Sprawa Smoleńska jest wciąż bardzo emocjonalna i ma bardzo polityczny kontekst. (…) Jeśli członek rządu składa w jakiejś sprawie oświadczenie, to ponosi za to odpowiedzialność

—zaznaczył na antenie TVN24 Paweł Kowal, odnosząc się do ostatnich ustaleń Prokuratury dotyczących ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej.

CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ NEWS. Horror trwa… UJAWNIAMY kolejne bulwersujące odkrycia po ekshumacjach. Tym razem dotyczą m.in. ciał biskupów

To nie Ewa Kopacz była odpowiedzialna za sekcje zwłok, tylko prokuratura

—przekonywał z kolei prof. Tomasz Nałęcz, doradca byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Nie sądzę, aby Kopacz miała złe intencje. W naszej kulturze Zachodniej rodzina oczekuje, że każde ciało będzie zidentyfikowane, że zostanie pochowane w odpowiednich grobach, nie ignorujmy tego. (…) To jest „abc” naszej cywilizacji

—mówił Kowal.

Nałęcz potwierdził narrację Platformy Obywatelskiej, której kierownictwo przekonuje, że PiS „gra ekshumacjami”, a przesłuchiwanie Ewy Kopacz jest próbą odwrócenia uwagi od skandali we Wrocławiu.

To co się robi z panią Kopacz, to jest oczywiste - chce się przykryć skandal we Wrocławiu, pana Berczyńskiego

—zaznaczył.

Intencja ekshumacji jest jasna, klapę ponosi hipoteza o zamachu, więc epatuje się ekshumacjami

—dodał.

CZYTAJ TAKŻE: PO ucieka od sprawy Smoleńska. Schetyna bezczelnie apeluje o dymisję Zielińskiego i broni Kopacz: „Polityka PiS jest antypolska”

Zgoda, jeżeli są sprawy, które zawalił rząd, to niech rząd za nie odpowiada. Wszystko się kieruje w stronę ku temu, że zostaną postawione zarzuty prokuraturom

—przyznał Nałęcz, dodając, że „państwie PiS” wszystko jest możliwe.

W państwie PiS wszystko jest możliwe. Mamy takie państwo, w którym większość rządząca może wszystko.

Pochwałom Kopacz jednak nie było końca…

Bogu ducha winna kobieta, która z dobrego serca tam pojechała…

—wychwalał dzielność Kopacz Nałęcz.

Kowal przyznał z kolei, że nie można przejść obok tego, co ujawniają kolejne ekshumacje.

Sekcje coś wnoszą do sprawy i nie możemy nad tym przejść obok

—podkreślił. Wracając do pierwszych dni po katastrofie smoleńskiej, zaznaczył, że wtedy był czas, kiedy od Rosjan można było coś uzyskać.

Naszym zadaniem było utrudniać im swawolę prawną, Putin walczył o reputację Rosji

—zaznaczył Kowal.

W programie Moniki Olejnik był również moment, kiedy doszło do zabawnej wymiany zdań pomiedzy prowadzącą program a Kowalem. Kiedy były Olejnik próbowała wydobyć z ust Kowala słowa oskarżenia, a ten nie poddawał się jej presji, zwrócił się do dziennikarki:

Nie oskarżam Tuska o złe intencje. Widzę, że panią to nudzi, bo widzę, że pani wolałaby pani, abym kogoś zaatakował.

Olejnik jednak przekonywała, że Kowal „coś sobie wymyślił”.

kk/TVN24