Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. W kwietniu 2015 r. MON wstępnie wybrało ofertę Airbus Helicopters, uznając, że tylko ona spełniła wymogi formalne. Oferty konkurencji odrzucono m.in. ze względu na zbyt odległy termin dostawy (śmigłowce AW149 oferowane przez WSK PZL-Świdnik będące własnością włoskiej Leonardo Helicopters) i brak uzbrojenia (śmigłowce Black Hawk w wersji eksportowej, które oferowały PZL Mielec należące do amerykańskiej firmy Sikorsky, która obecnie jest własnością koncernu Lockheed Martin). 30 września 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu.
W kwietniu 2015 r. zaprotestowało będące wówczas w opozycji PiS oraz związki zawodowe działające w zakładach w Mielcu i Świdniku. Ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak wielokrotnie podkreślał, że przetarg był rzetelny, a warunki dla wszystkich oferentów były takie same. W maju 2015 r. PiS w sprawie przetargu zawiadomiło prokuraturę, która początkowo odmówiła wszczęcia śledztwa. Po objęciu funkcji szefa MON Antoni Macierewicz podjął decyzję o przeglądzie postępowań dotyczących zakupów, w tym na śmigłowce.
Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju uznało dalsze rozmowy offsetowe za bezprzedmiotowe. Według rządu oferta Airbus Helicopters nie odpowiadała interesom ekonomicznym i bezpieczeństwu Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej.
W lutym 2017 r. MON rozpisało postępowanie na 16 śmigłowców - po osiem w wersjach bojowego poszukiwania i ratownictwa (CSAR) dla Wojsk Specjalnych oraz do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP), wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych. Pod koniec marca MON poinformowało, że zamierza kupić osiem śmigłowców dla Wojsk Specjalnych oraz cztery (z opcją na cztery następne) maszyny do zwalczania okrętów podwodnych, zdolnych także do akcji ratowniczych na morzu. Trwa analiza wstępnych ofert złożonych przez trzy podmioty, które uczestniczyły w poprzednim przetargu. Centrum serwisowania nowych śmigłowców - według zapowiedzi MON - ma powstać w Łodzi.
gah/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. W kwietniu 2015 r. MON wstępnie wybrało ofertę Airbus Helicopters, uznając, że tylko ona spełniła wymogi formalne. Oferty konkurencji odrzucono m.in. ze względu na zbyt odległy termin dostawy (śmigłowce AW149 oferowane przez WSK PZL-Świdnik będące własnością włoskiej Leonardo Helicopters) i brak uzbrojenia (śmigłowce Black Hawk w wersji eksportowej, które oferowały PZL Mielec należące do amerykańskiej firmy Sikorsky, która obecnie jest własnością koncernu Lockheed Martin). 30 września 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu.
W kwietniu 2015 r. zaprotestowało będące wówczas w opozycji PiS oraz związki zawodowe działające w zakładach w Mielcu i Świdniku. Ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak wielokrotnie podkreślał, że przetarg był rzetelny, a warunki dla wszystkich oferentów były takie same. W maju 2015 r. PiS w sprawie przetargu zawiadomiło prokuraturę, która początkowo odmówiła wszczęcia śledztwa. Po objęciu funkcji szefa MON Antoni Macierewicz podjął decyzję o przeglądzie postępowań dotyczących zakupów, w tym na śmigłowce.
Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju uznało dalsze rozmowy offsetowe za bezprzedmiotowe. Według rządu oferta Airbus Helicopters nie odpowiadała interesom ekonomicznym i bezpieczeństwu Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej.
W lutym 2017 r. MON rozpisało postępowanie na 16 śmigłowców - po osiem w wersjach bojowego poszukiwania i ratownictwa (CSAR) dla Wojsk Specjalnych oraz do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP), wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych. Pod koniec marca MON poinformowało, że zamierza kupić osiem śmigłowców dla Wojsk Specjalnych oraz cztery (z opcją na cztery następne) maszyny do zwalczania okrętów podwodnych, zdolnych także do akcji ratowniczych na morzu. Trwa analiza wstępnych ofert złożonych przez trzy podmioty, które uczestniczyły w poprzednim przetargu. Centrum serwisowania nowych śmigłowców - według zapowiedzi MON - ma powstać w Łodzi.
gah/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/336624-berczynski-nie-jest-juz-przewodniczacym-rady-nadzorczej-wojskowych-zakladow-lotniczych-nr-1-w-lodzi-zlozyl-rezygnacje?strona=2