Eksperci pracujący na miejscu nie mieli złudzeń: rodziny w traumie na różne rzeczy się zgadzają, później jednak chcą mieć pewność kogo pochowały i będą z tego problemu. Wiedzieli, że naciskanie na nich, żeby identyfikację zrobić w tydzień – mija się z celem i skończy się wielką aferą
— napisał na Facebooku Samuel Pereira.
Wiceszef publicystyki TVP Info przypomina jedno z kłamstw smoleńskich o konieczności szybkich pochówków ciał ofiar katastrofy z 10 kwietnia. Pereira zaczyna od zacytowania słów Małgorzaty Wassermann, która powiedziała, że nikt z rodzin nie naciskał w tej sprawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wassermann o Smoleńsku: „Kopacz, Tusk, Sikorski, Arabski, Komorowski, będą musieli żyć do końca swoich dni ze świadomością tego co zrobili”
Czekaliśmy cierpliwie, każdy, kto dziś komentuje, że rodziny nie chciały czekać, mówi nieprawdę
— oceniła, zaznaczając, że rodziny wiedziały, iż konieczne procedury wymagają czasu.
Dziennikarz zwraca uwagę, że po tym, jak przywieziono do Polski ciało śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, „punktem honoru” dla ówczesnej władzy było zamknięcie sprawy identyfikacji reszty ofiar w tydzień.
Eksperci pracujący na miejscu nie mieli złudzeń: rodziny w traumie na różne rzeczy się zgadzają, później jednak chcą mieć pewność kogo pochowały i będą z tego problemu. Wiedzieli, że naciskanie na nich, żeby identyfikację zrobić w tydzień – mija się z celem i skończy się wielką aferą
— napisał Pereira.
Należało się Rosjanom postawić, szczególnie w atmosferze ogólnoświatowej empatii i zrozumienia - nie mogliby wtedy nam odmówić W TAKIEJ SPRAWIE
— podkreślił.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Eksperci pracujący na miejscu nie mieli złudzeń: rodziny w traumie na różne rzeczy się zgadzają, później jednak chcą mieć pewność kogo pochowały i będą z tego problemu. Wiedzieli, że naciskanie na nich, żeby identyfikację zrobić w tydzień – mija się z celem i skończy się wielką aferą
— napisał na Facebooku Samuel Pereira.
Wiceszef publicystyki TVP Info przypomina jedno z kłamstw smoleńskich o konieczności szybkich pochówków ciał ofiar katastrofy z 10 kwietnia. Pereira zaczyna od zacytowania słów Małgorzaty Wassermann, która powiedziała, że nikt z rodzin nie naciskał w tej sprawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wassermann o Smoleńsku: „Kopacz, Tusk, Sikorski, Arabski, Komorowski, będą musieli żyć do końca swoich dni ze świadomością tego co zrobili”
Czekaliśmy cierpliwie, każdy, kto dziś komentuje, że rodziny nie chciały czekać, mówi nieprawdę
— oceniła, zaznaczając, że rodziny wiedziały, iż konieczne procedury wymagają czasu.
Dziennikarz zwraca uwagę, że po tym, jak przywieziono do Polski ciało śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, „punktem honoru” dla ówczesnej władzy było zamknięcie sprawy identyfikacji reszty ofiar w tydzień.
Eksperci pracujący na miejscu nie mieli złudzeń: rodziny w traumie na różne rzeczy się zgadzają, później jednak chcą mieć pewność kogo pochowały i będą z tego problemu. Wiedzieli, że naciskanie na nich, żeby identyfikację zrobić w tydzień – mija się z celem i skończy się wielką aferą
— napisał Pereira.
Należało się Rosjanom postawić, szczególnie w atmosferze ogólnoświatowej empatii i zrozumienia - nie mogliby wtedy nam odmówić W TAKIEJ SPRAWIE
— podkreślił.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/342046-koniecznosc-szybkich-pochowkow-ofiar-pereira-biegli-przedstawiali-swoje-watpliwosci-decyzja-polityczna-byla-inna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.