Pismo „Press”, funkcjonalna odnoga Agory zajmująca się mediami, a z pasją atakami na media inne niż lewicowo-liberalne, zajęło się moim skromnym udziałem w uroczystości odsłonięcia w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów tablicy poświęconej śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, śp. wicepremierowi Przemysławowi Gosiewskiemu, śp. ministrowi Zbigniewowi Wassermannowi. Materiał zbudowano w stylu charakterystycznym dla tego medium: stopklatka sugerująca niedorozwój umysłowy nielubianego bohatera, tytuł ukrywający istotę sprawy.
Bo istotą sprawy nie było „prowadzenie uroczystości w KPRM”, ale skromny wkład w jedną z licznych tego dnia uroczystości upamiętnienia ofiar tragedii smoleńskiej, w tym trzech wybitnych państwowych działaczy, którzy tam polegli.
„Press” sugeruje, że oznacza to zaangażowanie polityczne dziennikarza. To przykra manipulacja. W spotkaniu wzięli udział politycy, ale przede wszystkim rodziny ofiar tragedii, ich przyjaciele, współpracownicy. To dla nich przede wszystkim jest ten znak pamięci jaki tam odsłonięto.
W tej samej logice wszyscy, którzy wzięli udział w obchodach smoleńskiej rocznicy na Krakowskim Przedmieściu, wszyscy, którzy tam wystąpili, zaangażowali się także w politykę. Bo to też były uroczystości państwowe. Absurd.
Ale nie piszę tych słów by się tłumaczyć, bo naprawdę nie ma z czego. Piszę te słowa by przypomnieć tym, którzy jeszcze nie wiedzą, że zawsze z dumą weźmiemy (myślę, że mogę to zadeklarować także w imieniu brata Jacka) udział w każdej godnej uroczystości upamiętnienia ofiar Smoleńska, w każdym przedsięwzięciu służącym prawdzie i pamięci o wspaniałych, poległych w drodze do Katynia, przedstawicielach narodowej elity. Tak jest od kwietnia 2010 roku i tak będzie zawsze. To na tle ich ofiary niemal nic. Ale choć tyle możemy dla nich zrobić.
Jutro (w środę 12 kwietnia) odbędzie się także konferencja Społecznego Komitetu Budowy Pomników śp. Lecha Kaczyńskiego i ofiar tragedii, którego mam (wraz z bratem Jackiem) być zaszczyt uczestnikiem. Wiedzą zresztą o tym nasi czytelnicy bo społeczną zbiórkę na pomniki wspieramy z całych sił od pierwszego jej dnia. I też tam będziemy. I również z dumą.
Smutne, że część mediów i część komentatorów tak się upartyjniła, że nie jest w stanie dostrzec, że dziwne nie jest naturalne dla chrześcijanina i Polaka zaangażowanie w sprawę pamięci o ofiarach 10/04/10, ale ich własny, bezduszny, zimny cynizm. Ten cały palikotowo-urbanowy i w jakimś sensie sowiecki styl.
Dla nas zobowiązaniem pozostają słowa, które wpisaliśmy do księgi kondolencyjnej śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w kwietniu 2010 roku:
Panie Prezydencie, nie zawiedziemy. Dziękujemy.
Oszczercy kiedyś odejdą, a pamięć o tych, którzy polegli w Smoleńsku będzie trwałym elementem łańcucha polskich pokoleń.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/335315-nigdy-i-nikomu-nie-bede-sie-tlumaczyl-ze-wspieram-upamietnienie-ofiar-smolenska-choc-tyle-moge-dla-nich-zrobic
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.