W „Tygodniku Powszechnym” interesująca rozmowa na temat Smoleńska. Socjolog Michał Łuczewski dialoguje ze związanym z „Krytyką Polityczną” lewicowym psychologiem społecznym Michałem Bilewiczem. Który bardzo zdecydowanie odrzuca możliwość, że na Siewiernym nastąpił zamach.
A zarazem w pewnym momencie rozmowy, na pytanie, czy w kontekście smoleńskim polscy politycy „mogli nie zawieść”, odpowiada:
No właśnie. Co mogli innego zrobić? Wypowiedzieć wojnę Rosji? Nawet gdybyśmy przewrotnie uznali, że Tusk wiedział o zamachu, to jego milczenie mogło uchronić naród od zagłady.
Pomińmy już bzdurność założenia, jakoby ewentualne stwierdzenie zamachu musiało oznaczać automatycznie „wypowiedzenie wojny”. Tak oczywiście nie jest; każde państwo ma w takich okolicznościach wiele opcji reakcji; kiedy w latach 80. służby specjalne Południowej Afryki zniszczyły metodą meconingu radziecki samolot z komunizujacym prezydentem Mozambiku na pokładzie, zabijając przy okazji rosyjską załogę, Kreml jednak nie zrzucił na Johanesburg bomby atomowej… Idzie mi o coś innego. O to mianowicie, że takie nieoczekiwane passusy można dość często znaleźć w wypowiedziach niektórych „antysmoleńszczyków”. I moim zdaniem są one autodemaskujące.
Bo to przecież kompletnie nielogiczne. Jeśli zamachu na pewno nie było, to przecież nie mają żadnego sensu takie dywagacje. Nie sposób przecież jednocześnie głosić, że zamach jest absolutnie wykluczony, i zarazem iż Tusk dobrze zrobił, że zamach ukrył, bo przecież ruskie to, panie, nie żartują… Nie popadając w absurd mówić jednocześnie i to, i to można tylko wtedy, jeśli się możliwość zamachu przynajmniej w pewnej mierze dopuszcza.
Osobiście, o czym nie raz pisałem, jestem smoleńskim agnostykiem, nie wykluczam do końca żadnej interpretacji smoleńskiej tragedii. Ale tu mowa nie o ludziach, myślących podobnie do mnie, tylko o takich, którzy „w pierwszych słowach swojego listu” zawiadamiają, że kto wierzy w zamach, ba! - wręcz każdy, kto zamachu nie wyklucza, to świr. A w drugim akapicie mówią, że mądry Tusk swoim mądrym milczeniem uchronił Polaków przed zagładą…
Narzuca to pewne podejrzenie. Takie mianowicie, że gdyby wielu zawodowym wrogom „teorii spiskowych” zrobić jakiś screening mózgów, to okazałoby się, że tak naprawdę wcale możliwości zamachu nie odrzucają. Może wręcz gdzieś na dnie świadomości uważają, iż miał on miejsce. Mechanizm wyparcia to coś dobrze znanego psychologom.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/334819-zamachu-nie-bylo-ale-dobrze-ze-tusk-go-ukryl-czyli-mechanizm-wyparcia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.