ze to rodziny decydują o tym, jak i które szczątki zostaną pochowane, a nie posłowie tej czy innej partii politycznej. Nie rozumiem jak w takiej sytuacji można coś takiego zasugerować, wykazywać się tak dalece posuniętą niedelikatnością. Odbieram ten pomysł jako rażący przejaw zupełnego braku empatii w przypadku tak bulwersującej i osobistej tragedii bliskich ofiar katastrofy.
Czy wciąż ma pani nadzieję, że sprawa katastrofy smoleńskiej zostanie rozwikłana, a winni zostaną ukarani?
Wierzę, że organy państwa rzetelnie wykonują dziś swoje obowiązki. Nigdy nie przestałam wierzyć, że ta sprawa zostanie kiedyś wyjaśniona.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/342413-nasz-wywiad-marta-kaczynska-o-ewie-kopacz-ekshumacjach-i-1004-to-obraz-makabryczny-i-niedopuszczalny-w-cywilizowanym-swiecie?strona=2