Ten podział był wcześniej. Ale pewne emocje były ukryte. Wstydliwie pojawiały się na niszowych T-shirtach „Nie płakałem po papieżu”. Po 10/04 emocje eksplodowały już głośno. Zostały one koncesjonowane przez znane osoby, polityków i autorytety. „Krwawa Merry i Kaczka po smoleńsku” - ten żart symbolizował późniejsze zdarzenia. Nie piszę o samej kłótni (bo debaty tutaj nie ma) na temat zamachu czy wypadku. Strona prawicowa nie raz podgrzewa emocje i absurdalnymi teoriami spiskowymi podnosi i tak wrzącą smoleńską atmosferę. Nazywanie nielubianych polityków mordercami, zdrajcami i sojusznikami zamachowców bez mocnych dowodów również bezpowrotnie popsuło jedność. Jednak to była inna płaszczyzna tego sporu. Nie tak cywilizacyjnie fundamentalna jak na Krakowskim Przedmieściu.
Nic nie tłumaczy stopnia zapiekłości w deptaniu cywilizacyjnych norm, jakie od 10 kwietnia 2010 roku obserwujemy każdego dnia. Robią to również ci, którzy nie dopuszczają do grobu brata znienawidzonego polityka.
10/04 obudził demony. I to jest najpotworniejsza spuścizna Smoleńska. Gdzie jest wielkie dobro, jest też wielkie zło. Dlatego to już tam, w tłumie zjednoczonych Polaków zapalających znicze pod Pałacem Prezydenckim czaiły się demony. Już wtedy rozpoczęły gaszenie zniczy. Moczem nienawiści. Wciąż czujemy ją. Każdego dnia.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ten podział był wcześniej. Ale pewne emocje były ukryte. Wstydliwie pojawiały się na niszowych T-shirtach „Nie płakałem po papieżu”. Po 10/04 emocje eksplodowały już głośno. Zostały one koncesjonowane przez znane osoby, polityków i autorytety. „Krwawa Merry i Kaczka po smoleńsku” - ten żart symbolizował późniejsze zdarzenia. Nie piszę o samej kłótni (bo debaty tutaj nie ma) na temat zamachu czy wypadku. Strona prawicowa nie raz podgrzewa emocje i absurdalnymi teoriami spiskowymi podnosi i tak wrzącą smoleńską atmosferę. Nazywanie nielubianych polityków mordercami, zdrajcami i sojusznikami zamachowców bez mocnych dowodów również bezpowrotnie popsuło jedność. Jednak to była inna płaszczyzna tego sporu. Nie tak cywilizacyjnie fundamentalna jak na Krakowskim Przedmieściu.
Nic nie tłumaczy stopnia zapiekłości w deptaniu cywilizacyjnych norm, jakie od 10 kwietnia 2010 roku obserwujemy każdego dnia. Robią to również ci, którzy nie dopuszczają do grobu brata znienawidzonego polityka.
10/04 obudził demony. I to jest najpotworniejsza spuścizna Smoleńska. Gdzie jest wielkie dobro, jest też wielkie zło. Dlatego to już tam, w tłumie zjednoczonych Polaków zapalających znicze pod Pałacem Prezydenckim czaiły się demony. Już wtedy rozpoczęły gaszenie zniczy. Moczem nienawiści. Wciąż czujemy ją. Każdego dnia.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/335073-10-kwietnia-2010-roku-dzien-w-ktorym-obudzily-sie-demony-szybko-zalaly-kraj-nienawiscia?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.