To jest oczywista prowokacja. Próba zrównania sytuacji konfliktu militarnego między dwoma państwami z sytuacją ludobójstwa, bestialskiego wymordowania polskich oficerów. Polski rząd musi takie postępowanie strony rosyjskiej potępić

— mówił minister Jarosław Gowin w programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP.

Gowin komentował skandaliczne tablice, jakie Rosjanie umieścili na polskim cmentarzu w Katyniu. Na tablicach można zobaczyć próbę zrównania zbrodni katyńskiej z tym, jak państwo polskie traktowało sowieckich jeńców po wojnie polsko-bolszewickiej.

Od samego początku Rosjanie mieli trudności z uznaniem prawdy o zbrodni katyńskiej. Dla nikogo na świecie, kto chce przyjmować oczywiste prawdy, nie ulega wątpliwości, że to właśnie Związek Sowiecki był sprawcą tych okrutnych mordów. Niestety fakt, że do dzisiaj rzekomo demokratyczna Rosja odmawia uznania tej oczywistej prawdy, dużo mówi o tym, jaka jest łączność między Związkiem Sowieckim a współczesną Rosją

— powiedział Gowin.

Jest dla mnie rzeczą oczywistą, że w przypadku Katynia i Smoleńska Rosjanie próbują nas dzielić

— dodał.

Następnie minister nauki i szkolnictwa wyższego komentował sejmowe wystąpienie Grzegorza Schetyny z okazji debaty o konstruktywnym wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło.

To wystąpienie było tak naprawdę walką o srebrny medal, nie o najwyższe miejsce na podium, nie było próbą realnego pokonania rządu pani Beaty Szydło, tylko pokazania kto jest liderem opozycji

— stwierdził Gowin.

Zdaniem Gowina, problemem Schetyny nie jest Petru, od którego lider PO wypada ostatnio lepiej, a siedzący w Brukseli Donald Tusk.

Od kilku miesięcy widać, że Grzegorz Schetyna w kraju konkurencję ma nie najmocniejszą. (…) Prawdziwego konkurenta jeśli chodzi o rząd dusz w opozycji, Grzegorz Schetyna ma nie w Warszawie, ale w Brukseli, tym konkurentem jest Donald Tusk

— powiedział.

Gowin, który był członkiem Platformy Obywatelskiej, nie widzi dziś w tej partii żadnej alternatywy dla obecnej władzy.

Jeżeli Grzegorz Schetyna chciał dowieść swojej wyższości nad Ryszardem Petru, to to mu się udało. Nie była to specjalnie wysoko postawiona poprzeczka. Jeżeli chciał pokazać Polakom, że jest jakaś programowa alternatywa dla rządu Zjednoczonej Prawicy, to poniósł porażkę

— stwierdził.

mly/TVP.info