Emocje są mniejsze, ale dopóki nie będzie pełnego wyjaśnienia przyczyn katastrofy, jest to wciąż jątrząca się rana - mówi przed siódmą rocznicą katastrofy smoleńskiej Barbara Stasiak, wdowa po szefie Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Władysławie Stasiaku.
10 kwietnia, rankiem o 8.41 Barbara Stasiak będzie na Powązkach, przy grobie męża, później zamierza pójść na posiedzenie podkomisji smoleńskiej.
Po południu będę, na zaproszenie prezydenta, w Pałacu Prezydenckim. To jest miejsce szczególne, bo mąż był szefem prezydenckiej kancelarii
—powiedziała PAP.
Na pewno po siedmiu latach jest inaczej - pewnie trochę mniej emocji, ale te zawsze będą i wspomnienia zawsze będą się w tym dniu otwierały. To jest dalej jątrząca się rana
— podkreśliła,dodając, że tak będzie dopóty, dopóki „nie będzie pełnego wyjaśnienia wszystkich przyczyn katastrofy”.
Jeśli nie będzie odtworzenia tego, co tam naprawdę się działo, to cały czas będzie to otwarta rana, nie tylko w rodzinach, ale to są też emocje społeczne, które wpływają na kształt Polski. Bo przecież to nie była tylko prywatna katastrofa, to była tragedia na miarę narodową, która swoje piętno odciska na Polsce do dziś
— podkreśliła.
Stasiak dodała, że w jej przypadku społeczny wymiar katastrofy pomaga w przeżyciu żałoby prywatnie.
Bo pozwala powstrzymać emocje. Konieczność publicznego przeżywania oczywiście rodzi ciężar emocjonalny, ale z drugiej strony mobilizuje, sprawia, że trzeba okazać spokój
— powiedziała.
Podkreśliła, że stara się dystansować od medialnych doniesień i ostrych często sporów na temat katastrofy.
Staram się raczej koncentrować na tych ludziach i na tych sprawach, które pomagają - na tych, którzy udzielają wsparcia, chcą słuchać o mężu, o jego życiu, brać z niego przykład. Takich ludzi jest bardzo wielu, a przy okazji rocznicy katastrofy bardziej ich widać. Spotykam ludzi, którym brakuje dobrych wzorców i to jest siła, która pozwala to wszystko znieść w miarę spokojnie. Myślę też, że lata, które przeżyłam z mężem dają mi siłę, by teraz przeżyć wszystko to, co się dzieje
— powiedziała.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Emocje są mniejsze, ale dopóki nie będzie pełnego wyjaśnienia przyczyn katastrofy, jest to wciąż jątrząca się rana - mówi przed siódmą rocznicą katastrofy smoleńskiej Barbara Stasiak, wdowa po szefie Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Władysławie Stasiaku.
10 kwietnia, rankiem o 8.41 Barbara Stasiak będzie na Powązkach, przy grobie męża, później zamierza pójść na posiedzenie podkomisji smoleńskiej.
Po południu będę, na zaproszenie prezydenta, w Pałacu Prezydenckim. To jest miejsce szczególne, bo mąż był szefem prezydenckiej kancelarii
—powiedziała PAP.
Na pewno po siedmiu latach jest inaczej - pewnie trochę mniej emocji, ale te zawsze będą i wspomnienia zawsze będą się w tym dniu otwierały. To jest dalej jątrząca się rana
— podkreśliła,dodając, że tak będzie dopóty, dopóki „nie będzie pełnego wyjaśnienia wszystkich przyczyn katastrofy”.
Jeśli nie będzie odtworzenia tego, co tam naprawdę się działo, to cały czas będzie to otwarta rana, nie tylko w rodzinach, ale to są też emocje społeczne, które wpływają na kształt Polski. Bo przecież to nie była tylko prywatna katastrofa, to była tragedia na miarę narodową, która swoje piętno odciska na Polsce do dziś
— podkreśliła.
Stasiak dodała, że w jej przypadku społeczny wymiar katastrofy pomaga w przeżyciu żałoby prywatnie.
Bo pozwala powstrzymać emocje. Konieczność publicznego przeżywania oczywiście rodzi ciężar emocjonalny, ale z drugiej strony mobilizuje, sprawia, że trzeba okazać spokój
— powiedziała.
Podkreśliła, że stara się dystansować od medialnych doniesień i ostrych często sporów na temat katastrofy.
Staram się raczej koncentrować na tych ludziach i na tych sprawach, które pomagają - na tych, którzy udzielają wsparcia, chcą słuchać o mężu, o jego życiu, brać z niego przykład. Takich ludzi jest bardzo wielu, a przy okazji rocznicy katastrofy bardziej ich widać. Spotykam ludzi, którym brakuje dobrych wzorców i to jest siła, która pozwala to wszystko znieść w miarę spokojnie. Myślę też, że lata, które przeżyłam z mężem dają mi siłę, by teraz przeżyć wszystko to, co się dzieje
— powiedziała.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/334951-stasiak-o-katastrofie-smolenskiej-jesli-nie-bedzie-odtworzenia-tego-co-tam-naprawde-sie-dzialo-to-caly-czas-bedzie-to-otwarta-rana?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.