To wystąpienie sejmowe z 19 stycznia 2011 roku przejdzie do historii, jako przykład fałszu i kłamstwa. Tego dnia, Ewa Kopacz zapewniała Polaków przed parlamentarzystami, że wszystkie 96 ofiary katastrofy smoleńskiej ostały zidentyfikowane, a rodziny mogły mieć pewność, ze chowają swoich bliskich, a nie szczątki innych osób. Dziś już wiadomo, że to nieprawda! W słynnym wystąpieniu ówczesnej minister zdrowia nie zabrakło wielkich słów o „determinacji”, „olbrzymiej pracy” i innych marketingowych zabiegach ówczesnego rządu.
Determinacja tych którzy za wszelką cenę chcieli zidentyfikować swoich najbliższych, tych którzy tam byli, spowodowała jedno, że z 96 osób miało swoje nazwiska i rodzina mogła urządzić im pogrzeby, wiedząc,że pochowali swoich najbliższych.
– mówiła Ewa Kopacz w Sejmie.
Jak zwykle wychwalała pod niebiosa wychwalała swoją pracę oraz swoich współpracowników.
To była olbrzymia praca i za to dziękuję tym wszystkim i byli tam nie po to, by im dziękować, ale przede wszystkim dziękuję za wytrwałość rodzinom, które tam były. Dziękuję tym wszystkim służbom medyczny, które się opiekowały tymi rodzinami i dziękuję wszystkim tym, którzy pobierali od członków rodzin materiał genetyczny do porównania, po to aby w ostatnim dniu, czyli 23 kwietnia do Polski zjechało ostatnie 21 ciał, które mogły być zidentyfikowane jedynie drogą badania genetycznego.
– przekonywała w Sejmie ówczesna minister zdrowia.
Ale też dzień 24 kwietnia, w którym uczestniczyli wszyscy na lotnisku wojskowym na Okęciu, ale na pewno uczestniczyły służby sanitarne, uczestniczyli również ci, którzy odpowiadali za to, aby przejąć skrzynię ważąca blisko 200 kilogramów. To były szczątki ciał, tych których już wcześnie pochowano.
– twierdziła Kopacz.
Jednym z najbardziej szokujących, z punktu widzenia ujawnionych w ostatnim czasie faktów fragmentów wystąpienia Ewy Kopacz był moment, w którym kłamie ona w sprawie identyfikacji szczątków
Każdy z tych kawałków (w skrzyni - red.) był zidentyfikowany, opisany, posiadał swój protokół. Jeden tylko materiał genetyczny nie był zidentyfikowany i nie przypisano mu nazwiska, tylko z jednego powodu. Dlatego, że materiał genetyczny był tak wymieszany, że obecna wiedza medyczna nie pozwoliła dokładnie przypisać nazwiska do tej części.
– mówiła ówczesna szefowa resortu zdrowia.
Analizując to wystąpienie, ale także wypowiedzi Ewy Kopacz z kwietnia 2010 w Moskwie, nie ma już żadnych wątpliwości: przedstawiciele rządu Platformy Obywatelskiej nie tylko manipulowali faktami, ale także ordynarnie kłamali w sprawie sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Żadne stanowiska i histeryczne reakcje tego nie zmienią.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/342269-kolejna-tasma-prawdy-pograza-ewe-kopacz-z-96-osob-96-osob-mialo-swoje-nazwiska-i-rodziny-mogly-urzadzic-im-pogrzeby-wideo