Ciąg dalszy kompromitacji ekipy Tuska i jej popleczników w sprawie smoleńskiej Barbarzyństwo Rosjan, jakiego dopuścili się podczas przeprowadzania sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej i wkładania ciał do trumien, znajduje zaciętych obrońców w części kręgów politycznych, artystycznych i intelektualnych Polski. W wielu przypadkach wątpliwej klasy elit. Często mają w tym własny interes.
Szczególnie, jeśli chodzi o polityków. To jest także obrona ich własnej nieudolności, partactwa, nieodpowiedzialności i braku wyobraźni. I w ich przypadku i w innych ich milcząca akceptacja tego, co zrobili Rosjanie miesza się i jest dodatkowo wzmacniana wrogością wobec PiS. Ta postawa nakłada się na niechęć do tych bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej, którzy domagają się dochowania ze strony państwa i jego organów podstawowych praw i obowiązków wobec ludzi dotkniętych nieszczęściem. Zamiast tego, od autorów nieudolności, a później negatywnych bohaterów wielu kłamstw, manipulacji i fałszywych opinii spotykają ich wyrazy potępienia. Nic nie jest w stanie sprawców ciągu dramatów bliskich ofiar, dramatów niejednokrotnie trwających latami, czego świadectwem są ostatnie ekshumacje, zmusić do najdrobniejszej choćby skruchy. Przyznania się do popełnienia błędów, które jak dobrze wiemy są wpisane w ludzką działalność. Najsmutniejsze jest jednak to, że często nie były to błędy, lecz cyniczne kłamstwa, które oszukiwały opinię publiczną i zarazem raniły bliskich ofiar. Potrzebne dla osiągnięcia politycznego zysku przez ówcześnie rządzących w Polsce. Zaś wobec tych, którzy próbowali i nadal próbują podważać oszustwa, choć odsunięci od władzy, nadal prowadzą brutalną nagonkę. Próbują całkowicie odwrócić sytuację. Ludzi uczciwych, dążących do ustalenia prawdy, obciążyć własnym grzechem, twierdząc, że robią to wyłącznie dla osiągnięcia korzyści politycznych. Zamiast wyciągnięcia ręki do poszkodowanych, do boleśnie doświadczonych, potrafią tylko oczerniać i kpić z ludzkiej udręki. Mimo wielu dowodów, mówiących – jak trafnie określił je marszałek Senatu Stanisława Karczewski – o porażających i szokujących zaniedbaniach, ciągle wmawiają Polakom, że państwo „zdało egzamin”. Kiedy to wypowiadają, w podtekście słychać słowo „celująco”, zamiast prawdziwego - „kompromitująco”.
Dziś, po tylu dowodach, świadczących o straszliwych zaniedbaniach, brnięcie w dalsze powielanie kłamstw i fałszerstw staje się podwójną kompromitacją ówczesnych rządców Polski. A także obecnych ich popleczników i obrońców.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/342005-podwojna-kompromitacja-ekipy-tuska-i-jej-poplecznikow-w-sprawie-smolenskiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.