Poinformowała także, że jednym z najbardziej żmudnych etapów jej prac była identyfikacja, inwentaryzacja poszczególnych elementów Tu-154M oraz naniesienie ich na fotomapę terenu katastrofy. Następnie przygotowano animację ostatnich sekund lotu, uwzględniającą kolejność rozpadu poszczególnych fragmentów.
Podkomisja m.in. oceniła również, że zachowanie rosyjskich nawigatorów od samego początku odbiegało od przyjętych standardów, a także, że samoloty, które leciały do Smoleńska przed Tu-154M, były sprowadzane zgodnie z przepisami i ze starannością, zaś przy lądowaniu polskiego samolotu prezydenckiego panował chaos.
Szef podkomisji dr Wacław Berczyński powiedział w poniedziałek wieczorem w TVPInfo, że scenariusz wybuchu termobarycznego, jaki przedstawiła podkomisja, „mógł być; to znaczy w matematyce to się nazywa warunek konieczny i wystarczający; mogło tak być, ale nie możemy z całą pewnością powiedzieć, że tak było”. Dopytywany, czy warunkiem koniecznym takich zniszczeń samolotu Tu-154, do jakich doszło w Smoleńsku, musiało być wystąpienie eksplozji, Berczyński odparł: „Prawie na pewno”.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)/ems
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Poinformowała także, że jednym z najbardziej żmudnych etapów jej prac była identyfikacja, inwentaryzacja poszczególnych elementów Tu-154M oraz naniesienie ich na fotomapę terenu katastrofy. Następnie przygotowano animację ostatnich sekund lotu, uwzględniającą kolejność rozpadu poszczególnych fragmentów.
Podkomisja m.in. oceniła również, że zachowanie rosyjskich nawigatorów od samego początku odbiegało od przyjętych standardów, a także, że samoloty, które leciały do Smoleńska przed Tu-154M, były sprowadzane zgodnie z przepisami i ze starannością, zaś przy lądowaniu polskiego samolotu prezydenckiego panował chaos.
Szef podkomisji dr Wacław Berczyński powiedział w poniedziałek wieczorem w TVPInfo, że scenariusz wybuchu termobarycznego, jaki przedstawiła podkomisja, „mógł być; to znaczy w matematyce to się nazywa warunek konieczny i wystarczający; mogło tak być, ale nie możemy z całą pewnością powiedzieć, że tak było”. Dopytywany, czy warunkiem koniecznym takich zniszczeń samolotu Tu-154, do jakich doszło w Smoleńsku, musiało być wystąpienie eksplozji, Berczyński odparł: „Prawie na pewno”.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)/ems
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/335248-kreml-zareagowal-na-ustalenia-komisji-smolenskiej-nie-wiemy-czym-kierowala-sie-komisja?strona=2