Podkomisja na zaprezentowanym filmie wskazała, że „po osiągnięciu 100 m Protasiuk czekał sekundę, dwie, pięć spodziewając się sygnału ostrzegawczego i rozkazu z wieży”.
Ostatecznie nie doczekawszy się informacji ze strony rosyjskiej, wydał komendę do odejścia na drugi krąg. Wydał ją na bezpiecznej wysokości około 90 do 100 m nad ziemią.
Komentując te ustalenia, Lasek zwracał uwagę, że zgodnie z wówczas obowiązującym regulaminem lotu załoga nie miała prawa zniżać się poniżej minimalnej wysokości zniżania, jeśli nie zobaczy ziemi.
Nie ma czekać na (decyzję - PAP) kontrolerów
— zaznaczył.
90 metrów nad gruntem to jest 39 metrów nad terenem w tym miejscu, w którym znajdował się samolot. Samolot nie miał prawa wg minimów lotniska zejść nawet o metr niżej niż 100 metrów nad poziom lotniska
— powiedział.
Lasek był też pytany m.in., czy w samolocie mogły znajdować się ładunki wybuchowe. Przypominał, że samolot przed każdym takim lotem był sprawdzany przez pirotechników.
Zeznania wszystkich funkcjonariuszy BOR, które mówią o sprawdzeniu tego samolotu przed tym krytycznym lotem, wykluczają, że doszło do jakiegoś przeoczenia
— powiedział.
Lasek powiedział też, że prokuratura już 10 kwietnia 2010 r. zabezpieczyła zapisy z kamer monitoringu wojskowego portu lotniczego Okęcie.
Na tym filmie przy trapie widać jak pan generał (Andrzej) Błasik z panem kapitanem (Arkadiuszem) Protasiukiem stoją. Według zeznań świadków prowadzili rozmowę ok. 10 minut, inni świadkowie potwierdzają, że również przed wojskowym portem lotniczym doszło do rozmowy między panem kapitanem Protasiukiem a panem generałem Błasikiem. (…) Żaden ze świadków zeznał o jakichś elementach emocjonalnych w tej dyskusji
— powiedział Lasek.
Poinformował, że nie udało się odnaleźć zapisu rozmowy Protasiuka z Błasikiem przed portem lotniczym.
Na kamerach nie było tego miejsca rejestrowanego
— powiedział.
Faktem jest, że pan generał Błasik z panem kapitanem Protasiukiem rozmawiali dwukrotnie 10 kwietnia - raz przed wojskowym portem lotniczym, drugi raz przed trapem
— powiedział Lasek.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Podkomisja na zaprezentowanym filmie wskazała, że „po osiągnięciu 100 m Protasiuk czekał sekundę, dwie, pięć spodziewając się sygnału ostrzegawczego i rozkazu z wieży”.
Ostatecznie nie doczekawszy się informacji ze strony rosyjskiej, wydał komendę do odejścia na drugi krąg. Wydał ją na bezpiecznej wysokości około 90 do 100 m nad ziemią.
Komentując te ustalenia, Lasek zwracał uwagę, że zgodnie z wówczas obowiązującym regulaminem lotu załoga nie miała prawa zniżać się poniżej minimalnej wysokości zniżania, jeśli nie zobaczy ziemi.
Nie ma czekać na (decyzję - PAP) kontrolerów
— zaznaczył.
90 metrów nad gruntem to jest 39 metrów nad terenem w tym miejscu, w którym znajdował się samolot. Samolot nie miał prawa wg minimów lotniska zejść nawet o metr niżej niż 100 metrów nad poziom lotniska
— powiedział.
Lasek był też pytany m.in., czy w samolocie mogły znajdować się ładunki wybuchowe. Przypominał, że samolot przed każdym takim lotem był sprawdzany przez pirotechników.
Zeznania wszystkich funkcjonariuszy BOR, które mówią o sprawdzeniu tego samolotu przed tym krytycznym lotem, wykluczają, że doszło do jakiegoś przeoczenia
— powiedział.
Lasek powiedział też, że prokuratura już 10 kwietnia 2010 r. zabezpieczyła zapisy z kamer monitoringu wojskowego portu lotniczego Okęcie.
Na tym filmie przy trapie widać jak pan generał (Andrzej) Błasik z panem kapitanem (Arkadiuszem) Protasiukiem stoją. Według zeznań świadków prowadzili rozmowę ok. 10 minut, inni świadkowie potwierdzają, że również przed wojskowym portem lotniczym doszło do rozmowy między panem kapitanem Protasiukiem a panem generałem Błasikiem. (…) Żaden ze świadków zeznał o jakichś elementach emocjonalnych w tej dyskusji
— powiedział Lasek.
Poinformował, że nie udało się odnaleźć zapisu rozmowy Protasiuka z Błasikiem przed portem lotniczym.
Na kamerach nie było tego miejsca rejestrowanego
— powiedział.
Faktem jest, że pan generał Błasik z panem kapitanem Protasiukiem rozmawiali dwukrotnie 10 kwietnia - raz przed wojskowym portem lotniczym, drugi raz przed trapem
— powiedział Lasek.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/335203-lasek-kpi-z-ustalen-podkomisji-smolenskiej-jestem-w-stanie-obalic-wszystkie-tezy-ktore-zostaly-zawarte-w-tym-filmie?strona=2